Love in the saddle 12

Autor: InezStanley
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 1

- Aniołku- zwrócił się do mnie James.- Od dnia uroczystości na uniwerku, gdy uściskaliśmy sobie dłonie. Poczułem się, że wracam do życia. Owszem miałem do czynienia z wieloma ludźmi, ale panicznie bałem się ich dotyku, no może prócz formalny uścisków. Na tym się kończyło. A twój dotyk dał mi cichą nadzieję, na coś więcej. Rozumiesz. Kocham cię jak wariat.- dodał cicho.- Ja też go kochałam . A pragnęłam jeszcze bardziej.- Od piątkowego wieczoru, gdy zasypialiśmy razem , twój dotyk był dla mnie niczym jak najlepszy narkotyk od którego szybko się uzależniłem. Pragnąłem, by twój dotyk zmył wszelkie brudy mojej chorej przeszłości i sprawił mi przyjemność nie ból. Od bardzo dawna, nikt nie dotykał mnie z taką czułością i delikatnością jak ty. Owszem chciałem bardzo , by między nami do czegoś doszło, ale ta cała sprawa z twoim oprawcą. – westchnął.- Nie umożliwiała mi to, wiedziałem, że ty też nie jesteś gotowa. Uszanowałem to.- Pocałował mnie.- Nagle poczułam na szyi, namydloną gąbkę, potem brzuch, piersi. Oblałam się szkarłatnym rumieńcem. – Wzdrygnęłam się, ale nie potrzebnie. Ruchy jego dłoni były jak skrzydła koliberka. Poczułam na skórze jego ciepłe wargi. Pocałował moją bliznę na wysokości biustu, a potem drugą na brzuchu. Umył mnie dokładnie między udami oraz nogi. Widziałam w lustrze z jaką bolesną czułością to robił. Do oczu napłynęły mi łzy. Boże, dlaczego on jest dla mnie taki troskliwy i dobry? – Zaczerpnęłam tchu, gdy Jamie podniósł się z klęczek.

- Odwróć się, proszę- polecił, tak też zrobiłam.

Umył mi plecy, pupę i nogi. Następnie wyciągnął rękę po szampon i wylał jego niewielką zawartość na moje mokre włosy. Zaczął mi myć głowę, chwilę później spłukał ją z piany. Zamknęłam na chwilę oczy.-Nagle w mojej głowie objawił się pewien pomysł. – Może mogłabym się mu zrewanżować. Sięgnęłam po drugą gąbkę i mydło. Kiedy James odczytał moje zamiary. Skinął głową na znak zgody. Objechałam jego ciało wzrokiem od góry do… bioder. Powoli jak bym go rozbierała ze skóry, bo nic innego na sobie nie miał. Syciłam oczy. Zatrzymałam spojrzenie na jego rosnącej erekcji. Kąciki ust mimowolnie uniosły mi się ku górze. Pocałowałam go i musnęłam jego jądra, by podsycić temperaturę pożądania, która wisiała w powietrzu.

Z jego gardła wydobył się zwierzęcy pomruk. To było takie erotyczne. Wpatrywaliśmy się w siebie z dzikim pożądanie w oczach. Namydloną myjką w ekspresowym tępię wymyłam dokładnie mojego mężczyznę.

- Gotowe kochanie- oznajmiłam mu i objęłam go w pasie. Splótł swoje smukłe palce z moimi. Musnęłam wargami jego lewą łopatkę.

- Dziękuję, aniołku- powiedział cicho, odwrócił się do mnie.

- Ja też dziękuję, ptaszyno- odparłam i składając na jego ustach namiętny pocałunek. Tym pocałunkiem, chciałam mu przekazać całą swoją miłość, zaufanie i wsparcie. Odwzajemnił się z żarliwością i czułością.

Miałam ochotę sprawić mu przyjemność i doprowadzić go do obłędu. Chciałam poczuć go w swoich ustach. Słuchać jak jęczy z rozkoszy. Klęknęłam przed nim i ujęłam potężnego twardziela, był tak nabrzmiały na całej swojej długości, że było widać niebieskie żyłki i lekko drgał pod własnym ciężarem. Chwytając go w dłoń poruszając powolnie i rytmicznie w górę i w dół. Spoglądając prosto w jego oczy, dostrzegłam znajomy płomień. Obudziłam pożądanie.

Gwałtownie wciągnął powietrze i wypuścił.

Nie przestawałam poruszać ręką po całej jego długości od nasady po aksamitną główkę wzwodu. Chwilę potem dołączyłam do tego język.

- Chryste, jak mi dobrze- jęczał z zamkniętymi oczami.

Chwyciłam rękoma jego biodra , by nie stracić równowagi. Zbliżyłam usta do jego główki i wysunęłam język delikatnie go drażniąc zataczałam na nim małe kółeczka, nie tracąc ani na moment kontaktu wzrokowego. Otworzyłam usta tworząc wielkie „O” i wsunęłam go do środka. Głośno wciągnął powietrze i pogładził mój policzek wierzchem dłoni. Kiedy zaczęłam go ssać, aż policzki zapadły mi się w głąb. A ty rozchyliłeś usta czasem szepcząc niegrzeczne słówka. Przyjemności oralne polubiłam za to, że mogłam czuć smak jego skóry, jego nasienia. Pragnąc więcej. Powolnie doprowadzałam go na niebiański szczyt.

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
InezStanley
Użytkownik - InezStanley

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-06-15 17:21:13