"Wesele"

Autor: Aqua-Juni
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Ten krzyk słyszę go gdy jestem sama. Gdy smak powietrza jest cierpki i gorzki. Jestem bo muszę bo nie mam wyjścia. Wcale nie jestem dzielna to tylko pozór. A tak , stoję nad przepaścią. I każdego dnia myślę co by było gdyby...

 

Rozdział 1

 

 

Mam na imię Julia. Tak niestety, wolałabym inaczej. Choć może moje życie nie skończy się tak tragicznie jak tej dawnej postaci noszącej moje imię...niegdyś myślałam ,że jestem szczęśliwa, ale to nie była prawda. Dowiedziałam się o tym na weselu...Moim? Tak! niestety....to znaczy nie hihihi mojej kuzynki,....,ale zabrzmiało dramatycznie nie ha wiedziałam udało mi się stworzyć klimat .Choć nie będzie za kolorowo zresztą......

Nakreślę sytuację dramat rozegra się na weselu...

 

 Słońce tego dnia było łaskawe. W sumie lato było.

-Ok to idę biegać?

-Julka tylko nie za długo bo musimy iść na przymiarkę sukienki dla ciebie. I proszę Cię weź szpilki nie tenisówki...hej słyszałaś??

-Tak mamo!!.... lecę.... pa...,-pobiegła w krótkich spodenkach z kawałkiem bułki w ustach i telefonem przywiązanym do pasa sznurówką. W uszach grała muzyka. Julka biegła śpiewając na głos jakąś piosenkę. Biegła szybko, jakby chciała od czegoś uciec , biegnąc odwróciła się za siebie. A gdy znów się odwróciła z wielkim hukiem wpadła na kogoś.....

-O matko co za wariatka!!!!...

-Ej hamuj się koleś.....ała moja stopa

-Czy ty jesteś ślepa czy co???śpiewać się jej zachciało...ktoś ci mówił ,że fałszujesz?

-Nie, jesteś pierwszy..

-Czyli nie masz przyjaciół...

-Ej spadaj koleś...znalazł się artysta....

-Ja przynajmniej widzę gdzie biegnę...

-Wiesz co chciałam cię nawet przeprosić ,ale zmieniłam zdanie

-O proszę i jeszcze źle wychowana.

-No chyba ty....,- zdjęła okulary z oczu on spojrzał na nią i jakby złagodniał. Słońce świeciło prosto na jej twarz .Miała duże niebieskie oczy, ale było w nich sporo złości. Loki spięte wsuwką opadły na ramiona. Chłopak zapatrzył się na nią. I nawet się nic nie odezwał .Po chwili powiedział:

-Yyyy to nic , powiedz nic Ci się nie stało? ...-patrzyła na niego lekko zdziwiona , choć zauważyła od razu ,że jest przystojny. jednak nie chciała żeby zauważył ,że wpadł jej w oko.

-Boli mnie stopa …

-Pokaż...trochę się znam na urazach i kontuzjach.

-Rozumiem to fajnie....,- chłopak dotknął jej stopy i po macał..obejrzał z każdej strony. A Julka poczuła jak nie przyjemne uczucie ciepła oblewa jej twarz...

-Wiesz co z tego co widzę to tylko lekkie naciągniecie ścięgna. Będziesz żyć .

-Uff, dzięki. Mama by mnie zabiła,

-Oj czemu?

-Bo mam dziś przymiarkę sukni...

-Aha...wesele?

-Tak ,niestety

-Niestety?

-Nie rozumiem czemu wszyscy tak szaleją na punkcie wesel. Po co to wszystko, przyjdą jacyś nie znani ludzie najedzą się za darmo, bawią się do jakieś głupiej i tandetnej muzyki . Masakra.

-To czemu idziesz na wesele ?

-Bo muszę....

-Musisz? Myślałem , że na wesele przychodzi się z mi...

-O matko już 16 ta? Muszę lecieć, wybacz,...przepraszam za ten wypadek. Miłego życia, i biegania.......,- dodała biegnąc już w stronę mostu ….i miasta...a on pobiegł w swoją stronę.

 


Po pół godzinie Julia dotarła do domu...liczyła się z okrzykami i oburzeniem ,że jest tak późno a ona się w ogóle nie śpieszy,

-Ok ok masz absolutną rację. Zgadzam się ze wszystkim, wybacz .Już się szykuje na tą przymiarkę.

-Julia jutro wesele a ty jesteś nieodpowiedzialna. Takie wydarzenie jest tylko raz w życiu

-No wiesz różnie to bywa w życiu Mamo

-O czym ty mówisz dziecko!!!

-No mówię ,że nie koniecznie raz w życiu.

-Dobre nie gadaj głupot. Jedziemy ubieraj się.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Aqua-Juni
Użytkownik - Aqua-Juni

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2022-04-07 21:43:35