Que debemos pasar tiempo juntos. Tom I. Rozdział 23

Autor: Pilar
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

                - Chodźmy do sali. Mów, o co chodzi.

                - Widzisz Anita ma psychozę maniakalno-depresyjną.

                - Co to znaczy?

                - Inaczej cyklofrenia, grupa endogennych zaburzeń psychicznych, w których istotną cechą jest występowanie nawracających depresji lub depresji z maniami; poszczególne fazy są oddzielone różnej długości okresami powrotu do zdrowia; przyczyny nie są znane.

                - Nadal nic z tego nie rozumiem.

                - Walerio Anita nie jest twoją biologiczną matką. Ona próbowała to sobie wmówić, ale nie wiedziała, ale nie potrafiła wyjaśnić ci, dlaczego nie wychowywała cię i stąd to kłamstwo. To był rodzaj jej manii.

                - Podświadomie chciała mnie zranić?

                - Nie, to nie tak. Ona kiedyś straciła dziecko i kiedy ją poznałem była w depresji. Widocznie, kiedy ty straciłaś rodziców wspomnienia wróciły. Myślałem, że to normalne, ale kiedy zaczęła zachowywać się inaczej postanowiłem zabrać ją do psychiatry.

                - Przykro mi. Mogę coś dla ciebie zrobić?

                - To przykre, ale na razie nie przyjeżdżaj do leśniczówki. Anita zachowuje się dość dziwnie.

                - Niedługo bierzemy z Kacprem ślub i chciałabym abyś był naszym świadkiem.

                - Byłoby bardzo miło, ale jutro wyjeżdżam z Anitą. W Szwajcarii jest idealny ośrodek dla niej i zostanę tam przez pewien czas.

                - Trudno. Trzymaj się Gabrielu.

Chwilę później wyszedł, a ja spakowałam swoje rzeczy. Już nie mogłam doczekać się powrotu do domu. Kacper wieczorem przyniósł mi ubranie, o które go prosiłam. Opowiedziałam mu o wizycie Gabriela, po czym poszliśmy odwiedzić córeczkę Hipa. Mała uśmiechała się do nas. W końcu jedna z pielęgniarek sprowadziła nas na ziemię i kazała Kacprowi iść do domu, a mi wracać do sali. Jednak, kiedy tylko odeszła poszliśmy do mojej sali i tam zaczęliśmy się bezpruderyjnie całować.

                - Jesteśmy zupełnie niepoważni - oznajmiłam.

                - I niemoralni.

                - Po prostu spontaniczni - to mówiąc objęłam go i pocałowałam czule.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Pilar
Użytkownik - Pilar

O sobie samym: Jestem kim jestem, nie zmienię się, nie chcę, choć już rozumiem dziś coraz więcej, uczę się żyć tak, by dać sobie szczęście, by widząc całe zło tu czuć się bezpiecznie.... Potrafię mieć słabość do ludzi, którzy mnie prawdziwą poznali, pokazali siebie, przy sobie zatrzymali. Potrafię zmienić zwykły czas w tą jedną chwilę, zatrzymać ją, zapomnieć o wszystkim na chwilę. Potrafię wybaczyć, ale nie zapominam...
Ostatnio widziany: 2017-05-21 19:51:23