Rafał Kosik ,,Amelia i Kuba. Godzina duchów"
Rafał Kosik ,,Kuba i Amelia. Godzina duchów"
Rafał Kosik, który sprawił, że polskie nastolatki masowo czytają bestsellerową serię ,,Felix, Net i Nika", postanowił zachęcić do czytania trochę młodszych.
Oto na nowe osiedle sprowadzają się kolejni mieszkańcy. Jedenastoletnia Amelia poznaje jedenastoletniego Kubę, a zwykła przeprowadzka okazuje się początkiem niezwykłej przygody, w którą zamieszani będą: Amelia i Kuba, szalony naukowiec, legwan Franek, sąsiadka - pani Kożuszek, nadpobudliwy pies Imbir, pewna nierozgarnięta Celebrytka, nowa linia jogurtów, wybitnie inteligentny brat Amelii i wybitnie postrzelona, złośliwa siostra Kuby. No, i jeszcze... DUCHY. Takie całkiem współczesne.
Amelia i Kuba, Kuba i Amelia. Dwa różne spojrzenia na tę samą historię. Dla dziewczyn i dla chłopaków. Dla chłopaków i dla dziewczyn. Dla wszystkich. Bo czasem warto się zastanowić, co myśli i czuje drugi człowiek, każdy przecież widzi ten sam świat w inny sposób. A te książki sprawią, że dzieciaki w wieku 7-11 lat pokochają czytanie!
Wydawnictwo: powergraph
Data wydania: 2014-05-21
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 256
Po przeczytaniu „Amelia i Kuba. Złota karta” jakoś nie potrafiłam rozstać się z bohaterami, a i styl autora bardzo mi się spodobał. Dlatego chwyciłam za pierwszą część, a w niej poznajemy głównych bohaterów- ich rodziny. Dowiadujemy się również jak Amelia poznała Kubę. Zachowanie jedenastolatki jest bardzo adekwatne do jej wieku; Amelia jest taka pocieszna i urocza w swoim postępowaniu oraz swoich myślach. Albercik opanowany i skrupulatny- jak zawsze.
Sama przygoda z duchami jest nawet ciekawa, jednak ta najnowsza część (czyli „Złota karta”) bardziej mi się podobała. Styl autora jest lekki i przyjemny. Bardzo szybko się czyta. Mam wrażenie, że w tej części jest więcej trudnych wyrazów, niekoniecznie wyjaśnionych w przypisach. Przede mną teraz ta sama historia, ale opowiedziana od strony Kuby. Polecam.
Felix, Net i Nika jadą na zimowisko do pensjonatu „Trzy kuzynki”, położonego w lesie, w górach na odludziu, a prowadzonego przez bardzo...
Wystrzelona przypadkiem rakieta krąży po orbicie okołoziemskiej i wkrótce spadnie na Warszawę. Kto wygra wyścig z czasem? Trójka czternastolatków...
Przeczytane:2024-03-18, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2024, 52 książki 2024, 26 książek 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Czytaliście kiedyś książkę, gdzie tę samą historię przedstawia kilku bohaterów, a każdy robi to ze swojej perspektywy? Mnie zdarzyło się to kilka razy i jest to naprawdę ciekawe, bo wtedy daną historię możemy lepiej poznać i zrozumieć działania każdego z bohaterów.
Godzina duchów to opowieść o przygodach dzieci, które mieszkają na nowym osiedlu, jedni dobrze się znają, drudzy dopiero dołączają i ostatecznie powstaje bardzo fajna ekipa. Pewnego dnia zaczyna jednak dziać się coś dziwnego, na osiedlu pojawiają się duchy codziennie dokładnie o tej samej godzinie, a bystre dzieciaki odkrywają kto za tym stoi.
Książkę można czytać na dwa sposoby, najpierw opowieść Amelii, a potem Kuby lub obie na raz po jednym rozdziale, ja wybrałam tę pierwszą opcję, ponieważ historia jest do przeczytania na raz i nie obawiałam się tego, że czegoś zapomnę. Głównym motywem tej części jest empatia i to właśnie okazana przez najmłodszych, dorośli chcieli siłą wysiedlić staruszka z jego domu, żeby w tym miejscu postawić nowoczesne budynki, a dzieci okazały temu panu dużo serca. Wsparcie Amelii, Kuby i ich rodzeństwa sprawiło, że każdy coś zyskał i ostatecznie wszyscy byli zadowoleni, a to jest przecież najważniejsze.
Historia napisana jest z humorem, nie brakuje tutaj typowych rozterek nastolatków, ale jest tutaj też wiele wątków, które czegoś uczą i to nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Rodzice Amelii i Alberta byli bardzo zapracowani, kiedy dziewczynka prosiła ich o wspólny wyjazd lub chociaż wyjście na pizze oni ciągle mówili, że nie mają czasu i pracowali przy komputerach. Było jej z tego powodu bardzo przykro i nie rozumiała, dlaczego rodzice nie mogą jej poświęcić chociaż chwili. Jest to bardzo ważny temat, ponieważ łatwo jest przegapić okres, kiedy dzieci nas potrzebują, a kiedy wreszcie znajdziemy dla nich czas, okazuje się, że są one już w takim wieku, że nie potrzebują już naszej uwagi.
Mam nadzieję, że kolejne części zaskoczą mnie równie pozytywnie przekazem i treścią i wyciągnę z nich dużo dobra, a jednocześnie będę się dobrze bawić przy czytaniu.