Ciepłe maile i herbata cz. 3

Autor: wusia
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Izuniu „masz przed sobą świat piękniejszy lepsze dni”.

Przepraszam, że nie znalazłam w sobie więcej siły – ani jednej okruszyny, ani krztyny, ani iskierki, by walczyć, by pędzić przed siebie trzymając Cię za rękę, by starać się pokonać wyrastające na naszej drodze przeszkody, ażeby próbować...

Gdybym tylko mogła powrócić...rozmyślić się, anulować, skasować jednym ruchem ręki, ale...

Jeszcze przytulimy się do siebie z miłością, zbudujemy zamek z piasku, wybierzemy się na długi spacer pośród pól i łąk kwiatami usłanymi, pokruszymy maślane ciasteczka, wsłuchamy się w ciszę naszych serc, pośpiewamy razem Twoje ulubione piosenki, zaśniemy pod wspólną kołdrą, nazbieramy pełne garście kolorowych kamyków, powiesimy w kuchni nowe firanki, rozpalimy ogień w kominku i będziemy tylko dla siebie cały czas.

I niech cały świat puka z pretensjami do drzwi, niech rozgoryczenie pocałuje klamkę, narzekanie zaśnie na ławce w parku, a żal odleci jak ptaki do ciepłych krajów.

Niech się dziwi cały świat, a moje serce Cię matczynie utuli. Będę Twoim cieniem córeczko.

 

A ja zawsze pełna niecierpliwości  czekam, aż babcia Irenka znów cichaczem do mnie zadzwoni, a w słuchawce usłyszę  „ Kocham Cię mamo Ewusiu”

 

Po policzku Ireny spłynęła łza.

- Ewa, to jest piękne, w każdym calu. Głębokie, osobliwe wyznanie. Tyle miłości ukrytej pod każdą literką. Tyle tęsknoty w każdym przecinku. Wiem, że Ją bardzo kochasz, czuję to. Jesteś dla niej bardzo ważna i ona o tym wie. Ty jesteś jej mamą, chociaż nie biologiczną, nie ważne kto urodził, ważne kto wychowuje, kto troszczy się, czuwa, dba. Ty kochasz ją bezwarunkową miłością. Moja córka nie potrafiła jej pokochać, pokochać ich obydwoje. Uciekła. Nie popełniaj jej błędu. Bądź, z nami, żyj. W naszym życiu dla Ciebie zawsze jest i będzie miejsce. Pamiętaj o tym.  Czasami musimy coś stracić, przegrać, żeby wygrać. Żeby docenić. Nic nie jest stracone. Zaczniemy wszystko od początku. A przeszłość będzie tylko tłem, wspomnieniem. Uszytą sukienką, nakręconym filmem. Niech no tylko rany się zagoją, a strupki odpadną. Dajmy czasowi czas, nie popychajmy go niecierpliwością serca. Nie ma co prężyć klaty, skoro coś przygniata.  Mamy siebie, mamy tak dużo.

 

Ewa, przytuliła Irenę mocno do serca. Wiedziała, że  Ona i Iza, to teraz najbliższe jej istoty.

 -Muszę to przeczekać, muszę...

 Powiedziała i obie uśmiechnęły się do siebie z czułością, zatapiając swój wzrok w iskrzących się w kominku iskrach.

 

 

 

 

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
wusia
Użytkownik - wusia

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2020-07-01 13:29:02