Opowieści z innych światów - Mroźna Północ (Kira's version)

Autor: Shatti
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Kirze natomiast ta sytuacja wydawała się dziwnie znajoma. Nie mogła sobie tylko przypomnieć skąd... gdzie... Zdawała sobie nawet sprawę z tego, jak się te stwory nazywają. Nie pamiętała w tej chwili. Ale wiedziała. Idąc po Daracha, starała się przypomnieć sobie chociaż jedno...

Nic nie pomogło. Mimo to, wyjaśniwszy przyjacielowi sytuację i naprowadziwszy na trop Dwaina, poszła do koni, a następnie zabrała olgierdowską księgę. Wracając, kartkowała ją powoli. Nim dotarła do schodów, nie znalazła niczego. Zamknęła zatem księgę i zbiegła na dół.

Dwain czytał głośno sprawozdanie z przesłuchania. Chodziło o jakiegoś wampira. Tylko tyle było o nim wiadomo. Z tekstu wynikało, iż nie odpowiedział na żadne z ważniejszych pytań. Jedyne, czego Inkwizycja dowiedziała się, to fakt, iż wszyscy są martwi. Ale dzięki temu stwierdzeniu, Kira wiedziała już skąd znała tę sytuację. Nie wiedziała kiedy Darach wziął od niej księgę i zaczął szukać, a wszystko, co znalazł, przeczytał na głos.

Chociaż księga podawała tylko ogólne informacje, wszyscy na swój sposób wiedzieli, jak je wykorzystać. Darach znalazł miecz ze staroelfickim napisem, który Kira przetłumaczyła jako "światło kiedy noc." Do tego kilka innych rzeczy. Dziewczynka wciąż była zdania, iż nóż jej wystarczy. Dwain zebrał całą masę kołków z serc wampirów. Ile mógł, tyle zachował. Resztę zostawił.

Wyszli z klasztoru. Kira zaoferowała przyprowadzenie koni. Wzięła od Daracha księgę. Powrót zajął jej niecały kwadrans. W tym czasie, najwyraźniej, panowie coś znaleźli i nie mogli się dogadać, co z tym począć. Ulepiła zatem dwie śnieżki i rzuciła nimi w nich. Darach uspokoił się natychmiast. Dwain natomiast chyba się zdenerwował, ponieważ jego ciało padło do ziemi, ulepił śnieżkę i już miał oddać, gdy Kira rzuciła w niego kolejnym zlepkiem. Trafiony strzał otrzeźwił mężczyznę.

- Czy teraz możemy ruszać dalej, dzieci?

Po minie Dwaina stwierdziła, że jest zirytowany (faktem, iż mała dziewczynka uspokaja dorosłego mężczyznę?), ale stara się nie wybuchnąć. Udało mu się to.

W tym czasie Kira podeszła do tropu, który pokazał jej braciszek Darach. Oznajmiła, iż bez problemu poprowadzi ich do końca, jeśli ślady będą tak wyraźne. A że były, to poprowadziła. No, do momentu, aż trafili na taflę jeziora. Nie stanowiło to problemu: po drugiej stronie, jakieś dwieście metrów przed nimi, po linii prostej stał zamek.

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Shatti
Użytkownik - Shatti

O sobie samym: Napisz, a się dowiesz? Oczywiście pod warunkiem, że mnie zainteresujesz. Przyjaciele twierdzą, że jestem wierna i lojalna, zabawna, dziwna, ciekawa. ~ ♥ desu.
Ostatnio widziany: 2020-01-01 14:46:31