Kochany...

Autor: wusia
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ech wlecą motyle. Nie chcę już dokładać sobie kolejnych ran, nie chcę rozpołowionego życia, czekania, samotnych świąt, nerwowego zaglądania do telefonu, wyczekiwania dni w których możesz być ze mną.

Czasami okrutnie tęsknię, kiedy przypominają mi się chwile w których zamykałeś mnie w swoich ramionach, kiedy śpiewaliśmy wspólnie piosenki mijając samochodem niezliczone kilometry, kiedy tańczyliśmy „Only time” w hotelowym pokoju, gdy karmiliśmy łabędzie nad Wisłą. Pamiętam Twoją rozbawioną minę, gdy po raz pierwszy jadłam krewetki, ciepło oddechu, gdy oglądaliśmy „Noce w Rodanthe” leżąc obok siebie  na podłodze. Tylko Ty całowałeś moje nadgarstki w taki sposób, że rozpadałam się na milion kawałków.  Kiedy właśnie zdarzają się takie dni, wieczory pełne tęsknoty, wtedy zasypiam, bo tylko we śnie  możesz być ze mną, blisko, ale promienie słońca znów skradają mi Ciebie nad ranem.

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
wusia
Użytkownik - wusia

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2020-07-01 13:29:02