Zapach bzu cz-4

Autor: annakowalczak
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Korzystając z pierwszego dnia urlopu, zabrała się do porządkowania szuflad. To jej drugi urlop, który spędzi samotnie, ale na pewno nie ostatni. Pomimo upływu czasu, który posuwał się z każdą sekundą do przodu nie potrafiła zapomnieć. Dla niej czas, zatrzymał się w miejscu, jak zepsuty budzik, którego nie da się naprawić. Porządkując ostatnią dolną szufladę, natrafiła na album ze zdjęciami. W pierwszej chwili chciała wyrzucić go do śmieci, jednak się zawahała. – Rozumiem, jego z czystym sumieniem mogę wyrzucić, ale siebie? Nigdy w życiu. Nie zasłużyłam sobie, żeby się poniewierać po śmietnikach. On, co innego, skoro wyrzuciłam go ze swojego serca, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by wylądował na śmietniku – mamrotała sama do siebie. Nie zastanawiając się zbyt długo, chwyciła nożyczki i zaczęła odcinać wszystkie zdjęcia, gdzie była z Rafałem. - Nie chcę na ciebie patrzeć nawet na zdjęciu – powiedziała jakby do niego. Zadzwonił domofon. Nie pytając kto, wcisnęła brzęczyk, prędko pozbierała odcięte zdjęcia i wsunęła do pawlacza. Gdy otworzyła jak szeroko drzwi, ujrzała Iwonę z paczuszką słodkiego.

- Przechodziłam tędy i wstąpiłam na chwilę – rzekła na przywitanie. – W pracy nie bardzo można porozmawiać, więc pogawędzimy przy kawie. Wyjeżdżasz gdzieś?

- Chyba nie, będę raczej u rodziców na działce.

- Nie chcę się wtrącać, ale choćby na parę dni, powinnaś wyjechać nad morze. Zauważyłam, że ostatnio stronisz od ludzi.

- Ja tak nie uważam, bo mam ich wystarczająco przez cały dzień. Nie wiem Iwona, może się mylę. Ale odniosłam wrażenie, że moi dawniejsi znajomi oraz serdeczni przyjaciele, unikają mnie. Gdy do nich dzwoniłam, tłumaczyli się zapracowaniem i brakiem czasu. Wyczułam w ich głosie niechęć i oziębłość. Sama już nie wiem, co o tym myśleć. A może ich, tylko źle oceniam?

- Powiedzieć ci szczerze? To posłuchaj, ja to wszystko już przerabiałam. Wiesz, dlaczego odsunęli się od ciebie przyjaciele? Po prostu stanowisz dla nich zagrożenie. Jesteś atrakcyjną, młodą kobietą, żadna z twoich przyjaciółek nie jest w stanie tobie dorównać; tu jest ten ból – rzekła Iwona przekonywającym głosem.

- Czy one myślą, że poleciałabym na ich mężów?

- Właśnie tak myślą i nie jesteś w stanie ich przekonać, że jest inaczej. Teraz moja droga się przekonałaś, że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie? Pamiętaj Renata. Jeżeli ktoś z twoich dawno już zapomnianych przyjaciół, wyciągnie do ciebie serdeczną dłoń. Ten zasługuje na twoją przyjaźń i zaufanie. Tak właśnie było ze mną. Przekonałam się, kto jest moim przyjacielem i komu mogę zaufać.

- Dzięki, miło mi to słyszeć – odparła Renata jakby trochę zadowolona z siebie.

- Jeszcze muszę ci powiedzieć, że mój mały ma zapalenie gardła. Lekarka powiedziała, że musi mieć usunięte migdały i to jak najprędzej. Zdajesz sobie sprawę, że gdy ja pójdę na opiekę, stary ściągnie cię z urlopu? Wobec tego, radzę ci, jako serdeczna twoja przyjaciółka, wyjedź - gdziekolwiek.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annakowalczak
Użytkownik - annakowalczak

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2018-12-26 19:20:59