Wszytko co tracę

Autor: jacekbrzozowski
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

            Późnym popołudniem trafiliśmy do apartamentu Ann. Jasne wnętrze wypełniały schludne meble i uporządkowane rzeczy osobiste. Zaproponowała wino. Gdy sięgnęła gdzieś po butelkę, stanąłem tuż za nią i przyciągnąłem do siebie. Nasze palce splotły się. Staliśmy przytuleni, bardzo blisko. Poczułem wypukłość jej pośladków. Powiodłem dłońmi do góry, delikatnie w kierunku ramion, tak jakbym trzymał kruchy kryształ. Oszałamiał mnie jej zapach, owładnął w taki sposób, że chciałbym ją tulić i wąchać bez końca, aby wreszcie się nasycić. Miałem twarz na wysokości jej włosów, usta tuż przy szyi. Oddychała głęboko w niecierpliwym napięciu. Drgnęła, kiedy rozpinałem jej stanik i zagarnęła mnie ramionami, gdy dosięgałem ust. Dawały powolną delikatną rozkosz, gdy połykałem jej ślinę.

  Później zasnęliśmy. Obudziłem się z poczuciem głębokiego spełnienia. Przez jakiś czas leżeliśmy wtuleni w siebie. Obejmowała mi szyję, opierając nagą pierś o mój brzuch. Chciałem myśleć, że mnie kocha. Delikatnie pogładziłem miedziane włosy.

  - Powiedz prawdę. Dlaczego to zrobiłaś?

  - Prawda jest tylko szczególnie akceptowaną przez ciebie wersją zdarzeń.

  Przeciągnęła się jak kotka i zanurkowała pod kołdrą. W chwilę później dotknęła mnie ustami. Niemal natychmiast poczułem erekcję. Krew uderzała miarowo, odczuwałem ją jak równomiernie napływające fale ciepła. Poczułem lekkie zawroty. Spojrzałem na nią bezprzytomnie.

  - No co - wzruszyła ramionami. Miałam długą przerwę. Jestem bardzo spragniona.

  - Ja też – powiedziałem cicho i wziąłem ją drugi raz.

 

 

  Ponownie zobaczyliśmy się dopiero w dniu Konsylium. Roznosiły mnie pozytywne fluidy, w powietrzu wisiała jakaś obietnica. Tuż przed zebraniem postanowiłem do niej zajść, choćby na chwilę spojrzeć w oczy, założyć włosy za ucho, ukraść całusa.

  Uchyliłem drzwi. Siedziała w skupieniu przy biurku. Stanąłem tuż obok. Nawet nie drgnęła.

  - Cześć. Co słychać? – zapytałem.

  - Za chwilę zebranie. Będę mówić o Egipcie. Mam już wszystkie dane.

  Poczułem, że zadrżał mi głos:

  - Czy jest szansa cię przytulić?

  Odłożyła zajęcia, oparła się w fotelu i patrzyła na mnie. Trwało to jakiś czas. W końcu westchnąłem z rezygnacją:

  - Trudno mi ciebie zrozumieć.

  Czułem się niczym intruz. Znów ogarnęło mnie przytłaczające zmęczenie. – Jesteś całkowicie zamknięta. Wzniosłaś wokół siebie mur.

  - Nie próbuj go zburzyć – wymierzyła nagle słowa, niczym bolesny policzek. Mówiła to z nieprzeniknioną miną. - Będę z tobą sypiać. Mogę ci dać czułość. Ale nigdy nie dotkniesz mojego wnętrza.

  Pojąłem z dotkliwą rozpaczą, że znów znika. Jeden krok do przodu, dwa kroki w tył, pomyślałem. Zrobiłem je dosłownie. Na progu dobiegło mnie zdumione pytanie:

  - Dokąd idziesz? Nie interesuje cię, co odkryłam w Egipcie?

  Gardło wypełniała mi wielka gula, mieszanina żalu i gniewu. Zakryłem usta powstrzymując napływającą falę wymiotów. Zapomniałem już o ratowaniu świata. Na co komu świat, skoro nie ma w nim dla siebie miejsca?!

  Do domu dotarłem wcześniej niż zwykle; nikogo nie zastałem. Ugasiłem pragnienie dużą szklanką wody, nie chciałem jeść. Oparłem plecy ciężko o ścianę, ale zaraz osunąłem się bezsilnie na podłogę. Leżałem targany spazmami płaczu. Czułem wyrwę w środku. Był to jeden z tych momentów, gdy chciałem uwolnić z siebie cały mój ból. Zagryzałem pięści, by nie krzyczeć.

  Wiedziałem, że czeka mnie cierpienie. Nie mogłem dłużej pozostać w tym miejscu. Patrzeć na nią każdego z następnych dni, widzieć słodycz, czuć zapach. Nie mogłem wdychać powietrza którym oddychała i siadać w miejscach, w których siadywała, aby żal nie rozrywał mi wnętrzności. Nie rozumiałem nawet, co właściwie miała na myśli, gdy mówiła że to „n i e b e z p i e c z n e”. W jakim sensie? Dla kogo? Jakie groziły konsekwencje? Nie znajdę już siły na pytania. Musiałem znaleźć sposób, aby się uwolnić.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
jacekbrzozowski
Użytkownik - jacekbrzozowski

O sobie samym: https://www.facebook.com/ODNALEZIONEOPOWIADANIEMURAKAMIEGO/?fref=pb&__tn__=%2Cd-a-R&eid=ARBYi40xA6Q0Zo0m-jW1BnWUWNTBCh7_cvKxg5ebbuKlQGbWtYbh0P8g875ljaqg8NbFAvy5V4C0x2g4&hc_location=profile_browser
Ostatnio widziany: 2020-11-26 20:56:14