„Marzenia, wolność i miłość, Proza życia wymieszana z wierszem” cz.2

Autor: pinokio
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Jak pierwszą piątkę przyniosłem Tacie.

 

Jak piechotą do szkoły chodziłem,

By z kolegami być dłuższą chwilę.

Wychowawczyni nas błagała,

By klasa w końcu ją posłuchała.

 

Dumni byliśmy z naszej szkoły,

Tuż po dzwonku wariacje były.

Droga do domu przygodą była,

Grupka kolegów znów nabroiła.

 

Pracy domowej dziś nie zadali,

Taką wymówkę rodzicom dali,

By móc po obiedzie, do późnej kolacji,

Zabawie się oddać bez irytacji.

 

Podwórko nasze wtedy było,

W wyobraźni w inny świat się zmieniło.

Zwykła ulica bajeczną była,

Przyjaciół sobie zadomowiła.

 

 

Gdy na zabawie czas nas pochłonął,

Zrobił się półmrok, rodzic zawołał.

Dzień następny, dumnie i czysto,

Uczyliśmy się pilnie i bardzo bystro.

 

By na podwórko najszybciej wrócić,

Zabawie się oddać, wyobraźnie obudzić.

 

 

Słyszałem wypowiedzi mądrych ludzi, że mężczyzna jest wiecznie dzieckiem. Jednak to prawda. Kto by nie chciał? Brak obowiązków, rachunków, odpowiedzialności. No chyba, że ma się złośliwe rodzeństwo, lub nadopiekuńczych rodziców. W każdym razie, jak tak człowiek sobie powspomina szczęśliwe chwile, zrelaksuję umysł, to łatwiej sobie poradzi z rzeczywistością. Jak już się uporałem z kłopotami w pracy i poukładałem w domu no to czas na miłość:

 

Z Tobą być

 

Chciałbym być z tobą tak najgoręcej.

W bogactwie, szczęśliwie, lub bez pieniędzy.

Marzyć, planować, i dyskutować.

Czasami sobie też po świrować.

 

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
pinokio
Użytkownik - pinokio

O sobie samym: ”...Powiedzieć można wszystko i wszędzie, Ja wolę pisać, bezpieczniej będzie...”
Ostatnio widziany: 2016-04-14 19:24:21