O gusłach się nie dyskutuje


Tom 3 cyklu W siedlisku
Ocena: 4 (1 głosów)

Po raz pierwszy w historii Babiboru nikt nie ma głowy do myślenia o Szczodrych Godach. Malwina Maślankiewicz planuje wystrój wnętrz w swoim nowym lokum, a pod jej nieobecność dzieją się dziwne rzeczy. Im dalej w las, tym więcej drzew, chciałoby się powiedzieć. Nowy ksiądz przywozi stary porządek, stare sekrety wyskakują spod... podłogi, a mroczna historia zatacza koło.


Kto naprawdę zamordował Monikę Melską? Komu zależało na odkryciu sekretu Ksantypy? I dlaczego o gusłach się nie dyskutuje? My już wiemy, a Ty?

Informacje dodatkowe o O gusłach się nie dyskutuje:

Wydawnictwo: Vectra
Data wydania: 2022-12-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788367334235
Liczba stron: 440
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę O gusłach się nie dyskutuje

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

O gusłach się nie dyskutuje - opinie o książce

Avatar użytkownika - KsiazkiHaliny
KsiazkiHaliny
Przeczytane:2023-01-08, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Tytuł recenzji:

𝗪𝘀𝘇𝘆𝘀𝘁𝗸𝗶𝗲 𝗱𝗿𝗼𝗴𝗶 𝗽𝗿𝗼𝘄𝗮𝗱𝘇ą 𝗱𝗼 𝗦𝗶𝗲𝗱𝗹𝗶𝘀𝗸𝗮

„𝐵ę𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑑𝑦𝑚, 𝑏𝑦𝑙𝑒 𝑜𝑔𝑛𝑖𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑏𝑦ł𝑜”

Żeby odrzucić od siebie ponury nastrój i wprawić w lepszy humor, postanowiłam przeczytać kolejną książkę mojej ulubionej autorki od poprawiania humoru Małgorzaty Starosty, ale tym razem zostałam trochę zaskoczona. W przeciwieństwie do pozostałych książek autorki, tak do końca nie była to lektura lekka i zabawna, ponieważ Małgosia uderzyła w poważniejszy ton. „O gusłach się nie dyskutuje”, jak wszystkie poprzednie części „W Siedlisku” napisana jest lekko i z humorem, niezwykle pięknym językiem, ale między wierszami pojawiają się poważne refleksje i jest też sporo odwołań do słowiańskich wierzeń. Trup się ścieli, nalewki leją, a cała wieś plotkuje, lecz moją uwagę przykuł przede wszystkim ciekawy pomysł na połączenie współczesności z polowaniem na czarownice. „O gusłach się nie dyskutuje”, jest wyjątkowa, ale znacznie różni się od swoich dwóch poprzedniczek. Niestety jak to zwykle z seriami bywa, porównań nie da się uniknąć. Gdyby książka nie była kontynuacją cyklu, powiedziałabym, że jest nie tylko wyjątkowa, ale także doskonała, ale że tak nie jest to przy swej wyjątkowości, to mi jakoś nie pasuje do tego cyklu. Owszem występują tu poznani wcześniej bohaterowie, nadal są nietuzinkowi i zabawni, ale całość straciła na lekkości, powiało bowiem grozą i czarną magią. W dalszym ciągu jednak będę polecać tę serię, jak wszystkie książki Małgorzaty Starosty, bo tak jak ona potrafi pisać, jest dzisiaj rzadkością. Każda z jej książek napisana jest z niezwykłą dbałością o język i z ogromnym poczuciem humoru, ale jak trzeba, to Małgorzata Starosta udowodniła już w „Cynamonowych gwiazdach”, że potrafi pisać też całkiem na poważnie. Jedno jest pewne przy czytaniu jej książek, nuda nie grozi. Autorka imponuje mi nie tylko talentem

Przyszywane babiborzanki, nowe właścicielki Siedliska w dalszym ciągu przygotowują się do oficjalnego otwarcia swojego przybytku. Święta tuż, tuż, lecz mieszkańcy nie mają głowy do ich organizowania. Pomimo że Maślankiewiczowa przebywa w areszcie oskarżona przez żądnego awansu Szelesta o zamordowanie pierwszego męża, w osadzie ginie kolejna osoba. Posterunkowy Sierżant nie traci nadziei, że wkrótce wszystko się wyjaśni. Poradzili sobie z upiorem, klątwą to i poradzą sobie z kolejnym morderstwem. Zamiast oczekiwanego przez wszystkich otwarcia Siedliska, zaczyna się polowanie na czarownice. Dosłownie i w przenośni. Schedę po szanowanym księdzu Antonim przejmuje dziwny kapłan Radosław Robak, który od samego początku naraża się mieszkańcom swoimi poglądami. Na wieś pada czarny strach. Marlenie Maślankiewicz i wszystkim, którzy korzystali z jej pomocy, o zgrozo grozi wyklęcie. Wygląda na to, że nowy proboszcz za punk honoru postawił sobie wypędzenie ze wsi wszystkich czarownic i szeptuch. Szybko okazuje się, że nawiedzony ksiądz jest spokrewniony z inkwizytorem biorącym udział w procesie czarownic na tych terenach. Zaślepienie Robaka graniczące z fanatyzmem, nie podoba się większości mieszkańców, lecz zamiast porozumienia konflikt wśród nich narasta, a wieś ogarnia chaos. Dla wszystkich jest jasne, że dobrowolne pojawienie się w parafii redemptorysty i misjonarza nie może być przypadkiem. Jedynie sierżant Szelest nie posiada się z radości, bo nareszcie pojawił się ktoś, kto zrobi porządek z ciemnotą i pozwoli mu żyć bez niewygodnych wróżb. Przy bliższym poznaniu okazuje się jednak, że ksiądz Robak nie jest taki, za jakiego chce uchodzić wśród mieszkańców wsi. Nie wiadomo, jak dalej potoczyłaby się ta historia, gdyby nie pojawił się kolejny trup.


Tym razem oprócz lekkiego tonu, jaki zawsze można znaleźć w książkach Małgorzaty Starosty, powiewa powagą i grozą. A w tym powiewie, łatwo można wyczuć dym z palonych tu przed wiekami stosów. W tej części jest zdecydowanie mniej moich ulubionych bohaterek, chociaż to właśnie poprzez ich relacje ze snów autorka przedstawia historię Anny Arciszewskiej swego czasu oskarżonej o czary, a dodatkowo tę historię rozwija jeszcze przez zapiski prowadzone przez ówczesnego inkwizytora Joachima Robaka.


Taki wątek i kierunek fabuły, zupełnie mnie zaskoczył, a nawet zdziwił. Pomimo ogromnej pracy, jaką autorka niewątpliwie włożyła w napisanie tej książki, to ta część podobała mi się jakoś trochę mniej. Co prawda trudno mi było nie uśmiechnąć się, czytając słowne potyczki pomiędzy bohaterami, których z każdą częścią lubię coraz bardziej i trudno mi też było nie zaangażować się w ich losy, ale bajkowy wątek w tej powieści nie do końca jednak przypadł mi do gustu. Jestem za to bardzo ciekawa, jak Małgorzata Starosta dalej poprowadzi losy swoich bohaterek, bo tą częścią tak wysoko zawiesiła sobie poprzeczkę, że trudno będzie jej ją przeskoczyć, ale na pewno da radę, co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości.


„O gusłach się nie dyskutuje” to świetna powieść, perfekcyjnie skonstruowana, którą czyta się z dużym zainteresowaniem. Raczej fantasy niż komedia kryminalna, jak głosi napis na okładce, choć nie brakuje w niej trupa, a w zasadzie dwóch, ale na uwagę zasługuje świetne powiązanie dawnych wierzeń ze współczesnym wątkiem. Małgorzata Starosta kolejny raz udowadnia, że jest zakochana w Podlasiu i z ogromnym oddaniem zgłębia historię tego regionu, by poprzez swoje powieści przybliżać ją czytelnikom. Tym razem dodatkowo całość zanurzyła w magii, ubarwiła ludowymi wierzeniami tak, że chwilami klimatem powieść przypominała mi trochę „Trylogię zimowej nocy” Katherine Arden. Na koniec oczywiście nie mogło się obyć bez kilku smakowitych przepisów regionalnych potraw. I jest jeszcze jedno, co zasługuje na uwagę, to oprawa graficzna serii, bo jest niesamowita i przepięknie się prezentuje. Czytajcie książki Małgorzaty Starosty, bo warto.


„Ś𝑤𝑖𝑎𝑡 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑝𝑒ł𝑒𝑛 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖, 𝑘𝑡ó𝑟𝑧𝑦 𝑧𝑎𝑠ł𝑢ż𝑦𝑙𝑖 𝑛𝑎 𝑘𝑎𝑟ę, 𝑙𝑒𝑐𝑧 𝑤𝑦𝑤𝑖𝑛ę𝑙𝑖 𝑠𝑖ę 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖𝑒𝑑𝑙𝑖𝑤𝑜ś𝑐𝑖”.


Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Vectra

Link do opinii
Avatar użytkownika - Damaczytasama
Damaczytasama
Przeczytane:2022-12-25,

Babibor to niewielka wieś na Podlasiu, gdzie prawie wszyscy się znają. Wydawać by się mogło, że wieje tam nudą, nic się nie dzieje. Nic bardziej mylnego.


Sołtysowa Malwina Maślankiewicz siedzi w areszcie. Ciąży na niej zarzut zamordowania Moniki Bielskiej i pierwszego męża. Do wsi przybywa nowy ksiądz i robi się coraz ciekawiej. Na domiar złego giną kolejne osoby.


Kto za tym wszystkim stoi? I czy gusła mają z tym coś wspólnego?


Tom trzeci cyklu "W siedlisku" odpowiada na te pytania. "O gusłach się nie dyskutuje" Małgorzaty Starosty to komedia kryminalna ze świetnie zawiązaną fabułą, wyrazistymi postaciami i odpowiednią dozą czarnego humoru. Jej czytanie sprawia wiele przyjemności. Przez powieść sunie się gładko niczym po lodowej tafli.


Magia, wróżby, czary i gusła zajmują pokaźne miejsce w tej opowieści. Mamy też do czynienia z polowaniami na czarownice.


Mieszkańcy wsi są podzieleni. Jedni pokładają ufność w Bogu, innym jest bliżej do słowiańskich bóstw.


"Nikt pani nie każe wierzyć w upiory, pani to sprawa. A to, w co wierzą inni, niech pani zostawi ich sumieniu"


Autorce należą się wielkie brawa, bo poświęciła wiele czasu na zagłębienie się w przeszłość, magię, wywoływanie duchów i polowanie na czarownice.


"O gusłach się nie dyskutuje" to książka pełna tajemnic i zawiłości, w której przenikają się dwa światy. Realny i fantastyczny.


Drogi Czytelniku, do jakiej frakcji należysz? Czy wierzysz we wróżby, horoskopy, boisz się czarnego kota i pecha piątku trzynastego? A może twardo stąpasz po ziemi?


"W siedlisku" to seria, którą warto poznać.


Zaczytanego czasu 📚.

Link do opinii

"Za śmierć zawsze odpowiada życie".

 

 

 

To, co się w tym Babiborze Podlaskim "odjaniepawla" zaskoczy niejednego czytelnika. Trzeci tom Siedliska to bowiem połączenie tego, co realne z tym, co przekracza granice naszego pojmowania. A taka hybryda baśniowości, folkloru i fantastyki z doskonałym warsztatem prozatorskim mistrzyni ciętej riposty, musiała zaowocować wyborną, literacką ucztą.

 

Małgorzata Starosta to bibliofilka, polonistka oraz niedyplomowana etnolożka, a do tego poetka i prozatorka. Autorka wierszy i bajek dla dzieci oraz nagradzanych opowiadań obyczajowych i kryminalnych. Kocha włoską kuchnię, żelki Haribo i serial "Przyjaciele". Zadebiutowała w 2020 r. powieścią pt. "Pruskie Baby".

 

W Babiborze Podlaskim trudno o spokój i prowincjonalną sielankę. Malwina Maślankiewicz, oskarżona o zabicie Moniki Melskiej, spędza kolejne noce w miejscowym areszcie, a mieszkańców opanowuje konsternacja. We wsi pojawia się bowiem nowy ksiądz, który od pierwszego kazania, wskazuje wiernym jedną i prawdziwą drogę do wiecznego zbawienia. Tymczasem, Lilka, Julka, Basia i Ala przygotowują się w Siedlisku na odwiedzony swoich krewnych.

 

"Miłość i inne klątwy", czyli drugi tom cyklu "W Siedlisku" pozostawił czytelników z zakończeniem, które mogło delikatnie mówiąc, zdenerwować i podirytować. Autorka do tego wszystkiego dość długo trzymała nas w niepewności co do daty premiery trzeciej części, więc wszyscy oczekiwaliśmy lektury smakowitej, zaskakującej i literacko dopieszczonej. I tak w istocie jest, gdyż ta część obfituje w kilka fabularnych niespodzianek obficie podlanych metafizycznym sosem. Warto więc było tyle czekać na kontynuację losów Babiborzan.

 

Dzięki Małgorzacie Staroście od teraz przychylniejszym okiem spojrzycie na postać Rokity, tak barwnie sportretowaną przez autorkę. Nadal intrygować was będzie Ksantypa, a zwierzątka pod postacią czarnego gawrona i myszołowa niewątpliwie wywołają na waszych twarzach uśmiechy. Jednak to, co najbardziej was zadziwi to czary autorki, bo jak się okazuje, Starosta nauczyła się czarować, już nie tylko słowami, ale także zaklęciami. To widoczne zanurzenie się autorki w magii, dodało cyklowi swoistej literackiej świeżości, ale także wzbudziło dreszcze przerażenia przy poznawaniu tego, czym były, chociażby ordalia inkwizycyjne. Jak więc widać, ten tom serwuje pełną paletę emocji, a o to właśnie chodzi.

 

Warto wspomnieć, że w powieści przeplatają się ze sobą dwa plany czasowe, czyli rzeczywistość tu i teraz z opowieścią Anny z roku 1925. Opowieścią, która odsłania w pełnej rozciągliwości mroczną stronę ludzkiej natury, kiedy zabobon staje się swoistym paliwem zapalnym do powstania tragicznych wydarzeń. A właśnie w oparciu o te wydarzenia sprzed stu lat, autorka opiera całą skomplikowaną intrygę kryminalną, gdzie oczywiście pojawia się trup i to nie jeden. Małgorzata Starosta tym samym podniosła sobie literacką poprzeczkę jeszcze wyżej, co dzięki jej niezaprzeczalnemu talentowi prozaicznemu oraz ciężkiej pracy, zagwarantowało powieść będącą w mojej opinii najlepszą w całym cyklu.

 

Nie sposób się nie uśmiechnąć, towarzysząc sołtysowej w jej pobycie w areszcie. Nie sposób nie docenić komicznych dialogów, jakie prowadzą między sobą obie panie Maślankiewicz. I nie sposób nie poczuć ochoty na obrzędowe ciasto Słowian, czyli miodownik. "O gusłach się nie dyskutuje" to bowiem książka, o której się nie dyskutuje, tylko którą się czyta i to z prędkością światła, bo w tej części dzieje się naprawdę wiele. Babibór Podlaski skąpany w zimowej aurze prezentuje się nadzwyczaj atrakcyjnie, nawet z trupem.

 

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

Link do opinii
Avatar użytkownika - kaspa
kaspa
Przeczytane:2023-01-25, Przeczytałam, 26 książek 2023,
Inne książki autora
Gdzie są moje zwłoki?
Małgorzata Starosta0
Okładka ksiązki - Gdzie są moje zwłoki?

Jeremi Organek, doświadczony lekarz medycyny sądowej, zaczyna wątpić w swoje zdrowe zmysły, kiedy ze stołu sekcyjnego znika ciało młodej kobiety, w dodatku...

Znachorka
Małgorzata Starosta0
Okładka ksiązki - Znachorka

Kropla olejku lawendowego, kilka płatków bergamotki, światło księżyca i szczypta magii... Lena jest sercem Zagrodzia, a prowadzona przez nią Pełnia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Powrót matki
Danuta Awolusi ;
Powrót matki
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy