Zdrojewska próbowała uspokoić szybko bijące serce. Nie miała pojęcia, co znaczyły te słowa, ale rozumiała, że były ważne. Że Gończarzowa chciała im coś przekazać, nawet jeżeli nie było jej już na tym świecie.
W jej oczach przez chwilę błysnęły łzy, ale szybko nad nimi zapanowała. Cała ona. Nawet na chwilę nie opuszczała gardy.Chyba tylko ten jeden raz na Rysach...
Życie nauczyło mnie, że marzenia powinny pozostać tylko snami, na które można pozwolić sobie od czasu do czasu.
Uśmiechnęłam się szeroko, zadowolona, że zaakceptowali mój pomysł. Trzy bransoletki przyjaźni. Po jednej dla każdego z nas...
Nawet nie drgnęła, gdy się do niej zbliżyli. Jakby góry przejęły już nad nią kontrolę.
Stałam w sieni i słuchałam, jak moje siostry przerzucały się świątecznymi wspomnieniami. I każde z nich było jak ten prezent, o którym mówiła Honorata. Każde mogłam odpakować w swojej głowie.
Zdrojewska próbowała uspokoić szybko bijące serce. Nie miała pojęcia, co znaczyły te słowa, ale rozumiała, że były ważne. Że Gończarzowa chciała im coś przekazać, nawet jeżeli nie było jej już na tym świecie.
Książka: Osada