Ciepłe maile i herbata cz. 3

Autor: wusia
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Ewa rozpłakała się, płakała tak mocno, tak głośno, tak długo, a Irena wycierała jej łzy, tuliła, kołysała w swoich ramionach, głaskała po włosach, łapała spadające, ciężkie od bólu łzy...

- Tak dobrze, tak trzeba, musi się wylać, nie bój się, płacz Kochanie płacz, za te wszystkie noce, dni, płacz niech wypłyną łzy. Będzie dobrze Moja Kochana, będzie dobrze...

        Ewa nie pamiętaj, jak długo płakała, obudziła się w swoim łóżku. Dookoła panował  półmrok. Jak długo spała? Sama nie pamięta, wie tylko, że właśnie tego potrzebowała, ukojenia i właśnie te ukojenie przyniosły jej kobiece ramiona.

Wstała, ubrała kapcie, przeciągnęła się, przetarła rękoma, spuchnięte od płaczu oczy i udała się do salonu. W fotelu, przy kominku siedziała Irena z herbatą w dłoniach. Lampa oświetlała jej dobrą, postać.

- Wyspałaś się Kochanie?

-Tak, dziękuję. Irena, chciałabym Ci coś pokazać. Ewa wyciągnęła z szuflady zieloną kopertę, owiniętą czerwoną wstążką.  

- To dla mnie bardzo znaczące, ważne, istotne. Napisałam list. List do Izy. Kilka miesięcy po pogrzebie, kiedy widziałam Ją po raz ostatni, wróciłam do domu i zaczęłam pisać, wszystko to, co chciałabym jej powiedzieć. Wręczę jej go, gdy tylko dorośnie, kiedy pozna całą historię, może zrozumie? Może wybaczy. Może....

-Czy chcesz żebym go przeczytała?

-Tak. Proszę.

Ewa wręczyła Irenie list i usiadła obok w fotelu.

 

„ Tęsknota jest probierzem miłości. A ja(...) tęsknię za tobą i wszystkim, co się z tobą wiąże. Nie chcę cię miewać. Chcę być z tobą cały czas...”.

 

Malutka, tęsknię za całą Tobą. Za każdym Twym małym paluszkiem, za bosymi stópkami, za błękitem Twoich ogromnych oczu, za maleńkim noskiem, za zapachem Twojej wysmarowanej oliwką skóry, za Twoim uśmiechem, burzą złotych loków.

Wypełniałaś mi dni  po brzegi radością, malowałaś na twarzy uśmiech, przypinałaś mi wiarę do kołnierzyka – wiarę w to, że los do Nas na nowo mrugnie okiem. Wpuszczałaś kolorowe motyle do mojego świata. Ty byłaś moim całym światem, nadal nim jesteś, tyle, że jak puzzle w kawałkach, daleko.

W szafie wciąż wiszą Twoje sukienki, a laurkę na Dzień Matki przechowuję głęboko w szufladzie, jest jak amulet chroniący przed złem tego świata.

Dałaś mi więcej niż mogłam sobie wyobrazić, bezwarunkowa miłość, tak jasną, tak oczywistą, tak wyraźną, nieodpartą.

Uśmiechałaś się do mnie z czułością, obejmowałaś małymi raczkami moją szyję, a Twój nie duży świat był mi domem.

To już tyle dni bez Ciebie, dni do granic możliwości wypielęgnowanych ciszą, zasianych tęsknotą w wielkim ogrodzie, w którym ktoś postawił między nami płot.

Moja Droga, chcę, byś wiedziała, że choć nie ma mnie przy Tobie, tak jak tego potrzebujesz, tak na prawdę jestem obok, niedaleko, w pobliżu.

Odcinam dni, doba rozciąga się przekraczając swój limit, zegar ugina się pod naporem wysmutniałych godzin, nieprzerwanie myślę o Tobie.

Niebawem będziesz dużą dziewczynką, z pełnym wiaderkiem nowych marzeń, z małymi troskami wplecionymi w warkocz, z pełnymi kieszeniami oczekiwań, z obawami poupychanymi w plecak, z nadzieją pod poduszką na spokojne sny.

Mam pełne dłonie łez, gdy myślę o tym, jak dorastasz na nie moich oczach.

I jakaś niewyobrażalna słabość we mnie pomieszkuje,  intensywność smutku i mocarna niemoc, że to nie moja dłoń ociera Twoje łzy, nie moje ramiona tulą do snu. Nie mogę przygotowywać dla Ciebie śniadania, odprowadzać Cię do szkoły, kraść buziaków w przelocie, przeskakiwać z Tobą  przez szczeliny w chodniku, zlizywać lukru z pączków, kupować Ci nadziewanej truskawkami czekolady, odganiać ciemnych chmur z Twojego nieba, pilnować minut byś zdążyła na angielski, prasować spódniczek, rozczesywać Twoich włosów po kąpieli, czytać bajek na dobranoc, podpatrywać jak zasypiasz z przyklejonym na buzi uśmiechem.

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
wusia
Użytkownik - wusia

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2020-07-01 13:29:02