Anilia

Autor: wewelilu
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Idź pośród skał, ochronią cię przed wrogimi spojrzeniami – powiedziała, stawiając go na nogi. – Wróć do swoich i paruj się z ludźmi.

Patrzył na nią, wyraźnie niczego nie rozumiejąc. Przyciskał pazur do piersi.

Dlaczego najpierw mi pomagasz, potem próbujesz zabić, a potem znów pomagasz? – spytał.

Żebyś mógł powiedzieć swoim, że wampiry nie są takie złe – uśmiechnęła się najlepiej jak potrafiła, ale i tak wyszło sztucznie. Nie umiała się uprzejmie uśmiechać.

Jego oczy nagle powiększyły swój rozmiar kilkakrotnie. Cofnął się o krok i rozdziawił usta w bezbrzeżnym zdziwieniu.

Jesteś wampirem?!

Bystry to ten szczeniak nie był.

Tak – odpowiedziała, niezauważalnie zbliżając dłoń do rękojeści miecza.

Proszę! – zawołał, padając na kolana – zabierz mnie do swojego miasta!

Co?! – wrzasnęła.

Proszę! Tyle mi opowiadano o tym mieście, że są tam ludzie, resztki cywilizacji! Chcę je zobaczyć!

Nie ma mowy! Czy ty nie wiesz, że jesteśmy śmiertelnymi wrogami, dzieciaku?! – wydarła się na niego, tracąc już cierpliwość.

Wiem – szepnął, spuszczając wzrok. – Ale nienawidzę mojego klanu. Nie potrafię się tam odnaleźć… A wampiry – spojrzał na nią z uwielbieniem – są o wiele bardziej dostojne. O wiele bardziej ludzkie.

Podniosła wysoko podbródek, podczas gdy jej twarz stężała. Poczuła się urażona porównaniem do człowieka, chociaż wiedziała, co wilkołak miał na myśli.

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
wewelilu
Użytkownik - wewelilu

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-03-31 14:42:04