02 ThE BroKen pIeSy & KrTEt (tHe PrzYgoDs of BóKiN & ZęK)

Autor: kalwa888
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

    Gdy Bókin oprzytomniał i rozkleił swoje oczy zaklejone wiaterową śliną i łzami, ujrzał przed sobą zielone i kwieciste łąki Zielonego Wągra. Niebo było błękitne, świeciło słońce. Gdy wstał z pogniecionych przez siebie kwiatków, lekko zakręciło mu się w głowie. Lecz był tak szczęśliwy, że nie zwrócił na to najmniejszej uwagi. Podskoczył energicznie do góry, przy czym jego warkoczyki na piętach uderzyły w tył łysej głowy.
    - Jestem na Zielonym Wągrze!!! - krzyknął mocno, a jego głos odbił się echem po krainie. - Teraz muszę odnaleźć Zęka i opowieddzieć mu co mi się przytrafiło.Wokół niego latało pełno Notenlenów, dziwnych owadów. W swoim życiu widział je po raz pierwszy, ale dużo czytał o nich w "Ksiendze Skawengerowskiej Szejset". Bardzo go fascynowały. Nagle jeden z nich podleciał bardzo blisko. Zostawił po sobie Fryzjerską Bakterię firmy WILCZYSOK. Zgolił kawałek pięty Bókina, a ten oszołomiony bólem i stratą dużej części zasobów życiowych upadł na miękką trawę. Wiedział dlaczego tak potraktowały go Notenleny. Czytał o tym. Robiły tak z każdym intruzem, który pojawia się na Zielonym Wągrze pierwszy raz. Był to pewnego rodzaju "chrzest". Kiedy ogłuszający, szatański śmiech Fryzjerskiej Bakterii ucichnął, Bókin wstał. Poczuł się trochę lepiej, lecz nadal był osłabiony. Musiał coś zjeść, ale nie bardzo wiedział co. Ruszył po chwili w drogę, nie miał innego wyboru. Miał nadzieję, że znajdzie coś czym mógłby uzupełnić życiowe zapasy, zgolone przez Bakterię. Postanowił, że nie ma czasu by dłużej z tym zwlekać, postanowił więc że przyspieszy przemieszczanie się. Biegł, przeskakując wielkie głazy, uradowany ze swojej przygody. Chmary Notenlenów latające wokoło rozplaskiwały się o jego łyse czoło. Nie było to dla niego przyjemne, ale nie było też na tyle nieznośne, żeby się tym przejmować.
    Wciąż biegł, aż dotarł do miejsca w którym znajdował się Ózdrowiciężki Staf. Zatrzymał się na chwilę, by się rozejrzeć. Dawno tyle nie biegał, był zdyszany. Postanowił, ze sobie tu odpocznie. Miał także nadzieję, że może znajdzie coś do zjedzenia. Wszedł do Stafu i zaczął myć czoło. Martwe Notenleny nie chciały z początku schodzić, ale wielka moc wody zrobiła swoje. Przerwał kąpiel na chwilę by podrapać się po garbie, gdy nagle za plecami usłyszał lekki, bardzo tajemniczy szelest. Odwrócił się szybko i zobaczył przed sobą Piesa. Wzdrygnął się straszliwie, na widok tego kruchego i kościstego stworzenia wyglądem przypominającego psa ze świata ludzi. Pies kwilił groźnie, grożąc Bókinowi śmiercią. Skawenger nie bardzo wiedział co zrobić. Czytał to i owo o tych stworach i wiedział tylko, że są one bardzo kruche i łamliwe. Postanowił to wykorzystać. Szybko wyskoczył z wody robiąc w powietrzu gwałtowny i szybki obrót do tyłu. Wylądował obok Piesa. Ten zaskomlił (już teraz nie groźnie) i zdezorientowany i zagubiony stanął na dwóch tylnych łapach. Bókin wyskoczył po raz kolejny, zawył groźnie i robiąc dwa szybkie i energiczne obroty wokół własnej osi kopnął zdezorientowanego Piesa prosto w czoło swoim mocarnym piszczelem. Pies zawył przeraźliwie i ze złamanym czołem odleciał rozbijając się o pobliskie głazy. Gdy Bókin zadowolony ze zwycięskiej walki z Piesem, majestatycznie opadł na ziemię, przybyło sześć kolejnych. Skawenger podbiegł do jednego z nich, złapał za kruchą nogę i po szesnastu obrotach jakie nim zrobił przygrzmocił w dwa inne. Wszystkie trzy skamląc i piszcząc rozpryskały się na drobniutkie kawałeczki.
    W chwili gdy Bókin roztrzaskiwał kolejne Piesy, na arenę walki wkroczył groźny i potężny Pan. Bókin zatrzymał się na chwilę by podziwiać choć przez chwilę tą postać, o której tylko czytał w "Ksiendze Skawengerowskiej Szejset". Opisywani byli w niej jako jedni z największych wrogów Skawengerów. Wiedział że Pany są bardzo silne, lecz (na szczęscie dla naszego bohatera) bardzo głupie jednocześnie. Bókina zafascynował jego złożony i przerażający wygląd. Wyglądał jak jakaś parodia centaura, tyle że górną część jego ciała

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
kalwa888
Użytkownik - kalwa888

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2016-12-30 13:34:51