Iron Flame. Żelazny płomień


Tom 2 cyklu Empireum
Ocena: 5.15 (13 głosów)
Inne wydania:

Iron Flame. Żelazny płomień to książka, która stanowi ciąg dalszy powieści Fourth Wing, otwierającej zdobywający ogromną popularność cykl Empireum. Powieść, która została uznana za najlepszy romans fantasy 2023 przez czytelników Goodreads. Ten nurt nazywany jest dziś nową nazwą - romantasy. 

Iron Flame. Żelazny płomień - o czym jest?

Wszyscy - nawet Violet Sorrengail - myśleli, że przyjdzie jej zginąć tuż po przybyciu na Uczelnię Wojskową Basgiath. Okazało się jednak, że to dopiero początek problemów i testów, jakim zostanie poddana. Odsiew to drobnostka. Próba wyeliminowania najsłabszych pechowców, ludzi niegodnych.

Czas na szkolenie z prawdziwego zdarzenia i Violet znów zastanawia się, czy nie wolałaby odpaść i w jaki sposób trwać dalej. Szkolenie oznacza ogromną brutalność. To konieczność zmierzenia się z granicami własnej wytrzymałości, granicami odporności na ból.

Ale gorszy jest nowy zastępca komendanta. Uważa on, że Violet jest i będzie bezsilna. Udowodnić, że jest inaczej, może tylko w jeden sposób - zdradzając człowieka, którego darzy miłością. Ale Violet nic sobie z tego nie robi. Jest słabsza, bardziej podatna na zranienie niż pozostałe kadetki. Ale jest też bardziej od nich przebiegła i obdarzona wielką wolą walki. Ponadto nauczyła się czegoś w Basgiath. Wie, że jeźdźcy smoków rządzą się własnymi prawami.

Czy Violet wystarczy siły woli, by przetrwać? Czy da sobie radę, choć zna wielką tajemnicę Basgiath, a nie powinna tego wiedzieć? Czy smoczy ogień będzie tu ratunkiem? Co się wydarzy w drugim tomie cyklu Empireum? Przekonacie się podczas lektury nowej książki Rebeki Yarros. 

,,Na pierwszym roku niektórzy z nas tracą życie. Na drugim roku reszta traci człowieczeństwo". XADEN RIORSON

 

Informacje dodatkowe o Iron Flame. Żelazny płomień:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-03-13
Kategoria: Romans
ISBN: 9788383573052
Liczba stron: 704
Tytuł oryginału: Iron Flame
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka

Tagi: romans

więcej

Kup książkę Iron Flame. Żelazny płomień

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Iron Flame. Żelazny płomień - opinie o książce

Pierwsza część była dla mnie fenomenalnym wejściem w świat literatury romantasy! Czy kontynuacja utrzymuje poziom swojej poprzedniczki?

"Iron Flame" to druga część cyklu "Empireum". Po raz kolejny spotykamy się z Violet Sorrengail i Xadenem Riorsonem, parą tak ognistą, że temperatura piorunów Violet to przy tym Arktyka. Po przetrwaniu pierwszego roku w Basgiath War College dla Violet i ostatniego dla Xadena, muszą oni stawić czoła kolejnym wyzwaniom i niebezpieczeństwom w brutalnym świecie oraz uniknąć śmierci.

Rebbeca Yarros kontynuuje historię jeźdźców smoków w płynny i angażujący sposób. Z powodzeniem buduje napięcie (choć przyznam szczerze, że w "Fourth Wing" było ono na dużo wyższym poziomie) i rozwija wątki z pierwszej części serii. Fabuła obfituje w dynamiczne sceny walki, intrygi i zwroty akcji. Czy jest ona wolna od wad? Niekoniecznie.

Tym razem łapałam się chwilami na lekkim znużeniu ciągłym przelatywaniem scen, które momentami wydawały mi się powtarzalne. Historia była ciut bardziej przewidywalna. Zakończenia domyśliłam się już w 3/4 książki. Tempo narracji też jakby się zmieniło i w tej książce moim zdaniem jest dość nierównomierne, co mogło być przyczyną mojego znudzenia.

Czy mimo tego wszystkiego uważam ją za złą książkę? Nie! Po raz drugi świetnie się przy niej bawiłam! Przymykałam oko na te małe niedociągnięcia i brnęłam dalej w smoczy świat. Zakończenie, choć przewidywalne, nie zniechęciło mnie do pragnienia poznania dalszych losów bohaterów. Także... muszę się wywiązać z kilku książkowych zobowiązań i wskakuję z powrotem, tym razem do Onyxowej Burzy.

Postacie... 

Zacznijmy od Violet. To jej oczami śledzimy wszystkie wydarzenia. Pozostaje ona interesującą i wielowymiarową postacią. Obserwujemy jej przemianę z pozbawionej wiary w siebie dziewczyny w pierwszej części w silną, pewną siebie kobietę, niebojącą się wyrażać własnej siły. Stwierdzając więc, że zmieniła się z dziewczyny w kobietę, najlepiej to ujmę, i tak oto powinniśmy o niej mówić od tej części powieści. Autorka wprowadza również nowych bohaterów, którzy wnoszą nowe przygody do opowieści.

Jakie widziałam minusy? Brakowało mi rozwinięcia historii postaci drugoplanowych, tak jak było to zrobione w pierwszej części. W "Iron Flame" wydawały mi się one tłem, przynoszącym rozwiązania i pracującym gdzieś w oddali, jednak nie mogliśmy na to dokładnie spojrzeć. Brakowało mi ich indywidualności, przez co nie byłam w stanie nawiązać emocjonalnych więzi z nimi.

"Iron Flame" porusza wiele znanych nam z "Fourth Wing" motywów, takich jak walka dobra ze złem, przetrwanie, lojalność, a także walka i chore dążenie do władzy. Są one mocno zarysowane i sprawiają, że z łatwością przenosimy się do świata opowieści, czując się tam niezwykle dobrze. Rebbeca Yarros świetnie ukazuje wewnętrzne konflikty bohaterów, moralne dylematy i walkę z własnymi słabościami. Czego mi brakowało? Czegoś nowego, co wciągnęłoby mnie jeszcze głębiej w smoczy świat i wyrwało z klimatu znanego nam już z poprzedniej części. Moim zdaniem, z tego powodu powieść nieznacznie straciła na intensywności znanej z "Fourth Wing" i na moim emocjonalnym zaangażowaniu.

Styl pisania Rebeki Yarros jest przyjemny, wciągający i przystępny, co sprawia, że opasłą księgę czyta się tak szybko, że momentami byłam w szoku, że zbliżam się do końca w tak krótkim czasie. Autorka prowadzi narrację w sposób płynny, co ułatwia szybkie czytanie oraz zanurzenie się w świecie smoków. Czasami miałam wrażenie, że niektóre opisy były dość powierzchowne, co było malusim minusem. W dalszym ciągu Rebbeka jest moją mistrzynią prowadzenia dialogów, co jest obecnie dość rzadko spotykane w nowych publikacjach.

Podsumujmy wszystko, o czym tutaj wam naskrobałam. Wielkimi zaletami "Iron Flame" są dynamiczna fabuła pełna akcji, walk i intryg. Główni bohaterowie, o nich nie muszę dużo pisać, bo są jedną z moich ulubionych par literackich, których losy śledzę z zapartym tchem. Przystępny język, wciągający styl pisania i fenomenalne dialogi sprawiły, że powieść wręcz pochłonęłam. Wyłapałam małe minusy, głównie przewidywalność i słabo rozwinięte postacie drugoplanowe, ale byłam w stanie przymknąć na nie oko i bawić się świetnie.

Wątpię, że jakakolwiek książka, nawet ta z serii "Empireum", jest w stanie przebić to, co przeżywałam czytając "Fourth Wing". Czy polecam wam "Iron Flame"? Zdecydowanie! Fani romantasy na pewno się nie zawiodą!

Link do opinii

[Recenzja książki z prywatnej biblioteczki]


   Pierwszy tom serii "Empireum" ogromnie mnie zaskoczył. To dopiero była przygoda! A kontynuacja? 
   Powiem tak - zostałam zmiażdżona! To co się tutaj wydarzyło totalnie zburzyło wykreowany w moim umyśle świat. Autorka zaserwowała mi taki rollercoaster emocjonalny, że po tej przejażdżce czuję się jak przejechana walcem. A najlepsze, bądź najgorsze, jest to, że "Żelazny płomień" nie kończy serii!!! Aaaa! Jestem w takim szoku, że nie mogę! Jak! Ja się pytam jak można wyczarować taką fabułę i zostawić czytelnika w takim momencie!!! To jest okrutne przez duże "O"! Serio. Jak ja mam teraz doczekać się trzeciej części jak mnie nosi a w głowie co rusz pojawiają się kolejne pytania! To jest niesprawiedliwe.
   Och, mówię wam ta książka to petarda! Zachwyt. Zachwyt. Zachwyt. Powieść ponad skalę. Naprawdę dla mnie to najlepsza powieść fantasy ever! 
   Skrupulatność przestawiania wątków i te realne, jak żywe opisy spowodowały, że przepadłam. Sceny walk pełne brutalności, okrucieństwa, zła i krwi, sceny pełne magii, sceny z bohaterami i ich walecznością. Cudo. Nie mogę znaleźć słów by opisać wszystko to co mi się podobało - musiałabym wszystko opowiedzieć a tak się nie robi w przypadku recenzji. A uwierzcie mi - jest co opowiadać. Moja wyobraźnia szalała a podczas czytania miałam wrażenie, że jestem naocznym świadkiem wszystkich wydarzeń. Autorka dosłownie przeniosła mnie w czasie, choć w życiu nie chciałabym stanąć na pierwszej linii ostrzału. Jestem pod ogromnym wrażeniem kreacji bohaterów. Mistrzostwo!
   Czytajcie! Koniecznie z zachowaniem chronologii. Ja najchętniej zobaczyłabym całą serię na wielkim ekranie - rzadko o czymś takim wspominam ale w przypadku tej historii to must have! Mam nadzieję tego doczekać. Świetna historia!


Polecam 

 

Link do opinii

Jak ja czekałam na "Iron Flame", nie macie pojęcia. Jak już zaczęłam czytać, książka tak mnie wciągnęła, że ciężko było się rozstać z nią chociaż na moment. Z drugiej strony nie chciałam za szybko jej kończyć, no bo wiadomo, co to oznacza - kolejne rozstanie i konieczność wyczekiwania następnego tomu. Tym bardziej, że po pierwszym tomie już wiedziałam, że zakończenie kolejnego będzie niezłym cliffhangerem. I tak faktycznie było.

"Iron Flame. Żelazny płomień" to kontynuacja opowieści o Violet Sorrengail, która zaczyna kolejny rok nauki na Uczelni Wojskowej Basgiath, w miejscu, gdzie szkolą się przyszli jeźdźcy smoków. Od samego początku nie jest wcale takie pewne, czy Violet wróci na uczelnię i co na nią tam czeka, jeśli wróci. Jednak już z opisu można wyczytać, że tak właśnie się dzieje, więc mogę spokojnie napisać, że wraca. I od razu nie ma lekko. Nie dość, że z powodu tajemnicy, którą nie może się z nikim dzielić, jest jej ciężko wśród przyjaciół, to jeszcze ma na karku nowego wicekomendanta, który wie to, co ona i wie, że ona wie. Dlatego ma zamiar ją złamać. Są również tacy, którzy chcą się jej pozbyć, bo wie za dużo. A władze uczelni zrobią wszystko, aby ochronić swoje tajemnice. Mimo swoich fizycznych ograniczeń Violet musi wykorzystać spryt i wolę walki, aby przetrwać, zwłaszcza, że dochodzi do coraz większych zagrożeń ze strony zewnętrznej. Jej determinacja może się jednak okazać niewystarczająca.

Jednym z największych atutów powieści, podobnie jak w pierwszym tomie, jest bez wątpienia świat przedstawiony. Autorka sprawnie rozbudowuje uniwersum, wprowadzając nowe elementy, między innymi historyczne i polityczne, przez co opowieść staje się jeszcze bardziej intrygująca. Bardzo mnie cieszy fakt, że w tej części głowa Violet jest zajęta czymś innym niż ciągłym myśleniem o Xadenie. Pojawiają się nowe postaci, które w poprzednim tomie były ledwie zarysowane. Tutaj zaczynają odgrywać istotne role. Za dużo nie mogę zdradzić, żeby nie spoilerować, ale bardzo spodobał mi się zabieg z lotnikami i gryfami. Pierwsza część książki jest spokojniejsza, akcja dość wolno się rozkręca. Ale niedługo potem rusza z kopyta, zaczyna gnać na złamanie karku i tak gna aż do końca. Dzieje się bardzo dużo. Wokół bohaterów toczą się nowe intrygi i manipulacje, pojawiają się nowe sekrety, niektóre z niewyjaśnionych w poprzednim tomie kwestii przestają być tajemnicą. A liczba zaskakujących zwrotów akcji w tej części jest oszałamiająca.

Relacje między postaciami, zwłaszcza między Violet a Xadenem, ale nie tylko, są kluczowym elementem powieści. Relacje między bohaterami są złożone i dynamiczne, pełne napięcia, emocji i często niezrozumienia. Autorka zręcznie oddaje subtelne zmiany w tych relacjach, pokazując, jak bohaterowie ewoluują i rozwijają się pod wpływem swoich doświadczeń i wyzwań, które napotykają w trakcie swojej podróży. Czytelnik jest świadkiem nie tylko ich wzlotów, ale także upadków, co sprawia, że relacje między postaciami są jednym z najbardziej porywających aspektów powieści. Wątek romantyczny może czasami drażnić swoją melodramatycznością, jednak rozwój relacji między Violet i Xadenem i ich próby pokonania przeciwności losu są fascynujące. Jeśli chodzi o sceny erotyczne, w tym tomie również są, ale tego się spodziewałam. Są napisane ze smakiem i dobrze korespondują z fabułą, dlatego nawet one przypadły mi do gustu. Doliczyłam się dokładnie trzech takich scen, w tym jedna odbyła się chyba w dość już popularnym w powieściach miejscu, bo w sali tronowej (mam nadzieję, że to nie jest spoiler).

No i wisienka na torcie powieści - smoki! Kocham całym sercem. Wszystkie, chociaż to Tairn i Andarna zostali najlepiej przedstawieni. Dialogi między Violet a Tairnem są jednymi z najbardziej porywających momentów historii, bo tę dwójkę łączy wyjątkowa i silna więź, oparta na wzajemnym szacunku i zaufaniu. Andarny jest w powieści trochę mniej. Po wydarzeniach, w których jako bejbik brała udział, coś zaczęło się zmieniać, w związku z czym potrzebny był czas. Na co, o tym przeczytacie w powieści. Ja tylko dodam, że pod koniec, w ostatniej bitwie, udział Andarny jest już widoczny i wypada naprawdę spektakularnie. Tym bardziej, że przy okazji wychodzą pewne nieznane dotąd fakty na jej temat. W ogóle przez całą opowieść, wraz z postępem akcji, czytelnik odkrywa coraz więcej tajemnic związanych ze smokami i ich rolą w świecie przedstawionym. Autorka sprawnie poszerza uniwersum, wprowadzając nowe aspekty i informacje na ich temat, co sprawia, że stają się one jednym z najbardziej fascynujących elementów powieści.

Autorka potrafi trzymać czytelnika w napięciu i zaskakiwać go kolejnymi twistami fabularnymi. Napięcie narasta stopniowo, w miarę jak akcja nabiera tempa, a bohaterowie stają w obliczu coraz większych zagrożeń i wyzwań. Powieść wzbudza szeroki wachlarz emocji, począwszy od ekscytacji, poprzez napięcie, aż po głębokie wzruszenie. Wzruszenie pojawia się zwłaszcza w przełomowych momentach, gdy bohaterowie muszą stawić czoła własnym słabościom i wątpliwościom, a także w chwilach, gdy doświadczają straty i poświęcenia. Niektóre ze scen są wyjątkowo intensywne, co sprawia, że czytelnik czuje się jeszcze mocniej związany z bohaterami i angażuje się w ich losy całym sobą. Jak cudna jest natomiast oprawa graficzna książki, każdy widzi. Mogę śmiało stwierdzić, że jest to jedna z najpiękniej wydanych książek w mojej biblioteczce. Przyciąga wzrok każdego, kto tylko rzuci na nią okiem.

"Iron Flame. Żelazny płomień" to fascynująca opowieść o odwadze, przyjaźni i miłości, która wciąga czytelnika w genialnie wykreowany świat pełen magii i napięcia, który pozostaje w pamięci na długo po zakończeniu lektury. Angażująca fabuła, rozbudowany świat przedstawiony i przejmujące relacje między bohaterami sprawiają, że powieść zasługuje na uwagę i miejsce na półce każdego miłośnika literatury fantasy. Z całego serca polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2024-03-25, Ocena: 6, Przeczytałam,

Pierwsza część fantastycznego cyklu Empireum skradła moje serce, więc z przyjemnością i wysokimi oczekiwaniami ponownie zagłębiłam się w niebezpiecznym świecie magii, smoków, tajemnic i silnych emocji. I choć nie sposób nie wspomnieć o kunsztownym wydaniu i bogatym w detale, spójnie wykreowanym świecie, to „Iron Flame” porywa właśnie przede wszystkim emocjami. A przy czytaniu doświadczyłam ich całą paletę, podobnie zresztą jak bohaterowie powieści.

Bo czy nie przeżywa się wszystkiego zdecydowanie intensywniej, gdy każdy dzień, każda kolejna próba może okazać się tą ostatnią? Gdy obcowanie ze śmiercią nie tylko wrogów, ale i przyjaciół staje się codziennością? Gdy podstawy znanego dotychczas świata chwieją się w posadach i rozpadają z hukiem? Czy w efekcie ulotności życia miłość nie staje się bardziej namiętna i zaborcza?

Związek Violet i Xadena zdecydowanie należy do tych iskrzących, a ognia dokłada również rozłąka i manipulująca emocjami jego była dziewczyna. To więź pełna trudności i nieufności, której nie pomaga obniżone poczucie wartości Violet, ale jedyna w swoim rodzaju. Relacji tych dwojga Autorka poświęca równie dużo miejsca, jak dramatycznemu zagrożeniu, które może pogrzebać znany im świat i próbom zapobieżenia zagładzie.

Podobnie, jak bohaterowie zmuszeni są szybko dorosnąć w zderzeniu z prawdą i trudną rzeczywistością, tak i złota smoczyca Violet, Andarna, wchodzi przedwcześnie w wiek dojrzewania. Przynosi to niespodziewane i trudne konsekwencje, ale również wiele powodów do uśmiechu wywołanych jej przekornymi tekstami i zachowaniem. To najbardziej sympatyczny akcent tej części dodający jej lekkości.

Rebecca Yarros po mistrzowsku łączy elementy romansu i fantastyki wciągając czytelnika w wielowarstwowy, pełen brzydkich sekretów i śmiertelnych niebezpieczeństw świat. Znakomicie wyważa dynamikę powieści, więc te siedemset stron mija nie wiadomo kiedy, by ponownie zaskakującym zakończeniem przyspieszyć bicie serca i obudzić apetyt na ciąg dalszy. Premiera „Onyx Storm” zapowiadana na początek przyszłego roku jest w tej chwili jedną z moich najbardziej wyczekiwanych kontynuacji.

Link do opinii

"Iron Flame. Żelazny płomień" to drugi tom serii Empireum. Jeśli myślisz, że pierwszy był pełen emocji to "Iron Flame" bije go na głowę 😅
Uczucia między Violet a Xandenem są nieobliczalne jak burza z piorunami, a iście smoczy płomień trawi ich serca. Do tego ziarno niepewności zasiewa pewna ex 🤫
Drugi rok nauki przynosi jeszcze więcej wyzwań, problemów oraz tajemnic 🙈 Choć te ostatnie powoli są odkrywane i szokują w mniejszym lub większym stopniu.
Małe zmiany w kadrze, rozłąka z ukochanym, widmo wojny, ukrywanie prawdy przed przyjaciółmi to tylko kilka problemów z którymi musi uporać się nasza jeźdźczyni.
Podczas czytania przeżyłam całą gamę emocji. Głównie jednak towarzyszył mi szok na ilość plot twistów, a zakończenie po prostu mnie zmiażdżyło❗
Ta książka ma ponad 700 stron, a ja przeczytałam ją w trzy dni. Tak nie mogłam się od niej oderwać 😅 Violet oraz Xanden zawładnęli całym moim weekendem i wcale tego nie żałuję 😁
"Iron Flame. Żelazny płomień" pochłonął mnie od pierwszych stron tak jak "Fourth Wing", a może nawet jeszcze bardziej.
Jeśli zwlekasz z sięgnięciem i poznaniem tej historii to nie rób tego! Uwierz mi, że warto, bo pokochasz tę historię ❤️

Link do opinii
Avatar użytkownika - Magda1507
Magda1507
Przeczytane:2025-01-10, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2025,

Historia fantasy, dla fanów tego gatunku. Jest i wątek walki i miłosny. Nie można się od niej oderwać. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wstronelepszegoz
Wstronelepszegoz
Przeczytane:2024-11-01, Ocena: 5, Przeczytałem,

 

 

? "Od słabeusza do bohatera - historia, która rozpala serca i smocze skrzydła!" ??

 

Jeśli pierwsza część Ci się podobała, druga na pewno Cię nie zawiedzie. ?? Rebecca Yarros nie tylko podkręca tempo, ale rzuca Violet w wir wyzwań, które testują jej siłę, spryt i lojalność do granic.

 

? Violet Sorrengail - dziewczyna, która w pierwszej części ledwo przeżyła dzięki swojej inteligencji, teraz staje się prawdziwą wojowniczką. Ale nie osiąga tego sama - u jej boku są lojalni przyjaciele, nieustraszone smoki ? i ON - Zayden, którego miłość dodaje jej skrzydeł... dosłownie i w przenośni. ? Czy jednak uczucie wystarczy, gdy stawką jest życie?

 

Ta książka to hymn o tym, jak wyzwania kształtują bohaterów. Każda decyzja, każdy ból i każda walka - wszystko to hartuje ducha Violet. A przecież to właśnie takie chwile sprawiają, że czujemy się żywi, prawda? ??

 

Rebecca Yarros po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzynią budowania napięcia, kreowania realnych emocji i dawania nam bohaterów, których losami żyjemy na każdej stronie. ?

 

? Jeśli kochacie historie, gdzie od zera do bohatera jest osią fabuły, "Iron Flame" to obowiązkowa lektura!

 

 

Link do opinii

Emocjonalny rollercoaster podsycony smoczym ogniem!

Wydawałoby się, że za murami Basgiathu nie ma życia, a jeśli nawet, to nic niewarte. A tymczasem bohaterowie stają przed wyborem, który zmusza ich do przewartościowania całego swojego zapatrywania na otaczający świat.
Czy w ogóle jest ktoś w otoczeniu Fiolet, kto jej nie okłamuje? Czy ma komu zaufać?

Mocna kontynuacja. Nie można nie przeczytać tej serii! ?

Link do opinii

Na kontynuację jakiej serii czekacie najbardziej?

Jeżeli chodzi o mnie to zdecydowanie była to właśnie druga część serii "Empireum", czyli "Iron Flame. Żelazny Płomień". Czy długo wyczekiwana kontynuacja "Fourth Wing. Czwarte skrzydło" spełniła moje oczekiwania? Już spieszę z wyjaśnieniem!

Po lekturze pierwszego tomu byłam zachwycona, ponieważ Rebecca Yarros w mojej ocenie stworzyła zdecydowanie najlepsze romantasy, jakie miałam okazję przeczytać w zeszłym roku. I oczywiście zgadzam się z licznymi opiniami, że nie była to fantastyka na najwyższym poziomie, ale ten odłam właśnie taki ma być. Ma dawać niesamowite przeżycia w akcji pełnej nadprzyrodzonych mocy i jednocześnie wchodzić głębiej w relacje międzyludzkie, które ostatecznie mają zakończyć się miłością.

Jeżeli natomiast chodzi o drugi tom, to w zasadzie można było się po nim spodziewać wszystkiego, ponieważ to, co wydarzyło się na końcu pierwszej części, było na tyle zaskakujące i niespodziewane, że nie do końca było wiadomo, co autorka przygotowała dla swoich bohaterów. Szczególnie że niemal każdy związany z Uczelnią Wojskową Basgiath był przekonany, że Violet Sorrengail umrze, jednak ona udowodniła, iż byli w błędzie. Czy kobieta przetrwa również drugi rok?

Jedno jest pewne. Odsiew był zaledwie pierwszym niemożliwym testem mającym na celu pozbycie się kadetów. Zatem czy kadetka Sorrengail zmierzy z tym, co szykuje dla niej los? Czy Violet poradzi sobie z nowym wicekomendantem, który uwziął się na nią? Czy rozłąka Tairna i Sgaeyl, będzie miała wpływ na więź Sorrengail i Riorsona? Co stanie się, kiedy Violet pozna prawdziwy sekret ukrywany przez Uczelnię? I wreszcie, o co chodzi z Żelaznym Płomieniem? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.

Muszę przyznać, że "Iron Flame. Żelazny Płomień" wciągnął mnie już od pierwszej strony. Zanim zaczęłam czytać, zastanawiałam się, czy nie zrobić rereadu pierwszej części, bo nie byłam pewna, czy nie umkną mi jakieś szczegóły z pierwszego tomu, ale zupełnie nie było mi to potrzebne, ponieważ, niemal od razu w mojej głowie wszystko wskoczyło na swoje miejsce.

W książce znalazło się dokładnie to, czego oczekiwałam. Pełna napięcia akcja, walka z czasem, odkrywanie tajemnic, próba odbudowy utraconego zaufania, romans oraz przede wszystkim smoki, które pokochałam już w poprzedniej odsłonie. I chociaż wielu czytelników ma liczne uwagi do zachowania głównej bohaterki i jej niezdecydowania w kwestii zaufania i swoich uczuć, ja uważam, że autorka idealnie odzwierciedliła to, co dzieje się w głowach młodych ludzi, którzy dopiero wchodzą w dorosłość.

Pomimo iż zazwyczaj nie lubię, kiedy książki kończą się tzw. Cliffhangerem, czyli zabiegiem fabularnym, polegający na nagłym zawieszeniu akcji w sytuacji pełnej napięcia, w której główni bohaterowie znajdują się w trudnej sytuacji, nawet zagrożenia życia. Tutaj pasował on idealnie! I chociaż będę musiała teraz uzbroić się w cierpliwość, w trakcie wyczekiwana na kolejną część, myślę, że będzie warto!

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2024-03-20, Ocena: 5, Przeczytałam,

Lubisz fantastykę i jesteś fanem/fankom romansów? 

Zatem świetnie trafiłeś/-aś! ,,Iron Flame. Żelazny płomień"  z całą pewnością jest dla Ciebie! 

 

,,Iron Flame" to długo przeze mnie wyczekiwana kontynuacja ,,Fourth Wing" autorstwa Rebecci Yarros. Część ta rozpoczyna się dokładnie w tym samym miejscu co zakończyła się jej poprzedniczka i oczywiście oba tomy są ze sobą ściśle powiązane. Zatem na wstępnie zaznaczam, abyś pamiętał/-a o zachowaniu chronologii. 

 

Fabuła jest przemyślana w najmniejszym szczególe i bardzo dobrze dopracowana. Być może pojawiają się wątki, które można było pominąć, bądź rozwiązać w inny sposób. Jednak uważam, że wszystko tutaj ma swój cel i nie da się ukryć, że tworzy fenomenalną całość. 

 

W tym tomie na pierwszy plan wysuwa się uczucie nadchodzącej wojny i obserwujemy wroga, który rośnie w sile. Dlatego jest krwawo, brutalnie, śmierć znacznie częściej dotyka bohaterów, bezwzględność momentami szokuje, a cierpienie staje się namacalne. 

 

W porównaniu do ,,Fourth Wing" w ,,Iron Flame" możemy znaleźć zdecydowanie więcej intryg, tajemnic, ciekawych zwrotów akcji i... pikanterii. Uczucie Xaden-Violet jest dynamiczne, pełne ognia, temperamentu i pieprzu. Czuć panującą pomiędzy nimi chemię nawet jeżeli zahacza ona o nienawiść. Spicy sceny z ich udziałem są naprawdę mocne, pobudzające wyobraźnię i z całą pewnością skierowane do dorosłego Czytelnika. 

 

Oczywiście nie brakuje także SMOKÓW. Już od pierwszego tomu fascynowała mnie więź jeździec-smok, a tutaj została ona jeszcze bardziej rozwinięta. Mamy okazję odkryć więcej tajemnic związanych z gatunkiem i nie mogę się doczekać co jeszcze szykuje dla nas Autorka w tym temacie, bo czuję, że dopiero się ona rozkręca. 

 

Samo zakończenie? SZOK! To znaczy po ,,Fourth Wing" łatwo się domyślić, że Autorka lubi brutalne zakończenia, ale tutaj kompletnie się tego wszystkiego nie spodziewałam. Na już potrzebuję trzeciego tomu! 

 

Podsumowując ,,Iron Flame" to naprawdę udana kontynuacja z cyklu Empireum. Yarros tworzy coś wyjątkowego i jedynego w swoim rodzaju. Z jednej strony otrzymujemy pikantny romans, a z drugiej genialnie wykreowany fantastyczny świat, który pozwala nam się przenieść do zupełnie innej rzeczywistości. Jej książki wzbudzają ogrom sprzecznych emocji i tak naprawdę żadne słowa nie są w stanie ich opisać. Dlatego koniecznie sięgnij po serię i przekonaj się sam/-a czy jest ona dla Ciebie. Serdecznie POLECAM! Aaaa i pamiętaj - SMOKI RZĄDZĄ! ? 

 

Link do opinii
Inne książki autora
Fourth Wing. Czwarte Skrzydło
Rebecca Yarros0
Okładka ksiązki - Fourth Wing. Czwarte Skrzydło

Smok bez swojego jeźdźca cierpi. Jeździec bez swojego smoka ginie. (Artykuł Pierwszy, Ustęp Pierwszy, Kodeks Jeźdźców Smoków) Oto brutalny, elitarny świat...

Ku niebu
Rebecca Yarros0
Okładka ksiązki - Ku niebu

Tom 2 serii Odważmy się kochać wysoko ocenianej przez czytelniczki Goodreads Życie jest zbyt krótkie, by nie poszybować ku niebu… Dwudziestoletnia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Dotyk marcepanowych marzeń
Katarzyna Majewska-Ziemba
Dotyk marcepanowych marzeń
Koniec mapy
S.J. Lorenc
Koniec mapy
Ostatnie zadanie
Grzegorz Kozera ;
Ostatnie zadanie
Smak zatracenia
Luna Zara Ray
 Smak zatracenia
Biuro Ludzi Zagubionych
Zuzanna Gajewska
Biuro Ludzi Zagubionych
Silesius
Henryk Waniek ;
Silesius
Szafirowy płomień
Ilona Andrews ;
Szafirowy płomień
Śladami Amber
Christine Leunens
Śladami Amber
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy