Rozdział 15

Autor: Pilar
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

            - Panowie jestem przekonany, że od momentu mojej ostatniej wizyty zdążyliście, zaczerpnąć języka, kim jestem – powiedział beznamiętnie. – Zatem wiecie, że mogę sporo wam zaszkodzić – to był argument przechylający czarę goryczy na ich stronę.  Pracownicy po uprzednim skinieniu głowy odwrócili się i zaprowadzili ich do pokoju, w którym umieszczona została starsza pani.

            - Nie wiedziałam, że jesteś taki groźny – szepnęła dziewczyna, kiedy doszli na miejsce.

            - Bo nie jestem, ale mój ojciec był jednym z szefów tego ośrodka, a ja odziedziczyłem jego udziały – powiedział, uśmiechając się i nacisnął na klamkę. Pani Paśnicka zaniemówiła na ich widok. Łzy natychmiast popłynęły po jej policzkach. Berenika również była wzruszona. Po chwili kobieta przekazała dziecko Krzysztofowi, a sama rzuciła się w objęcia teściowej.

            - Mamo, przepraszam. Nic nie wiedziałam – wykrztusiła przez łzy.

 

Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Pilar
Użytkownik - Pilar

O sobie samym: Jestem kim jestem, nie zmienię się, nie chcę, choć już rozumiem dziś coraz więcej, uczę się żyć tak, by dać sobie szczęście, by widząc całe zło tu czuć się bezpiecznie.... Potrafię mieć słabość do ludzi, którzy mnie prawdziwą poznali, pokazali siebie, przy sobie zatrzymali. Potrafię zmienić zwykły czas w tą jedną chwilę, zatrzymać ją, zapomnieć o wszystkim na chwilę. Potrafię wybaczyć, ale nie zapominam...
Ostatnio widziany: 2017-05-21 19:51:23