Basiulka

Ocena: 4.5 (2 głosów)

Dopóki pamiętasz o miłości, ona nie zapomni o tobie

Odeszła. Stracił swoją szaloną, wyjątkową Basię z oczami w kolorze niezapominajek i z tą uroczą burzą ciemnych loków. Ale czy rzeczywiście śmierć zabiera naszych najbliższych na zawsze?

Witold wie, że musi nauczyć się żyć na nowo. Bez ukochanej żony u boku, za to z przytłaczającą rozpaczą i bezsilnością w sercu. I kiedy wydaje mu się, że nic dobrego już go nie spotka i że nie ma dla kogo żyć, niespodziewanie jego dom znów się zapełnia. Trzy kobiety – mama Jadwiga, niania Ludomira i babcia Adela – otaczają go opiekuńczymi skrzydłami. Mimo problemów ze zdrowiem, które dopadają go po pogrzebie, Witold ponownie zaczyna doceniać uroki codzienności i patrzy z nadzieją w przyszłość. A to wszystko dzięki trzem niesamowitym żywiołom, wypełniającym puste do tej pory pokoje hałasem, plotkami, kłótniami i na różne sposoby wyrażaną troską o niego. A gdy już są trzy kobiety, to co stoi na przeszkodzie, żeby pojawiła się czwarta? Czwarty, ale najsilniejszy żywioł…

Informacje dodatkowe o Basiulka:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023-04-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383134260
Liczba stron: 392

więcej

Kup książkę Basiulka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Basiulka - opinie o książce

Strata bliskich osób boli każdego dogłębnie, zwłaszcza, gdy odchodzi ktoś, kogo kochaliśmy ponad wszystko. Wówczas poczucie niesprawiedliwości, żal, tęsknota i cierpienie doskwiera na każdym kroku, gdyż wszelkie rzeczy i miejsca związane z ukochaną osobą przypominają nam czas z nią spędzony. Bohater książki „Basiulka” doświadczył tego bardzo mocno, ale przekonał się, że każda żałoba kiedyś się kończy, a życie toczy się dalej nie uznając pustki, którą zawsze wypełnia nowymi doświadczeniami.

Po śmierci ukochanej żony Witold nie potrafi pogodzić się z jej odejściem. Była dla niego najważniejszą kobietą, z którą dzielił smutki i radości. Niestety, teraz musi przyzwyczaić się do pustego domu i odnaleźć się w nowej rzeczywistości. A nie jest to łatwe, gdyż wciąż wracają wspomnienia, a z nimi ból i tęsknota. Z pewnością zapadłby się w swoim cierpieniu, gdyby nie trzy kobiety, które postanawiają nim się zaopiekować. Dla jednej z nich jest on synem, dla drugiej mężem jej wnuczki, a dla trzeciej dzieckiem, które pielęgnowała, jako niania.

„Basiulka” zachwyciła mnie swoją okładką, która jest przepiękna i takiej też historii się spodziewałam. Tymczasem na początku zaczęła mnie ona irytować, zwłaszcza, jeżeli chodzi o kobiety, które wkroczyły w życie nieszczęsnego Witolda po śmierci jego ukochanej Basiulki. Ich ciągłe swary dominują w tej fabule, więc miałam wrażenie, że jest to opowieść o nich, a nie o cierpieniu głównego bohatera.

To sprawiło, że nie od razu wsiąknęłam w atmosferę tej powieści. Poza tym wciąż kłócące się kobiety, ukazywane w pierwszych akapitach bez podawania imion, zostają nam przedstawione podczas wzajemnych oskarżeń i pretensji, więc trudno było się zorientować, kto jest, kim. Mają one sobie nawzajem wiele do zarzucenia, a jedynie nie widzą swoich wad. Z czasem mój stosunek do nich zaczął się zmieniać, gdyż dzięki nim Witold zaczął dostrzegać to, co dla niego ważne, wpuszczając do swego życia promyki radości i nowe uczucia.

Autorka w oryginalny sposób opowiada nam o wydarzeniach, o których w większej części dowiadujemy się z dialogów, jakie toczą między sobą trzy matrony. W nieustannych swarach, pretensjach, zniewagach i roztrząsaniach danego problemu na drobne i próbach wpływania na życie Witolda, można dostrzec istotne informacje i poruszane zagadnienia. Używając słów o różnym zabarwieniu można odczuć ekspresję wypowiadającej się osoby i wyobrazić sobie daną scenę.

Powieść „Basiulka” jest kontynuacją historii zawartej w książce "Byłaś moim niebem", której nie miałam okazji poznać. Była ona wydana przez wydawnictwo REPLIKA. Z tego powodu być może nie byłam do końca zorientowana w niektórych sprawach dotyczących Witolda. Pani Barbara Litwicka, w niebanalny sposób i bardzo sugestywnie potrafi oddać stan emocjonalny i mentalny osoby cierpiącej z powodu czyjejś śmierci. To jedna z tych powieści, których walory odkrywa się stopniowo i powoli. Jej charakter nie ma nic wspólnego z romantycznością, czy tkliwą opowieścią o miłości, ale raczej jest to opowieść o podnoszeniu się po stracie ukochanej osoby i próbach ułożenia życia na nowo, przypominając, że nic nie jest dane nam na zawsze.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res

Link do opinii
Avatar użytkownika - renatakozlowska
renatakozlowska
Przeczytane:2023-05-26, Ocena: 5, Przeczytałam,

Lubicie debiuty? Sięgacie po książki debiutantów?
Jeśli tak, to koniecznie poznajcie książkę "Basiulka" Barbary Litwickiej, która jest taką debiutancką perełką.
Jest to opowieść o stracie, radzeniu sobie z żałobą i życiu bez ukochanej osoby.
Witold stracił swoją Basiulkę, ukochaną żonę, przyjaciółkę, bratnią duszę. Nie jest mu łatwo bez niej żyć, ale pomagają mu w tym trzy kobiety, które, mogę tak powiedzieć, tworzą niezłe trio...to mama, babcia i niania.
No powiem Wam, że mając obok siebie taką szajkę, człowiek ma ręce pełne roboty. Bo jak to śpiewali w Kabarecie Starszych Panów, "choć szron na głowie, choć nie to zdrowie"...to do głowy przychodzą różne szaleństwa ?.
Polubiłam tę piekielną trójkę, choć mieć ich w rodzinie bym nie chciała. Ale ich pomoc w wychodzeniu z żałoby była nieoceniona.
Autorka zadebiutowała historią, która tak naprawdę mogłaby przydarzyć się każdemu z nas. Wszak niejeden boryka się ze stratą, próbując radzić sobie z odejściem najbliższej osoby.
Barbara Litwicka w sposób niezwykle empatyczny, ale zarazem emocjonalny, pozwala nam na przeżywanie tej żałoby wraz z Witoldem. To bardzo poruszająca historia, która na pewno nikogo nie pozostawi obojętnym. A jest napisana tak pięknym językiem, że z przyjemnością kartki wręcz same się przewracają.
Po lekturze tej książki można wysnuć też taki wniosek... Póki życia, póty nadziei. Kiedyś żałoba się skończy i przyjdzie czas na nowe...kto wie, może i na nową miłość.
Bardzo Wam polecam. To piękny debiut, który naprawdę warto przeczytać.

Link do opinii
Inne książki autora
Byłaś moim niebem
Barbara Litwicka0
Okładka ksiązki - Byłaś moim niebem

Były już: radość, spokój i beztroska. I nagle los zabrał to wszystko, co piękne i pełne podziwu... Pozostały tylko wspomnienia... Skomplikowany związek...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Opowieści o kolorach
Nadine Debertolis
Opowieści o kolorach
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy