Anioł Stróż

Autor: yaasiu
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

Nadzorca westchnął i w milczeniu schował akta Anioła do teczki, a tą do szuflady biurka. Poluzował krawat i zdjął aureolę. Uznał, że należy mu się kilka chwil odpoczynku po kolejnym spotkaniu rodzinnym.

           

            Po wyjściu z gabinetu Michał uśmiechnął się pod nosem. Po raz kolejny spotkanie ze starszym bratem przyniosło mu wiele radości. Spodziewał się, że za drzwiami będą na niego czekać gogusie w garniturkach, aczkolwiek nikogo tam nie było. Wyszedł przez główną bramę więzienia na zewnątrz i usiadł na ławce w pobliskim parku. Po chwili samotnego, bezowocnego siedzenia do Anioła przysiadła się mała dziewczynka z plecakiem na plecach. Wlepiła w niego bezmyślny wzrok na dłuższą chwilę. Michał po chwili domyślił się, co należy uczynić w takiej sytuacji. Uderzył dziewczynkę lekko w tył głowy. Ta otworzyła usta i z jej wnętrza wypłynął nieludzki, basowy głos.

 

- Witaj Michale - powiedziała - Wiesz kim jesteśmy, prawda ?

- Taaaaak, wiem - odparł pytany - Mieliście na mnie czekać za drzwiami gabinetu - uśmiechnął się nieznacznie - Ale widać nadal stosujecie te małe biedne grzesznice do przekazywania informacji.

- To, w jaki sposób przekazujemy informacje, jest naszą sprawą Michale - nieludzki głos zdawał się być lekko zirytowany - Z resztą, to nie ważne. To, co jest ważne znajdziesz w tej teczce - po tej wypowiedzi dziewczynka wykonała ruch jakby chciała sięgnąć ręką do towarzyszącego jej plecaka, aczkolwiek zacięła się w pół drogi. Michał zachichotał ucieszony.

- Eeee, czy mógłbyś … ? - ton głosu był prawie że proszący.

 

Michał mocno uderzył dziewczynkę w ramię, do którego była przymocowana ręka, która sięgała do plecaka. Ta wróciła do swojego pierwotnego położenia i ponownie sięgnęła do plecaka, tym razem z powodzeniem. Z jego wnętrza wydobyła grubą teczkę opatrzoną numerem Jeden i podała ją Aniołowi.

 

- To jest twoja pierwsza sprawa Michale - głos rozległ się ponownie - w środku znajdziesz dokładne dane i termin wykonania zlecenia. Powodzenia - po tych słowach głowa dziewczynki bezwładnie opadła.

 

Michał westchnął i poklepał dziewczynkę po karku. Ta naraz obudziła się i spojrzała na niego nieprzytomnym wzrokiem.

 

- Dzień dobry - odparła i rozejrzała się - ale co ja tu robię ? Matka mnie zabije, miałam iść na lekcje gry na pianinie. Czego się pan tak na mnie patrzysz ?! - zerwała się na równe nogi

 

Anioł uśmiechnął się lubieżnie i wyciągnął z kieszeni małego cukierka.

 

- Może się poczęstujesz, drogie dziecko ? - zapytał, oblizując wargi

 

Dziewczynka wciągnęła metr sześcienny powietrza w płuca i uciekła wykrzykując głośno słowa „Ratunku, pedofil, ratujcie !”

 

- Obym Cię nigdy nie dostał pod swoje skrzydła - pomyślał Michał i powoli otworzył teczkę z numerem Jeden.

 

Wnętrze teczki skrywało akta liczące kilkanaście stron formatu A4, parę karteczek samoprzylepnych koloru żółtego z nabazgrolonymi dopiskami jakiegoś funkcjonariusza oraz kilka zdjęć pewnego mężczyzny. Ów mężczyzna nazywał się Arkadiusz Breziński, lat 45 i zasadniczo umarł rok temu. Jego problem polegał na tym, że wymknął się Strażnikom, w chwili transportu do Piekła. Wedle tego, co podawały akta, skorzystał z dziury między wymiarami i teraz znajduje się gdzieś w Warszawie. Podszył się pod jednego z żyjących obywateli i grasuje na ulicach stolicy. Zadaniem Michała jest dostarczenie tego zmartwychwstańca do Kwatery Głównej ds. Walki z Nielegalnym Przekraczaniem Bramy Wymiarów, gdzie zostanie przeniesiony z powrotem po Piekła. Termin dostarczenia interesanta mijał za pięć dni od tego momentu. Chcąc nie chcąc Michał wstał z ławki i udał się na autobus, linia numer piętnaście, gdyż ta właśnie jechała w okolice miejsca zamieszkania Brezińskiego za życia.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
yaasiu
Użytkownik - yaasiu

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2009-04-19 17:58:41