Opowieści z innych światów - Mroźna Północ (Kira's version)

Autor: Shatti
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Darach, po chwili zastanowienia, potwierdził. Polecił Kirze nazbieranie chrustu, podczas gdy on sam zajął się szukaniem czegoś do podpalenia. Dziewczynka wypełniła swoje zadanie szybko i sprawnie, co Darachowi. Względnie po trzech kwadransach siedzieli już przy ogniu i rozkoszowali się jego ciepłem. Ich rozmowa zeszła na Dwaina. Nie to, że zaczęli się martwić. Jednakże, jeśli coś go zaatakowało, mogło spróbować również z nimi. Co prawda nie planowali dać się pokonać, jednakże... Cóż, nie byli też w pełni przekonani, czy poradzą sobie z wąpierzami. Może głupotą było samemu się wybierać na taką wyprawę bez specjalnego przeszkolenia...? Teraz nie była pewna, czy w ogóle chce wiedzieć.

Ponieważ kolacja była uboga, położyła się spać w miarę wcześnie, by mieć siłę na swoją wartę.

W sumie Kira nie była pewna, jednakże Darach miał w ciemnościach słaby wzrok, gdyż obudził ją dopiero koło trzeciej godziny na zmianę. Rozejrzała się trochę po obozowisku. Gdy zasypiała, opatuliła się ciepło czerwoną pelerynką. W ciągu kilku godzin Darach zdążył zrobić prowizoryczny namiot. Niezbyt skuteczny przed deszczem. Z wiatrem radził sobie natomiast bardzo dobrze. Zwłaszcza, że to były same liście i patyki powiązane prowizorycznie.

Inna rzecz, którą jeszcze zauważyła to fakt, iż Dwain wciąż nie wrócił. Rozglądała się za nim do rana. W sumie rozglądała się za czymkolwiek dziwnym. Względnie nie znalazła nic. Co chwilę oddalała się od obozowiska zbyt daleko i musiała się wstrzymywać, by nie iść w głąb lasu. Parę razy dotarła do dwainowych śladów w okół skały, ale nie znalazła niczego. Mimo wszystko coś sprawiało, iż nie mogła oprzeć się wrażeniu, że jedna rzecz tam nie pasuje. Postanowiła od rana przyjrzeć się temu bliżej. Tymczasem wciąż było ciemno. Dopiero zaczęło świtać. Nie planowała budzić Daracha przed czasem. Usiadła koło niego i popatrzyła na gwiazdy. Były piękne. A ona dawno nie miała okazji przyjrzeć im się z takiego bliska. Wyciągnęła rękę. Przez chwilę nawet czuła się, jakby szybowała wśród nich... A może...

Rozmyślenia przerwał szelest. Rozejrzała się instynktownie. Wydawało jej się, jakby dostrzegła coś czerwonego, co przemknęło daleko między drzewami. Nie miała jednak pojęcia, co to mogło być, a że nie chciała zostawiać towarzysza samego, zdecydowała zostać. Ciekawość jednak sprawiła, iż z trudem wytrzymała do rana. Szybko obudziła Daracha, gdy tylko zaświtało. Pierwszym, co usłyszała po jego przebudzeniu, było pytanie o Dwaina. Dopiero wtedy uświadomiła sobie, że to mógł być on. Opowiedziała zatem pokrótce, co się wydarzyło. Udało jej się tym samym zachęcić mężczyznę do szybkiego zebrania rzeczy i wyruszenia w drogę.

Zaprowadziła go do śladów, które chciała obejrzeć. Mimo światła dziennego wciąż nie mogła wypatrzeć tego, co ją niepokoiło. Darach, głupim fartem lub wyjątkową błyskotliwością, poradziła sobie z tym od razu.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Shatti
Użytkownik - Shatti

O sobie samym: Napisz, a się dowiesz? Oczywiście pod warunkiem, że mnie zainteresujesz. Przyjaciele twierdzą, że jestem wierna i lojalna, zabawna, dziwna, ciekawa. ~ ♥ desu.
Ostatnio widziany: 2020-01-01 14:46:31