Zwierzęta nie zwracały na nich uwagi, chociaż prowadzący stado ogromny jeleń przystanął na moment i zwrócił w ich stronę łeb obciążony rozłożystymi rogami. Widocznie jimny nie wydał mu się zagrożeniem, gdyż ruszył spokojnie naprzód.
Zwierzęta nie zwracały na nich uwagi, chociaż prowadzący stado ogromny jeleń przystanął na moment i zwrócił w ich stronę łeb obciążony rozłożystymi rogami. Widocznie jimny nie wydał mu się zagrożeniem, gdyż ruszył spokojnie naprzód.
Książka: Morderstwo pod choinkę