Tam, gdzie problem pozostał...

Autor: Corde18
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ę.

 

- Nie ja? A kto? No daj spokój. To takie żałosne tłumaczyć rzeczy oczywiste. Nie wstyd Ci, tak zwodzić i udawać? Czy nie widzisz, że ja chciałem, żeby między nami coś było, coś co nazywa się przyjaźnią…

 

- Ale ja się boję…

 

- Czego? Przyjaźni?

 

- Ty chciałeś więcej.

 

- Chciałem, ale nie dałaś mi szansy, żeby zobaczyć czy warto.

 

- Zbyt dużo razu się zawiodłam.

 

- Ja też się zawiodłem i co? Mam twierdzić, że i ty jesteś taką samą perfidną osobą?! Przecież to chore! To zamykanie się na świat od wewnątrz i zabijanie uczuć drugiej osoby. Przebija przez to niesamowity egoizm. I wiesz co ci powiem? Jesteś właśnie taka, jak inne. Nic, a nic się nie różnisz. Może tylko tym, że tak pięknie umiesz kłamać płaczem…

 

            Nie potrafiłem zahamować swojego żalu. Nagromadzenie nienawiści było tak silne, że zerwało więzy rozsądku i pozwoliło pustoszyć racjonalne myślenie, jednocześnie burząc przy tym granice przyzwoitości. Mówiłem bez żadnego opamiętania, przerywnika czy choćby zaczerpnięcia powietrza….

 

Odwróciłem się i przeszedłem przez pasy. Schodząc w dół do metra przelotnie na nią spojrzałem. Musnąłem ją tylko jednym okiem. Ten widok utkwił mi w pamięci i kole mnie mocniej niż inne wspomnienia. Stała tak jak wtedy, wzrok miała utkwiony tam, gdzie przed chwilą stałem. Tyle, że z oczu kapało jej prawdziwe sumienie…

 

 

 

 

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Corde18
Użytkownik - Corde18

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2009-10-07 18:49:10