"Ja, Kornel i cała reszta" ***FRAGMENT*** 1

Autor: ssandi
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Po co ci te bluzki? -warknęła mama, wkurzona rozrzutnością córki. - Przecież zaledwie trzy tygodnie temu kupiłaś sobie pięć nowych, a w trzech z nich jeszcze cię nawet nie widziałam!

-Ale gdybym się w tamtych pokazała, to by mnie wyśmiali! Tamte już wyszły z mody! - wytłumaczyła, troszkę podnosząc głos Patrycja. - Z tamtych starych zostawię sobie jedną, no może dwie. Resztę oddam Łucji.

-Jak ty się w nich pokażesz, to ciebie wyśmieją, a jeśli ja je założę to już nie? Ciekawe...Tylko, jak chcesz obdarować mnie „niemodnymi" ciuchami, nie dawaj mi tej ciemno różowej bluzki! - poprosiłam siostrę. - W różowym wyglądam okropnie! Zresztą, nie przepadam za tym kolorem. Zdecydowanie wolę zieleń.

-Ja też - przytaknął Kornel

-A ja lubię niebieski! - wydarła się przechodząca obok Malwina

-Pytał się ktoś ciebie? - zwróciłam uwagę małej. - Pytał się ktoś ciebie o zdanie?

-Mama, a Łucja się czepia! - Malwa już zaczęła donosić.

-Łucja, daj jej spokój. Ona jest mała - mama zaczęła kazanie. Na szczęście zadzwonił telefon.

Korzystając z tej okazji razem z Kornelem wymknęłam się do naszego„zielonego" pokoju. Nazwa „zielony" wzięła się od koloru farby, którą pomalowane są ściany. Donat i Patrycja zajmowali „żółty" pokój, a Kamil i Malwina „niebieski".

-Udało nam się - westchnął brachol zamykając drzwi na klucz. - I znowu byłaby ta sama gadka, że dokuczamy Malwie. A ona tak samo jak Donat jest świętą krową.Nic im nie można powiedzieć, a co dopiero zrobić.

-A oni mogą robić wszystko na co tylko mają ochotę! A nam, Kamilowi i Pajce nic nie wolno! - wybuchnęłam siadając na biurku

-Oczywiście Donatku, możesz przyjść później - usłyszałam głos mamy dochodzący z korytarza. - Odgrzeję dla ciebie obiad.

-S ł y s z a ł a ś ?! - Kornik wyszedł z siebie. - Wystarczy, że „Donacik"zadzwoni, a już może przyjść później! Jeszcze mu obiad odgrzewają!

Zbulwersowani tą niesprawiedliwością stworzyliśmy specjalną listę skarg na Donata i Malwinę. Według „Listy Kornela i Łucji Krzemińskich" (w sumie było po 20 skarg na każdego z wymienionego powyżej), osoby te były faworyzowane przez obydwoje rodziców. Mogły robić co chciały i gdzie chciały.

Np.Malwina mogła wchodzić o każdej porze dnia i nocy do pokoi bez wcześniejszej zgody właścicieli. Natomiast każdy z rodzeństwa, który znalazł się w niebieskim pomieszczeniu bez pozwolenia, miał w kieszeni kazanie od jednego z rodziców.

Donat natomiast mógł wyjść z domu kiedy i gdzie tylko zapragnął. Patrycję zawsze denerwowało to, iż najstarszy z rodzeństwa wybierał się na dyskotekę bez zgody starych! Wystarczyło, że kujon krzyknął przekraczając próg mieszkania: „Idę do Protektora/ Maydaya (niepotrzebne skreślić), a już był wolny (tak, tak, mimo strasznego uzależnienia od wszelakiej nauki, nie stroni od różnych imprez. Może wydaje się to dziwne i stanowi kontrast, ale tak jest naprawdę ). Na Donata nikt nigdy nie mógł krzyknąć, upomnieć, przerwać w pół zdania albo nawet ziewnąć podczas jego naukowych przemówień, którymi zwykł maltretować resztę(np. „Literatura staropolska i jej wpływ na twórczość późniejszych pisarzy"czy też „Przewodnictwo nerwowe i teoria membranowa"). To także kończyło się reprymendą u rodziców. Na koniec jeszcze jedno: najstarszemu bratu nigdy nie przyszło do głowy by krzyknąć na Malwę, kiedy po raz kolejny robiła bałagan w jego pokoju. Może zawarli między sobą układ...

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
ssandi
Użytkownik - ssandi

O sobie samym: Pewnego listopadowego dnia, jakieś 17 lat temu, nadano mi na imię Sandra Ewa. Od tamtej pory zamieszkuję miasto na zachodzie Polski, znane wszystkim pod nazwą Głogów. Tak jakoś wyszło, że w okresie od września do czerwca 5 na 7 dni tygodnia spędzam w LO1 w Głogowie z moją świetną klasą Ie :) Wcześniej użerałam się z nauczycielami bądź uczniami (zależy jak wyszło) w SP1 i GIM1, gdzie przyszło mi się męczyć aż 9 lat. Kto jest ciekaw tego,czym się interesuję, pewnie się ucieszy, gdyż otrzyma oczekiwaną przez siebie odpowiedź. Oczywiste jest, że kocham książki :) Dziedzinami, które mnie najbardziej interesują są historia (zwłaszcza archiwistyka, genealogia i heraldyka) oraz polityka, ale nie stronię też od jednego z moich ulubionych zajęć, czyli robienia różnych numerów ;) W przyszłości chciałabym zostać historykiem i pracować w jakimś instytucie badawczym bądź archiwum oraz napisać książkę, której realia są osadzone w czasach I Rzeczpospolitej. Wiem, że to, co napisałam powyżej poważnie brzmi, ale nie jestem ponurakiem. Jestem pogodnego usposobienia, życzliwie nastawiona do świata, z dużym poczuciem humoru, zwykłą dziewczyną, których pełno w każdym zakątku świata ;)
Ostatnio widziany: 2009-01-01 14:58:59