Zgorzkniałość Jagi

Autor: Tysia
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

a się ruszać i zupełnie przestała pić. Nie mogła się nawet podnieść. Jaga próbowała wszystkiego. Nawet próbowała poić ją elektrolitami, ale nie przynosiło to żadnego efektu. Kot marniał w oczach. Nadal spał obok Jagi, ale czuła, że cały czas cierpi. Pewnej nocy, właściwie już nad ranem, zaczął kichać. Dziwne to było. Jaga zapaliła świecę. Pogłaskała Pumę po grzbiecie i znowu zasnęła. Rano Puma już nie żyła. Kobieta zakopała kota obok lasku i zapłakała nad nim i nad sobą. Od dawna nad nikim nie płakała. Ileż widziała nieszczęść i bólu, a przecież nie uroniła nawet łzy. Była pewna, że nie umie już kochać. A ten najcudowniejszy zwierzak pokazał jej, że jeszcze nie jest całkiem zgorzkniała. Jaga popłakała kilka dni nad pustką po przyjacielu, a potem starała się żyć dalej. Podobnie jak wcześniej nadal mieszkała w chatce, nadal przygotowywała swoje mikstury i nadal pomagała ludziom. I choć jej zachowanie było takie samo jak wcześniej, to przecież coś się zmieniło. Jaga czuła, że smutek i pustka po Pumie pozwoliły jej odkryć, że jednak ma serce i mimo wszystko umie jeszcze kochać. Bo czy człowiek może całkowicie wyzbyć się własnych uczuć?  

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Tysia
Użytkownik - Tysia

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2025-10-09 21:11:11