Mistrz Haftowanego Listowia

Autor: krudzinski
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ze strachu żabki. Elfy i motyle wraz z poruszającymi skrzydłami aniołami zlatują unoszone na linach wprost z otwartych okien pałacu podesty w tlum brodatych niedźwiedników poganiających

ryżowymi miotłami niedźwiedzie, prosto z górskich lasów Abruzji.

Żołnierze wszystkich wojen secesyjnych i cesarsko-królewskich armii, z podbitymi oczami, w których pokazały się gwiazdy, strzelają wypełnionymi mąką kartaczami w tłum markie-

tanek na sąsiednim wozie. Te, nie pozostając im dłużne, zdobywają ich szturmem, fechtując się

z żołnierzami aż do upadłego i podbijając serca.

Gra nadęta orkiestra.

Z następnych wozów, dziewczęta obwieszone złotą i koralową biżuterią, matrony w czepcach inkrustowanych perłami tak obficie, żezdają sie być z nich utkane, ramionami w zlotych bransoletach i pierścieniach rozrzucają w tłum ciasteczka w formie : motyli, ryb, ptaków i frutti

di mare, to znów kawałków lawy wulkanicznej.Sypią się marcepanowe confetti o kształtach zwierzątek,liści lub serduszek, gałązek kwitnących migdałów, kłosów zbóż i nakrapianych jaj

ptasich.

Tymczasem plac przed ratuszem stopniowo wypełnia się tą rzeką bachicznych,

pstrych korowodów, wzbierając beztroską i gwarną ciżbą. Wówczas na balkonie ratusza

ukazuje się , poprzedzony fanfarą, jaskrawo przebrany za koguta herold i trzykrotnym, donośnym

pianiem przywołuje ludzi na krótką chwilę do opamiętania. A kiedy już fala głosów uspokoi się

i plac zalegnie cisza, z wieży kościoła rzuca się w dół manekin człowieka z parasolem w ręku,

ktory z rozkrzyżowanymi ramionami spada na wewnętrzny dziedziniec sąsiadującego z wieżą

domu, ukryty przed oczyma widzów, a po chwili wychodzi stamtąd na plac pod postacią,ubranego

identycznie jak manekin, żywego czlowieka, kłaniającego sie z galanterią zebranym.

Wtedy burmistrz ogłasza kulminacyjny moment karnawału, odpalając sztuczne

ognie, a ludzie zgromadzeni na rynku zapalają cygara. Podpala się stosy chrustu i w całym mieście

płoną ogniska i pochodnie przed fasadami domów, a zakochani obdarowują się nawzajem książkami z przypiętymi do nich kwiatami róży.

Z podswietlonej fontanny wytryskują nagle strumienie wina, a ludzie podchodzą stopniowo, z kubkami, szklankami lub kielichami, z czym kto ma i wypijają pierwszy toast.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
krudzinski
Użytkownik - krudzinski

O sobie samym: Krzysztof Rudziński - poeta, prozaik, reportażysta.
Ostatnio widziany: 2015-01-08 19:37:28