"Ptak, którego nie było" ( fragment )

Autor: zibi16
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

- Co myślisz o nieśmiertelności? – zapytał ją nieoczekiwanie.

Spojrzała zdziwiona. W końcu się roześmiała.

- Gdybym była młoda, zdrowa i piękna?... A dlaczego pytasz?

- Nie wiem. Tak mi coś przyszło do głowy. Może za sprawą jesieni… i naszego kasztana. Tak jakoś…

- Wiedziałam, że wesołkiem nie jesteś – powiedziała bez kpiny, może ze śladem czułości. – Bliższa jest mi wesołość na dnie której smutek. Chyba taki jesteś. – Katarzyna zaczęła odkrywać karty. A może te słowa nic nie znaczyły?

- Bogowie zazdrościli nam śmiertelności, bo wiedzieli, że wówczas życie jest cennym darem… A ty, Kasiu, dostrzegasz ów cenny dar? – Mateusz nie wiedział po co ją o to pyta. Czuł, że wszedł na równię pochyłą, i nieuchronnie zmierza do rzeki, ale co to za rzeka?

- Dostrzegam, a jakże… - powiedziała z pewnym sarkazmem. – Człowiek młody i zdrowy ma kłopoty z postrzeganiem tego daru. A ty? Pewnie czekanie jest ci wszędobylską melodią? A ta jazda bez trzymanki w stronę Cienia jakaś potulna, bo na kanapie… Co?

… Przepraszam, że cię o to zapytam – Katarzyna coś sobie przypomniała.- Jesteś wierzący?

- Jestem agnostykiem.

- Wiara pomaga…- powiedziała, raczej do siebie, i jakoś smutno.

- Życie po śmierci? – zapytał.

- Tak…

- … Z tą nieśmiertelnością, to ciekawa sprawa. Bo popatrz… - Mateusz się zamyślił, lecz po chwili kontynuował: - Możemy przyjąć postawę, którą już inni przyjęli. Nie przejmowałeś się tym, gdy ciebie nie było, to nie będziesz się przejmował tym, gdy ciebie już nie będzie. Rzecz w tym, że teraz żyjesz, i to jest fajne. Chciałbyś więc, by tak już pozostało. Ty nawet rozumiesz, że cykl narodzin i śmierci obejmuje cały wszechświat. Wszak i gwiazdy rodzą się i umierają. Ale twoja świadomość domaga się, by ów stan łechtania piórkiem po zwieraczu odbytu – był wieczny. Ot, co. Bo jest fajnie. I strach utracić tą świadomość przyjemności, jaką daje bycie żywym. Dlatego ludzie tęsknią za tym, by ktoś im zagwarantował nieskończoną błogość. Zrezygnują nawet z cichego popierdywania pod kołdrą. Obojętnie jaki Bóg raczy nas obdarzyć nieśmiertelnością. Ludziom to obojętne. Byle ich wybrał, a będą mu wierni, tu i teraz – z różańcem w jednej ręce, a w drugiej – z mieczem. I tak cię też potraktują. Albo jesteś z nimi i z ich Bogiem, albo – jesteś przeciwko nim i ich Bogu.

- Wiara pomaga, Mateuszu… co byś nie mówił – powiedziała cicho. –Na nic twój rozum, twoje błyskotliwe myśli… Czasami… myślę sobie, że właśnie taka jest droga do Boga… Poprzez same wątpliwości.- Katarzyna uśmiechała się ciepło, ale i smutno.

- A może… nie wiemy czym jest wiara? – Mateusz poczuł chęć zgaszenia jej tego ciepełka z twarzy. Tak to już bywa z osobami zaplątanymi w sieci, że tej sieci nie dostrzegają. - Jeśli przyjmiemy, że jest to poczucie jedności ze światem, to każdy człowiek czasami doświadcza tego poczucia. Problem zaczyna się gdy zaczynamy personifikować nasze stany świadomości. A przecież – duchowość, sacrum – są w nas. Tu nie potrzeba Boga, by te stany w nas kwitły. Możemy wynosić na ołtarze kobietę, matkę, Muzę, ciepły uścisk ręki, wilka goniącego sarnę, i ostatni chrapliwy oddech sarny. A w końcu, jeśli ktoś wierzy w Boga, to nie sądzę, by ów byt był mściwym potworem żądającym nieustannego chodzenia do kościoła, grożąc – w razie nieposłuszeństwa -piekłem. To śmieszne. Ludzie są jednak zwierzętami stadnymi, i tęsknią za Przewodnikiem, za Wielkim Magiem, który odsunie od nich strach.

- I znowu smęcimy, Mati. Co się z nami dzieje? – Katarzyna wyprostowała się na krześle, potem westchnęła, i spojrzała na puste kieliszki. Wiedziała, że z ich rozmowy nic nie wyniknie, a mogą pozostać tylko… jakieś żale.- Polej Mateuszu, bo widzę, że tego robaka trzeba zalać – uśmiechnęła się.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
zibi16
Użytkownik - zibi16

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2023-05-04 18:17:38