Widmowe dzieci cz.2

Autor: EmnildaAmelberga
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

martwy byt rósł w siłę podczas zaburzenia harmonii pomiędzy światami.
Gdy dostali na miejsce dobiegała północ. Na końcu traktu znajdowała się nieduża polana, oświetlona blaskiem księżyca. Kiedy na nią wkroczyli zamarli. Ich oczom ukazał się wielki, kamienny portal. Miał kształt łuku i ozdabiały go liczne, kunsztownie wykonane wzory. Nie dało się jednak rozpoznać co większość z nich przedstawiała. Przejście miedzy światami zostało bardzo mocno nadgryzione zębem czasu. Wiele zdobiących go płaskorzeźb leżało roztrzaskanych u wejścia. Łuk kruszył się, zapowiadając swój rychły koniec. Natomiast z jego wnętrza wyzierała ciemność, w której można było dostrzec szerokie koryto rzeki, sunącej leniwie w głąb Zaświatów. Nad ciemną taflą wisiała gęsta mgła, wylewająca się przez przejście do Lasu Cieni.
- Nikt od lat nie odwiedzał tego miejsca - zauważył anioł z niedowierzaniem. - Portal niszczeje ze starości i nie ma co się dziwić, że niestanowi już skutecznej bariery ochronnej. Jest jak sito - dodał, kręcąc głową, a w myślach przeklinając tych, którzy powinni sprawować kontrolę nad takimi obiektami.
- Teraz wszystko układa się w sensowną całość - odezwała się nimfa. - Zaświaty przeniknęły przez uszkodzony portal do świata żywych, zwiększając tym sposobem swoje granice. Zaczęły zachodzić zmiany. Na tyle powolne, że nikt nie spostrzegł zagrożenia dopóki nie było za późno. Magnolia leży najbliżej portalu więc najdłużej oddziaływała na nią śmiercionośna aura, co spowodowało, że jej mieszkańcy stali się podatni na utratę duszy. Bardzo rzadkie zjawisko, zwane widmowym dzieckiem, gdyż większość znanych przypadków dotyczy właśnie dzieci.
- Musimy wezwać druidów, aby odnowili portal. Tylko oni mogą tu pomóc - zauważył krasnolud, nie mogąc ciągle uwierzyć własnym oczom. Tyle problemów przez zwykłą bezmyślność. Marzył w tej chwili, aby odpowiedzialne za to osoby wpadły mu w ręce. Mógłby im wtedy pokazać co myśli o obibokach narażających liczne istnienia na tułaczkę po Zaświatach.
- Na razie należy go zapieczętować - odparł anioł. - Pieczęć wytrzyma kilka dni. Akurat do przybycia druidów. Ściągnij cerbery - dodał, posyłając krasnoludowi ponaglające spojrzenie.
Krasnolud skinął głową, wyciągnął dłoń z pierścieniem w stronę traktu i zawołał:
- Do mnie.
Przez długi czas nic się nie wydarzyło. Stał skupiony na sprowadzeniu cerberów wraz z harfą, aby nie zbudziły się przed powrotem do Zaświatów.
W tym samym czasie Serafin szeptał zaklęcie mające utworzyć pieczęć. Pod jego wpływem wytworzyła się niewidzialna siła, która zaczęła na powrót wciągać do wnętrza portalu wszystko, co się z niego wydostało. Najpierw mgła zafalowała mocno, niczym łopoczący na wietrze kawałek materiału, po czym sunęła ku Zaświatom. Na początku wolno, jakby stawiała opór. lecz po chwili zaklęcie sprawiło, że mleczna zasłona przemknęła obok pogromców, zassana przez ogromną moc. Mężczyźni i nimfa poczuli jedynie lekki powiew wiatru, który poruszył też liśćmi okolicznych drzew. Gdy mgła zniknęła w jej ślady udała się również ciężka, mroczna aura śmierci. Na końcu pojawiły się cerbery. Trzy bestie uśpione spokojną, przyjemną melodią wylądowały na środku polany wraz z harfą, lecz nie na długo. Zaklęcie Serafina pochwyciło je niemal od razu, wciągając na brzeg Rzeki Przejścia. Widok ten szybko zniknął z oczu pogromcom. Gdy zaklęcie się dopełniło portal został zamknięty. Wypełniała go jedynie gładka ściana w barwie piaskowca.
- Zadanie wykonane - stwierdził Grzmomir z zadowoleniem. - Wracajmy do wioski - dodał, ruszając w drogę powrotną. Zanim jednak wkroczył na trakt, odwrócił się do przyjaciół i zapytał: - czy duchy, które złapaliśmy wrócą samodzielnie do swoich ciał?
Dagna wstała z dużego, płaskiego głazu, oparła łapacz dusz o ramię i odparła:
- Powinny. Są już wolne.
W Magnolii przywitano ich z radością. Wrócili o świcie, a widząc wioskę w pełni barw i pełną ludzi sami również poczuli jak udziela im s

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
EmnildaAmelberga
Użytkownik - EmnildaAmelberga

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2024-04-28 13:57:07