Forum

Wątek - Bohaterowie XX wieku
← powrót

Kto Post
slk
Avatar użytkownika - slk
2014-06-23 11:18:18

Blaise Cendrars, francuski pisarz pochodzenia szwajcarskiego, uchodzący za jednego z najwybitniejszych twórców naszego wieku, to człowiek o biografii tak barwnej, że aż nieprawdopodobnej. Urodzony jako Frédéric-Louis Sauser-Hall, już jako piętnastolatek uciekł z domu i wyruszył na pierwszą włóczęgę po świecie. Z poznanym przypadkowo w Monachium kupcem Rogowinem podróżuje po Rosji, Chinach, Indiach i Persji. Po krótkim pobycie w Paryżu ponownie wyrusza do Rosji, a następnie do Ameryki Północnej. W trakcie kolejnego pobytu w Paryżu publikuje swój pierwszy wielki poemat Wielkanoc w Nowym Jorku, który wprawił w zdumienie i zachwyt paryskie środowiska literackie, a niedługo potem Prozę transsyberyjskiej kolei, poemat ujawniający w pełni jego poetycki talent i nowatorstwo. W 1914 roku wstępuje do Legii Cudzoziemskiej, a rok później, ranny w bitwie pod Roye w Szampanii, traci prawą rękę. Kalectwo w niczym nie ogranicza jednak jego pasji do podróżowania, której pozostał wierny przez całe życie. Podróżuje po najdalszych zakątkach globu, w tym do krajów Ameryki Południowej - Argentyny, Brazylii i Paragwaju. W trakcie tych burzliwych lat próbuje najrozmaitszych zajęć i zawodów - jest żonglerem w cyrku, traktorzystą, konwojentem na statkach, biznesmenem, filmowcem, a do tego brawurowym kierowcą. Dopiero w 1940 roku, osiadłszy w Aix-en-Provance, zabiera się do pisania "Kronik", czterech tomów fascynującej prozy (Rażony gromem, Odcięta ręka, Od portu do portu i Gwiezdna Wieża Eiffla), składających się na autobiograficzny cykl, w którym zbudował własną legendę poety-obieżyświata, a zarazem stworzył porywający mit przygody, podróży jako sposobu istnienia, z czym wiązał się także wybór określonych wartości: odrzucenia mieszczańskiej kultury, jej sztywnych form i pozorów oraz kultu pieniądza. Ten zafascynowany światem poszukiwacz przygód, obdarzony wyjątkowym darem obserwacji, jako pisarz ukazuje wielką erudycję i przenikliwość umysłu. Na polu literatury był programowym kontestatorem, ostentacyjnie odcinającym się od literackich trendów i salonów, mimo niekwestionowanego udziału w artystycznej rewolcie początku wieku. Był twórcą nie naginającym się do żadnych rygorów, który potrafił - być może dzięki temu - połączyć w zadziwiającą jedność świat autentycznych przeżyć i literacką fikcję. Nakładem Oficyny Literackiej Noir Sur Blanc ukazuje się właśnie wznowienie najbardziej chyba znanej książki Cendrarsa - Odcięta ręka. Oficyna opublikowała również inną wartą uwagi publikację - 1914 Jeana Echenoza. Z tej okazji chcemy zaprosić Was do dyskusji. Zaprezentujcie w kilku słowach wybranych przez siebie bohaterów XX wieku - lub bohaterów powieści wojennych rozgrywających się w XX wieku właśnie. Napiszcie, dlaczego właśnie na nich padł Wasz wybór i - ewentualnie - za sprawą jakiej książki można poznać ich lepiej. Na autorów najciekawszych propozycji czekają zestawy książek Oficyny Literackiej Noir Sur Blanc - warto więc spróbować swych sił.
kiriku
Avatar użytkownika - kiriku
2014-06-23 23:23:21

Bez zbędnych słów - bohaterami tymi dla mnie są właśnie żołnierze wyklęci. Walczący dla Polski i jej wolności, a potraktowani 'przez swoich' jak zbite psy. Na jednym z pierwszym miejsc Witold Pilecki. "Ochotnik do Auschwitz" to obowiązkowa książka. Ilu z nas pchałoby się do obozu zagłady, aby ratować godność ludzką?
Emilly26
Avatar użytkownika - Emilly26
2014-06-24 00:56:31

Odpowiem szczerze nie bałam bym się walczyć o dobro Polski. Ogólnie uważam,że życie oddane za Polskę było cenne i żołnierze, którzy walczyli o Polskę. Dzięki nim Polska nie umarła. Myślę o nich każdego dnia. Są dla mnie wielkimi bohaterami- żołnierze.
Reklama
Avatar usuniętego użytkownika
violabu
Avatar użytkownika - violabu
2014-06-24 08:40:58

„Dziewczyny z Powstania” Anny Herbich to książka która mną poruszyła, wzruszyła mnie i zadziwiła. Właściwie zrobiły to jej bohaterki. Kobiety, które jako młode dziewczyny nie bały się ryzykować własnego życia dla dobra rodaków i swego kraju podczas Powstania Warszawskiego. Jedną z najodważniejszych była pani Halina Hołownia, wręcz wariacko, szaleńczo decydująca się na akcje, jakie bali się wykonać inni. Podziwiam wszystkie bohaterki tej książki. W ich przypadku nie jest istotne, czy samo powstanie miało sens, jeśli nie było dobrze zorganizowane i w ostateczności przegrane, bo o tym dziewczyny walczące nie decydowały. One gotowe były oddać życie.
izabela81
Avatar użytkownika - izabela81
2014-06-24 12:01:29

Dla mnie bohaterem XX wieku pozostanie rotmistrz kawalerii Wojska Polskiego Witold Pilecki. To postać niezwykła. Przed wojną był oficerem kawalerii, odznaczonym za odwagę. Wykonał misję szpiegowską w Auschwitz, aby odkryć straszną prawdę o ludobójstwie w tym obozie koncentracyjnym (tzw. "raporty Pileckiego"). Duże wrażenie robi fragment raportu Pileckiego z 1945 z pobytu w obozie koncentracyjnym KL Auschwitz-Birkenau: "Co może powiedzieć ludzkość dziś, ta ludzkość, która chce dowieść postępu kultury, a XX wiek postawić znacznie wyżej od wieków przeszłych. Czy w ogóle my, ludzie XX wieku, możemy spojrzeć w twarze tych, co żyli kiedyś i – śmieszna rzecz – dowodzić naszej wyższości, kiedy za naszych czasów zbrojna masa niszczy nie wrogie sobie wojsko, lecz całe narody, bezbronne społeczeństwa, stosując najnowsze zdobycze techniki. Postęp cywilizacji – tak! lecz postęp kultury? – śmieszne. Zabrnęliśmy, kochani moi, straszliwie. Przerażająca rzecz, nie ma na to słów! Chciałem powiedzieć: zezwierzęcenie… lecz nie! Jesteśmy od zwierząt o całe piekło gorsi!" W 1948r. został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano poprzez strzał w tył głowy. O jego zasługach, heroicznej postawie i tragicznych losach zaczęło się mówić dopiero po upadku komunizmu. Pośmiertnie otrzymał Order Orła Białego. Więcej o jego życiu można poczytać w książce napisanej przez Adama Cyrę "Rotmistrz Pilecki. Ochotnik do Auschwitz". http://www.granice.pl/ksiazka,rotmistrz-pilecki--ochotnik-do-auschwitz,449492
agasam9
Avatar użytkownika - agasam9
2014-06-24 21:02:05

Dla mnie bohaterami są założyciele i członkowie Szarych Szeregów", bo nie bali się walczyć o Polskę i wierzyli, że dzięki małym, codziennym czynom Polacy wygrają wojnę
takahe
Avatar użytkownika - takahe
2014-06-24 21:20:44

Dla mnie jednym z wielu bohaterów jest Karol Wojtyła/Jan Paweł II dlaczego on tego chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć. Jedną z wielu jego zasług jest (jak wielu słusznie uważa) przyczynienie się do upadku komunizmu. Oprócz tego ma wiele bohaterskich zasług dla Polski i innych krajów.
inspired7
Avatar użytkownika - inspired7
2014-06-25 10:11:41

Gdy myślimy o bohaterach wojennych XX wieku w większości przychodzą nam do głowy wielkie nazwiska - politycy, przywódcy państw, którzy podjęli decydujące dla losów ludzkości decyzje. Myślimy wtedy też o znanych postaciach np. świata nauki, które otwierały niejednokrotnie oczy innym na możliwe problemy i zwracały uwagę na słabości. Nie podważam ich bohaterstwa ukazującego się w wygłaszanych mowach, poglądach. Jednak chciałabym zwrócić uwagę na innych bohaterów - bohaterów anonimowych. Niedawno skończyłam czytać "Medaliony" Zofii Nałkowskiej. Ta książka, na co zresztą wskazuje już sam jej tytuł, jest pomnikiem, pomnikiem wzniesionym na cześć ofiar hitleryzmu. W tej króciutkiej książce przedstawione są wspomnienia osób, które przeżyły. Gdy opowiadają o selekcji do pracy, o produkcji mydła z ludzkiego tłuszczu lub o innych nie do wyobrażenia zjawiskach, utworzyła mi się w głowie myśl przewodnia – to bohaterowie. Bo żeby żyć, a co więcej przeżyć w tak dramatycznie trudnych warunkach trzeba być prawdziwym bohaterem!
justyna1
Avatar użytkownika - justyna1
2014-06-25 13:12:32

Dla mnie bohaterami są chłopcy z szarych szeregów. Młodzi,pełni życia i pasji nie boją się oddać go w słusznej sprawie. Walczą do ostatniej kropli krwi,wspierając się i chroniąc nawzajem.Nawet w obliczu śmierci nie zapominając czym jest przyjaźń. Ich losy możemy lepiej poznać np w Kamieniach na szaniec.
nunachopin
Avatar użytkownika - nunachopin
2014-06-26 13:00:10

Pośród wielu bohaterów XX wieku niewątpliwie wyróżnia się Janusz Korczak. Jego bohaterstwo nie polegało jedynie na dobrowolnym pójściu na śmierć z dziećmi, którymi się opiekował. Najtrudniejsze, w moim mniemaniu, i wymagające największego męstwa było zachowanie stoicyzmu w obliczu niechybnie zbliżającego się końca. Potrafił opanować się i swoją postawą dać tym maluchom oparcie. Jestem matką i wiem jak ważne jest trzymanie dziecka za rękę, gdy wychodzą strachy spod łóżka. Korczak nie zrobił głupstwa, nie walczył z wiatrakami, nie stracił na marne życia próbując rzucić się na silniejszych od siebie, osamotniając podopiecznych — widział nieuniknione i zrobił dla dzieciaków jedyne, co w tej sytuacji mógł. Swoim końcem uwiarygodnił ostatecznie głęboką miłość do dzieci, jaka przelewa się przez karty jego książek. Myśl o nim przywraca mi wiarę w człowieka. Książka o Korczaku http://www.granice.pl/ksiazka,korczak--proba-biografii,276678. Wciąż nie przeczytałam ale z pewnością już niedługo po nią sięgnę.
ANN49
Avatar użytkownika - ANN49
2014-06-27 10:34:08

Za sprawą porywającej książki "Życie w słoiku" Ocalenie Ireny Sendler, Jacka Mayera dowiedziałam się jak nastolatki z Kansas uratowały od zapomnienia naszą polską bohaterkę Holokaustu. Ta odważna, heroiczna wręcz kobieta, wraz z grupą przyjaciół uratowała 2500 żydowskich dzieci od pewnej śmierci w warszawskim getcie. Sami przeważnie ubodzy, narażali swoje życie, aby stworzyć kryjówki dla dzieci żydowskich, którym przeznaczone było przeżyć piekło na ziemi. Irena Sendler zapewniła im tymczasową nową tożsamość, a aby zapamiętać kto jest kim, zapisywała ich prawdziwe nazwiska na kartkach papieru, które zakopywała w słoikach w ogrodzie. Aby bardziej pomóc dzieciom, przystąpiła do "Żegoty", drobnej komórki w ruchu podziemnym, zajmującej się pomocą dla Żydów, i pod pseudonimem "Jolanta" organizowała siatkę rodzin i zakonów przechowujących dzieci. Wtrącono ją do więzienia na Pawiaku, z którego cudem po 100 dniach została uratowana. Niewiarygodne, ale w PRL jej heroizm był pomijany milczeniem i przez 60 lat praktycznie pozostał nieznany.
lokesh
Avatar użytkownika - lokesh
2014-06-28 10:23:42

Niewatpliwym bohaterem,o ktorym kazdy Polak powinien przeczytac jest Witold Pilecki,ktory dobrowolnie przedostal sie do obozu zaglady Auschwitz, gdzie organizowal ruch oporu, i skad zbiegl, aby przekazcc polskiemu podziemiu raporty o obozie. Przez władze komunistyczne Polski Ludowej został skazany na kare smierci i stracony w 1948.Zaliczany na Zachodzie do dziesiatki najwiekszych bohaterow czasu II wojny swiatowej,przez kilkadziesiat lat byl w Polsce lzony i obrazany.Dopiero od kilku lat mowi sie i pisze o tej heroicznej postaci.Jego losy,oraz zyciowa postawe i wybory bardzo dobrze pokazal Marco Patricelli w ksiazce "Ochotnik.O rotmistrzu Witoldzie Pileckim"
lokesh
Avatar użytkownika - lokesh
2014-06-28 10:37:47

I uwaga do Justyny1-chlopcy z Szarych Szeregow. Duza litera! :)
agusia97
Avatar użytkownika - agusia97
2014-06-29 15:02:19

Uważam, że osobą, którą można nazwać bohaterem XX wieku jest Ryszard Kukliński. Jest to postać, która na pewno wzbudza bardzo wiele kontrowersji, lecz ja jednak mimo wszystko uważam go za wyjątkową osobę, która miała ogromny wpływ na losy Polski. Był on szpiegiem pracującym dla CIA i wielu ludzi uważa, że zdradził on tym samym ojczyznę. Ale trzeba też przyznać, że dzięki niemu USA wiedziało o wielu planach ZSRR m.in. takich dotyczących użycia broni nuklearnej, której atak miał być przecież skierowany na Europę Zachodnią i przy okazji na nas. I tak naprawdę wcale nie zdradził Polski i Polaków, lecz PRL-owski rząd, który raczej większości Polakom nie kojarzy się zbyt dobrze. Gdyby nie jego działalność to ówczesna Rosja mogłaby doprowadzić do Trzeciej Wojny Światowej. Moim zdaniem Kukliński tym bardziej zasłużył na miano bohatera, ponieważ obecnie jest bardzo niedoceniany, wielu uważa go za zdrajcę, który wyparł się narodu. Niektórzy uważają, że zdradził Polskę dla pieniędzy, lecz należy zauważyć również, że przez to stracił całą swoją rodzinę, i mało jest prawdopodobne, że zginęła ona przez przypadek, bez ingerencji wrogów pułkownika. Powstało wiele książek o Ryszardzie Kuklińskim, dwie z nich: "Samotna misja - pułkownik Kukliński i zimna wojna" Józefa Szaniewskiego i "Ryszard Kukliński. Życie ściśle tajne" autorstwa Benjamina Weisera. Został nakręcony również film pt."Jack Strong", który również ilustruję życie Kuklińskiego. Oczywiście wiele dokumentów jest ciągle utajnionych i tak naprawdę pewności nie mamy co do postępowania pułkownika Kuklińskiego, mi jest to jeszcze trudniej ocenić, zważywszy na to, że nie żyłam w tamtych czasach, lecz nie sądzę, aby nazwanie go zdrajcą było odpowiednie i zgodne z prawdą. W końcu jego działanie miało wiele pozytywnych skutków dla Polaków, a minusy jego postępowanie dotknęły jedynie sowiecki, PRl-owski rząd i ZSRR.
Usunięty
Avatar usuniętego użytkownika
2014-06-29 17:04:52

Bohaterem XX wieku z pewnością był Jurij Gagarin pierwszy człowiek w kosmosie. Uważam, że wykazał się ogromną odwagą, graniczącą z szaleństwem, decydując się na coś, czego nikt przed nim nie zrobił. I dlatego w pełni na ten tytuł zasługuje. Tyle rzeczy mogło się nie udać, tyle rzeczy zawieść, zarówno tych technicznych, jak i ludzkich. Ktoś, kto decyduje się na coś takiego albo nie ma nic do stracenia, albo wykazuje się szaloną wręcz odwagą.
princess_dg
Avatar użytkownika - princess_dg
2014-07-01 12:11:26

Po pierwsze najważniejszym bohaterem jak dla mnie jest Albert Einstein, bo gdyby nie on wiele rzeczy nadal by było nie wyjaśnionych, nie odkrytych, a ten geniusz wniósł swój duży wkład do rozwoju filozofii nauki. Drugim bohaterem jest Neil Alden Armstrong – amerykański astronauta, dowódca misji Apollo 11. 21 lipca 1969 jako pierwszy człowiek, stanął na Księżycu. Wypowiedział słynne zdanie: „To jest mały krok człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”. Należy im się duży szacunek za to czego dokonali, bo jest to warte docenienia.
Almiria
Avatar użytkownika - Almiria
2014-07-01 13:23:16

Zgodzę się z Tobą princess_dg, Albert Einstein na pewno jest osobą o której warto wspomnieć. Przy okazji przypomniałaś mi o kolejnym ważnym naukowcu, a mianowicie o Stephenie Hawkingu. Pomimo przeciwności losu, zaawansowanej i postępującej niepełnosprawności, której nie da się w żaden sposób pominąć wspominając jego osobę, jest jednym z najbardziej cenionych i szanowanych naukowców, który w dużym stopniu przyczynił się do rozwoju fizyki. Ponadto, napisane przez niego książki stały się bestsellerami, zawarte w nich informacje są przedstawione w sposób zrozumiały dla zwykłego śmiertelnika, a dodatkowo osobiście bardzo lubię jego poczucie humoru. Wszystko to świadczy nie tylko o jego geniuszu, ale również o umiejętności i chęci kontaktu z każdym człowiekiem. Stephen Hawking może nie jest bohaterem wojennym, ani zawadiaką, ale na swój sposób, na sposób końca XX wieku jest bohaterem, walczącym o wzrost wartości intelektualnych oraz ich rozpowszechnienie.
Usunięty
Avatar usuniętego użytkownika
2014-07-06 00:36:26

Kiedy myślę o XX wieku i drugiej wojnie światowej przychodzą mi na myśl przede wszystkim Cichociemni, a szczególnie Elżbieta Zawacka (ps. "Zo"), jedyna kobieta w tej elitarnej grupie. Każdy, kto choć trochę czytał na ich temat, wie że nie było łatwo do nich dołączyć, bo selekcja była niezwykle ostra, a szkolenie długie i wielozadaniowe. James Bond wypada przy nich, jak podwórkowy osiłek o inteligencji młotka. Nie oznacza to oczywiście, że mniej cenię tych, którzy walczyli w inny sposób. A czasem w ogóle nie walczyli, ale byli w stanie powiedzieć "nie", gdy łatwiej było powiedzieć "tak". Walka o kraj, to jedno. Innym typem bohaterstwa i może jeszcze ważniejszym jest walka o swoje prawa, bo o ile walka podczas wojny wydaje się logicznym i szanowanym wyjściem, to ileż więcej zawziętości trzeba było, by łamać ustalony "święty" porządek? Porządek, w którym kobiety, lub ludzie o innym kolorze skóry byli od razu traktowani, jak podludzie, a wszystko było uzasadnione "świętymi księgami', wolą Boga i wątpliwymi teoriami naukowymi. Trzeba mieć dużo odwagi, żeby rzucić wyzwanie własnemu środowisku. Z wrogiem, ktorego wszyscy twoi rodacy nienawidzą walczy się niejako z "błogosławieństwem" i wsparciem grupy. A co jeżeli to Ciebie uważają za burzciela, a rodzina mówi, że przynosisz wszystkim wstyd, albo narażasz na ryzyko ze strony niezadowolonych sąsiadów? Symbolem takiego bohaterstwa są dla mnie sufrażystki oraz Martin Luther King.
aishiteru
Avatar użytkownika - aishiteru
2014-07-06 19:05:47

Chyba nie padła jeszcze propozycja BOHATERA POWIEŚCI WOJENNEJ rozgrywającej się w XX wieku. Melduję posłusznie, że od razu przyszedł mi do głowy Józef Szwejk, bohater powieści J. Haška "Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej". 15 lipca 1915 r. ten sympatyczny żołnierz odwiedził moje miasto - Sanok. Szwejk, jak sam o sobie mówi, jest "idiotą z urzędu", co zresztą stwierdziła komisja lekarska. Ciężko byłoby znaleźć kogoś, kto mógłby przebić jego głupotę. Cierpi na reumatyzm, który leczy opodeldokiem. Lubi dobrze zjeść i wypić piwko w gospodzie. Straszna z niego niemota, nieraz nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Pytany np. ile będzie trwać wojna, odpowiada że piętnaście, bo od czasu wojny trzydziestoletniej ludzkość zmądrzała o połowę. Gaduła, niejednokrotnie raczy kompanów wypowiedziami mającymi niewiele wspólnego z tematem. Ciągle pakuje się w kłopoty, a jednak potrafi wyjść cało z najgorszych sytuacji. Takie "udawanie głupiego" może być, jak widać, przydatne. :) Szwejk to bohater, którego nie można nie polubić. Komiczna postać, jedna z najbardziej charakterystycznych w XX-wiecznej literaturze. Powieść Haška jest jednak powieścią antywojenną, satyrą, jedną wielką kpiną: z Austro-Węgier, cesarza Franciszka, z wojny, armii... a niestety wielu wojaków nie miało tyle szczęścia, ile miał Szwejk.
aishiteru
Avatar użytkownika - aishiteru
2014-08-12 23:19:36

Czy wyniki tego konkursu zostały już gdzieś ogłoszone? Jestem ciekawa. :P
Odpowiedz