WOLNOŚĆ

Autor: stokrotka7
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Chłonę ludzi jakimś tajemnym,wewnętrznym zmysłem. Nie potrzebuję rozmów...

Lęk – oswajam go na różne, sobie tylko znane sposoby. Bawię się z nim w chowanego. Jak dotąd nigdy nie wygrał, choć jest wielki i ma swoje sposoby..

Wystarczy drobny szczegół - wzór na ścianie, taki jak w domu. Widok kredek ustawionych na przedszkolnym parapecie i zaczynam się bać. Już dobrze. Już nie jestem dzieckiem – odprowadzam tylko córki - moje słońca dwa, na tym smutnym niebie. Są szczęśliwe i tylko to się liczy. Młodsza pięknie śpiewa, a starsza kocha zwierzęta. Kiedyś oswoiła nawet wróbla. Jadł jej z ręki i nie opuszczał na krok...

Jak dopada mnie dół, zawijam się w koc, mam nawet specjalny w pracy. Gdy nie ma klientów kładę się na podłodze. Przypominam sobie dobranockę z dzieciństwa, w której mama miś, o cudownie ciepłym głosie całą noc szukała swojego, zagubionego w lesie synka. Lubię wspominać moment, w którym wreszcie go znalazła. Długo go tuliła...

Czasem się modlę, bo to chyba modlitwa - przywołuję do siebie coś, co jest niemożliwe do wyrażenia słowami. Coś jak miłość, spokój, ciepło. Dotykam Boga, ot tak sobie, w środku dnia, kuląc się z bólu, na podłodze w pracy. Czy to możliwe? Trwam sobie w błogim, świętym stanie i to moja modlitwa. Czasem znajduję to, będąc z drugim człowiekiem. Jednak są to rzadkie, acz piękne chwile.

Nie mam dokąd wracać... Nie mam ulubionych miejsc, szalonych wspomnień z liceum, ani najlepszej przyjaciółki. Wiszące wciąż nade mną poczucie winy zagłuszyło każdy okruch radości.

No może jedno wspomnienie warte jest uwagi...Taki mały kościółek, do którego przychodziłam czasem wypłakać się po szkole. Tam też brałam ślub...Do tego kościoła, to chyba najtrudniej się przyznać, szczególnie dziś...Może nawet trudniej niż do pokręconego dzieciństwa i infantylnej bajeczki o misiu...

Mam tam swój ulubiony kąt, z tyłu, pod schodami...Cisza, spokój, nikt ode mnie nic nie chce. Pamiętam, że jako dziecko delektowałam się ładem, wypastowanymi butami, rodzinami i staruszkami pachnącymi naftaliną. Był w tym porządek, którego potrzebowałam. No i Jezus i Maryja. Płakałam jak już naprawdę nie mogłam wytrzymać, wiele zła na świecie, więc nie chciałam zawracać im głowy. Wystarczyło mi, że są.

Do Maryi modliłam się, jak jeszcze wierzyłam, że moja mama kiedyś mnie pokocha. Teraz jakoś nie potrafię...

Myślę czasem o Ani...

U niej było, jak u mnie. Teraz chodzi po mieście elegancko ubrana, zbiera pety i butelki. Mówi, że była w niebie i chce tam wrócić. Podobno schizofrenia, czy coś takiego. Zabrali jej dzieci.

Zastanawiam się czasem, jak to się stało, że wytrzymałam. Nie skończyłam, jak Ania?

Może uratowały mnie książki? Pożerałam je, po dwie, trzy naraz. W nich odnalazłam lepszy świat.

Ale najbardziej, to chyba mi pomaga niezrozumiały pęd ku czemuś - znowu nie wiem jak to nazwać - może to Bóg?

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Avatar uĹźytkownika - Alis17
Alis17
Dodany: 2010-12-26 15:32:33
0 +-
Świetne opowiadanie.

Ocenił/a na: 6
Avatar uĹźytkownika - Petrus13452
Petrus13452
Dodany: 2010-11-20 09:59:34
0 +-
potwierdzam co napisała ajrin ale i to co napisała rzepusia. I tak daję 5:-)

Ocenił/a na: 5
Avatar uĹźytkownika - stokrotka7
stokrotka7
Dodany: 2010-11-11 20:00:45
0 +-
Dzięki za komentarz, choć jestem zdziwiona, bo wkleiłam ten tekst w różnych miejscach. Dostało mi się za styl i za to, że ciężko się czyta, z kolei doceniono treść:):) sama oceniam na 3 plus
Avatar uĹźytkownika - Ariz
Ariz
Dodany: 2010-11-11 11:42:00
0 +-
Głębokie i poruszające niemniej stanowczo do mnie nie przemawia. Napisane ładnie, czyta się lekko ale jest to zbyt monotonne bez dialogów. Daje 5 za styl, pomysł oraz odwagę. Na zachętę : )

Ocenił/a na: 5
Avatar uĹźytkownika - Beatka1161
Beatka1161
Dodany: 2010-11-09 14:13:58
0 +-
niesamowicie prawdziwe, ale zarazem bardzo smutne.

Ocenił/a na: 5
Avatar uĹźytkownika - ajrin
ajrin
Dodany: 2010-11-07 18:43:45
0 +-
stokrotko nie pisz że nigdzie nie dasz tekstu, jeśli jest coś w nim do poprawienia to popraw coż każdy z nas uczy się na błędach,pozdrawiam
Avatar uĹźytkownika - stokrotka7
stokrotka7
Dodany: 2010-11-05 22:59:48
0 +-
kurcze, czemu zawsze jakiś dym zrobię ??? W sumie fajnie coś się dzieje. tzw. jaja
Avatar uĹźytkownika - Rzepusia
Rzepusia
Dodany: 2010-11-05 22:45:27
0 +-
Posiadanie kont na kilku portalach, tak jak Ty, nie jest przestępstwem. Publikacja dla pochwał i dziękowanie tylko za ładne słowa to głupota. A doszukiwanie się dziury w całym jest czepialstwem. Może zatem Ty jesteś nauczycielką, której brak chłopa? Trafiłam? Pewnie nie, nauczyciel powinien posiadać poczucie sprawiedliwości i oceniają, wiedzieć, że zam też popełnia błędy. Ja uważam, że Twój tekst jest źle napisany stylistycznie i powinnaś zdecydowanie powtórzyć zasady interpunkcji. Jeśli Ci się nie chce, bo to historia Twojego życia, to zacznij prowadzić blog.
Avatar uĹźytkownika - stokrotka7
stokrotka7
Dodany: 2010-11-05 22:26:37
0 +-
Rzepusia to Elwira z innego portalu. Poznałam po opowiadaniu.Miałyśmy tam przed paroma minutami spięcie można sprawdzić - portal literacki. Ja już mam nauczkę. Nigdzie nie dam już swojego tekstu.
Avatar uĹźytkownika - Rzepusia
Rzepusia
Dodany: 2010-11-05 21:50:47
0 +-
OK, ale czy wystarczy nafaszerować tekst bolesnymi doświadczeniami i napisać, że są one autentyczne, żeby opowiadanie było świetne? To nie jest diakonia wsparcia, tylko wortal literacki! Literatura musi być też jakoś napisana, a nie zdobywać serca litością dla autorki. Tak, przeżycia trudne, dużo w nich bólu, żalu, zagubienia, ale to nie wystarczy,. żeby tekst był dobry. Serdeczności.

Ocenił/a na: 3
Avatar uĹźytkownika - stokrotka7
stokrotka7
Dodany: 2010-11-03 22:18:41
0 +-
Dziękuję za ocenę i wrażliwość.
Avatar uĹźytkownika - ajrin
ajrin
Dodany: 2010-11-03 10:39:45
0 +-
stokrotko to chyba najszczersze opowiadanie jakie czytałam i bardzo bolesne, w duszy wciąż jesteś tą małą zagubioną dziewczynką spragnioną matczynej miłości, twoja matka skrzywdziła cię emocjonalnie na całe życie, czytając twoje opowiadanie zastanawiam się dlaczego świat jest tak nie sprawiedliwy, dlaczego są kochające kobiety pragnące mieć dzieci a które ich mieć nie mogą a pan Bóg obdarza nimi kogoś kto na to nie zasługuje, kogoś kto zamiast ofiarować miłość swojemu dziecku całe życie je krzywdził, żadne dobro na świecie nie zastąpi miłości, dobrze że jesteś taka silna i ułożyłaś swoje życie, chociaż sama jej nie zaznałaś twoją siłą jest ogromna miłośc którą potrafisz dzielić się z innymi,pozdrawiam cieplutko

Ocenił/a na: 6
Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
stokrotka7
Użytkownik - stokrotka7

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2010-11-11 19:58:17