Noc prawdy

Ocena: 5.25 (8 głosów)

Anna M. Brengos znów nas zaskoczy i… rozśmieszy.

Nad Wioską Małą od wieków ciąży klątwa. Obecnie walczą z nią Babcia z Zuzką.

W deszczową noc pojawia się w ich domu tajemnicza postać. Ma zamieszkać w opuszczonym domu. Wygląda na to, że ktoś dybie na jej życie.  

Czy Eulalia ma powiązania z mafią?

Czy mafia coś ukryła w wiosce?

Kto rozwiąże problemy przyjaciół?

Informacje dodatkowe o Noc prawdy :

Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2021-10-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788366332812
Liczba stron: 304

Tagi: komedia kryminalna

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Noc prawdy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Noc prawdy - opinie o książce

Avatar użytkownika - dominikakus
dominikakus
Przeczytane:2021-12-28, Ocena: 5, Przeczytałam,

"Nim spłonęła na stosie, przeklęła mieszkańców wsi, fałszywie oskarżających ją o czary. Kto tego dnia skłamie, tego spotka nieszczęście i tak aż do ostatniego pokolenia. Jest szansa na zdjęcie przekleństwa, ale od wieków jeszcze się to nie udało. Wyzwanie wydaje się łatwe - wystarczy, by nikt nie skłamał przez jeden szczególny dzień w roku, to jest dzień świętego Nikodema, patrona miłujących prawdę".

"Noc prawdy" stanowi kontynuację "Dnia prawdy". Do tej pory mieszkańcom Wioski Małej nie udało się zdjąć klątwy. Czy tym razem sprostają wyzwaniu mówienia prawdy? 

Nowaczki, czyli Joanna i Zuzanna Nowak, po zamieszkaniu w Wiosce Małej i zdobyciu sympatii mieszkańców, angażują się w sprawy dotyczące zamieszkujących ją osób. Po rozwiązaniu zagadki mafijnych porachunków, mieszkańcy  liczą na spokojny żywot. Nie jest im to jednak dane. Do wioski sprowadza się Eulalia, nowa pani weterynarz i lokuje się w domu po Zatopkach. Na jej posesji nieustannie ktoś się kręci i ewidentnie czegoś szuka. Mieszkańcy polubili nową mieszkankę wioski z wzajemniścią. Eulalia pomaga w zdjęciu klątwy, podrzucając pomysł na walkę z krętactwem.  Czy jest to jednak mydlenie oczu z jej strony, czy może ktoś faktycznie chce być częścią wiejskiej społeczności? Kto czyha na jej życie?  Czy sprawa mafii została do końca wyjaśniona?

Doskonała komedia na długie wieczory. Rozbawi, rozrusza szare komórki i poprawi humor. Wioska Mała staje się domem, a jej mieszkańcy jedną, wielką rodziną, chętną do pomocy. Polubiłam bohaterów, którzy posiadają troski i zmartwienia oraz pragną miłości, jak każdy. Nawet w dojrzałym wieku serce może zabić mocniej dla drugiego człowieka. 

Link do opinii

Uwielbiam książki lekkie oraz takie, które umilają mi czas z nią spędzony. Najlepiej by historia, jaką zawiera jej treść, była intrygująca, wciągająca i miała tajemniczą aurę, potęgującą ciekawość czytelnika. Wy też macie takie upodobania jak i ja?

W najnowszej powieści pani Brengos, która jest kontynuacją książki „Dzień prawdy”, znajdziecie wszystkie te cechy. Urzekła mnie ta genialna lektura już od pierwszych stronic, nie mogąc się od niej oderwać. Autorka powolutku buduje napięcie, które narasta i zmienia się w zaskakującą, mroczną opowieść, pełną intryg i tajemnic. Nie brakuje tu także genialnych dialogów, zabawnych momentów, które nieraz wywołały u mnie salwy śmiechu.

Muszę przyznać, że akcja jest dynamiczna, przepleciona wieloma wątkami, co powoduje, że książkę czytało się w ekspresowym tempie.
W Małej, przeklętej wiosce, mieszka Zuzanna z babcią. Pewnej nocy pojawia się u nich kobieta, która wiele przeszła. Twierdzi, że jest weterynarzem i kupiła lecznicę wraz domem od Zatopków. Od tego momentu we wsi zaczynają się dziać dziwne rzeczy i piętrzy się masa kłopotów, co przeraża mieszkańców, którzy czekają na zbliżający się Dzień Prawdy.

Kim tak naprawdę jest Eulalia i czy ma powiązania z mafią? Czy ktoś dybie na jej życie? Czy grupa przestępcza znowu zacznie gnębić mieszkańców Małej? Jaka klątwa od stuleci ciąży na wsi i czy uda się ją wreszcie zdjąć w dniu Świętego Nikodema? Czy wszyscy będą tego dnia prawdomówni?

Tę niezwykle wartościową książkę warto przeczytać. Zawiera ona przesłanie, które powinniśmy przestrzegać. Pamiętajmy, że prawda jest najlepsza a kłamstwo ma krótkie nogi i prędzej czy później wyjdzie na jaw.

Zachęcam do sięgnięcia po lekturę, nuda wam z rodzinką Nowaków nie grozi, a emocji tu nie zabraknie. Bohaterowie są świetnie wykreowani, a pióro i styl autorki zachwyca. Ja miałam prawdziwą ucztę zaczytując się w powieści. Nic dodać, nic ująć, tylko będę polecać! 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Niegrzeczne_lite
Niegrzeczne_lite
Przeczytane:2022-09-12, Ocena: 6, Przeczytałem, Recenzenckie,

O Wisce Małej wspominałam Wam kilka postów niżej, kiedy w moje ręce trafiła świetna książka - "Dzień prawdy". Nad niewielką miejscowością oscylowala klątwa, która ponad 400 lat temu rzuciła jedna z ówczesnych zielarek. Od tego czasu każdy, kto minie się z prawdą w ten jeden wyjątkowy dzień w roku, zostanie srogo ukarany przez los!
Choć szajka mafijnych zbirów została rozbita, to w raz nią opustoszał jeden z domów.
To właśnie do niego wprowadza się nowa mieszkana, która za cel ustawiła sobie stworzenie lecznicy dla zwierząt. Po trudnym rozwodzie szukała miejsca, w którym odpocznie psychicznie. Jak bardzo się pomyliła, dowiecie się już z pierwszych stron tej niesamowitej powieści.
Czy mąż Eulalii ma powiązania z mafią?
Co zostało ukryte w domu, który świeżo nabyła?
Czy uda się odczarować klątwę?

Zuzka i Babcia ponownie wyjdą przed szereg, wyciągając pomocna dłoń do młodej pani weterynarz. Tym razem sprawa będzie miała się o wiele poważniej, ponieważ do wioski zawitają obcy ludzie, którzy nie spotkają się z miłym powitaniem przez tubylców ?
Uwielbiam dialogi, które prowadzą mieszkańcy Wsi Małej? Złapałam się na tym, że zdarzyło mi się przekręcac słowa, kiedy odłożyłam książkę na regał.
Klimat panujący w książce jest nie do podrobienia. Autorka bawi się słowami, przynosząc czytelnikom masę pozytywnych emocji.
Choć książka ta nie jest romansem, to z wyczekiwaniem czekałam na moment, w którym serce głównej bohaterki zabije mocniej do jej prywatnego obrońcy ?
I tym razem nasi głowni bohaterowie będą próbować odczynić klątwę, trenując prawdomówność na długo przed wyczekiwanym dniem. Jednak nikt z nich nie spodziewa się tego, w jaki sposób zakończą się ich starania.
Muszę przyznać, że sama martwiłam się o finał.

Bardzo spodobał mi się również sposób wydania książki. Widać, jak ważna jest dla wydawnictwa dbałość o szczegóły.
Dziękuję za egzemplarz?

Link do opinii
Avatar użytkownika - rozczytana
rozczytana
Przeczytane:2022-06-30, Ocena: 5, Przeczytałem, 26 książek 2022, Mam,

Polubiłam bohaterów "Dnia prawdy" do tego stopnia, że nie mogłam się doczekać kontynuacji ich losów, ukazanych w "Nocy prawdy". 

 

Anna M. Brengos ponownie zaskoczyła swoim pięknym stylem pisania. Stworzyła historię, która przeraża, wzrusza, zaskakuje i rozśmiesza do łez. 

 

Polubiłam nowych mieszkańców Wioski Małej. Autorka wykreowała świetne charaktery, które doskonale wpasowały się w klimat powieści. 

 

Poczucie humoru autorki sprawiło, że podczas czytania towarzyszyły mi niekontrolowane salwy śmiechu. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - mklaudiamax
mklaudiamax
Przeczytane:2022-05-08, Ocena: 5, Przeczytałem,

Noc prawdy jest kontynuacją Dnia prawdy, której recenzję umieściłam kilka(naście) postów wcześniej. Lektura niezmiennie ma przyjemny styl, perpardonowe postacie, w których nadal prym wiedzie Babcia Joanna oraz żart, który niejednokrotnie wywołał we mnie tłumiony śmiech (ah, te czytanie pokryjomu książki ? Przyznajcie się, tylko ja tak mam? Tylko bez kłamstw! W końcu mówimy o Nocy prawdy ?)

W tej części mniej było o samej klątwie, ale za to pojawiła się nowa postać, Eulalia (piękne imię!), a Autorka skupiła się też na Mironie, niezłym farciarzu, którego jeszcze bardziej polubiłam, niż w pierwszej części. Dlaczego farciarz? Bo pobity do nieprzytomności został odnaleziony na grzybobraniu, a Babcia, Zuzka i Janek postanowili zaopiekować się Nieznajomym (fabuła Dnia prawdy). Co tu dużo mówić, lubię go i tyle, a ta dwójka (Eulalia i Miron) na moje oko pasuje do siebie idealnie ?
Zabrakło mi natomiast rozwinięcia relacji Zuzanki i Jaśka. Wiem, że to obyczajówka z nutką kryminału, ale mimo wszystko dorośli ludzie powinni być bardziej otwarci w swoim związku. Tę parę również polubiłam i trochę ubolewam nad tym, że odeszli na drugi plan, a ich amory były niepewne i skryte (chociaż i tak każdy wiedział, że ze sobą "kręcą", w końcu to Wioska Mała ?)
Jednak nie ma tego złego! Babcia szaleje i okazuje się, że ma z kim czerpać radość z życia ? Kto jest tym szczęściarzem? Musicie sami sprawdzić ?
Wioska Mała nadal jest w niebezpieczeństwie i nie chodzi tu wcale o klątwę rzuconą na jej mieszkańców. Jak myślicie, trudno jest powstrzymać się chociaż jeden dzień od kłamstwa? A co, gdybyście wiedzieli, że dosięgnie Was kara za nawet niewielkie przeinaczenie? Jeden dzień prawdomówności... czy to aż tak wiele?
Właśnie, niebezpieczeństwo! No cóż, mafia może i została rozbita, ale wiele osób ma chrapkę na tajemnicze skarby, których nieświadomą niczego właścicielką staje się Eulalia. Czy Miron ochroni kobietę?
Lekka, pełna humoru lektura, taka akurat na oderwanie od rzeczywistości. Jako rasowy mieszczuch płakałam ze śmiechu, czytając o upitych (tak upitych, nie ubitych) kurach ?
Jeśli chcesz miło spędzić czas, bez płaczu, smutku i dramy, ta książka jest dla Ciebie. Polecam ? A ja dziękuję Autorce i Wydawnictwu za możliwość recenzji ?

Link do opinii
Avatar użytkownika - Kumbrysia
Kumbrysia
Przeczytane:2021-11-09, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2021,

"Noc prawdy" Anna M Brengos LUCKY Wydawnictwo to kontynuacja losów bohaterów z książki "Dzień prawdy". W Wiosce Małej nadal nie ma spokoju, a czychająca klątwa nie daje o sobie zapomnieć.

"Do dnia Prawdy jest jeszcze trochę czasu i jeśli wszyscy się przyłożą do ćwiczenia, jest szansa wyeliminować kłamstwo".

Babcia Joanna z Zuzką i Mironem czuwają nad spokojem w wiosce. Nadal zastanawiając się jak uchronić mieszkańców przed kolejnym Dniem Prawdy. Spokój w domu Nowaczków, burzy pojawienie się tajemniczej weterynarz Eulali Koteckiej. Dziewczyna ma zamieszkać w opuszczonym domu po Zatopkach,którzy mieli powiązania z mafią. Splot dziwnych wydarzeń, uświadamia Eulaśce, że ktoś ewidentnie chce ją wyeliminować. Do tego zbliżający się wielkimi krokami Dzień Prawdy, w którym nikt nie może skłamać.

"To chodzi o to, żeby w ogóle wyplenić kłamstwo z tej wsi. Przecież wiecie, że to zło".

Czy Eulalia to tylko zwykła weterynarz?
Czy problemy z mafią dobiegły końca? Czy życie Eulali jest zagrożone?
Czy Babci i Zuzce uda się ściągnąć klątwę Zielarek?

"-A który z nich do mnie strzelał?Wszyscy zastygli w oczekiwaniu na odpowiedź. - Hmmm... no cóż. Nikt się nie przyznał..."

Anna M Brengos kolejny raz zabiera Nas do Wioski Małej. Było wiele emocji od strachu po śmiech. Zagadkowe sytuacje pojawiające się w książce, kolejny raz nie pozwoliły mi się oderwać od lektury do ostatniej kartki. Do tego bardzo chciałam się dowiedzieć czy Babci Joasi i Zuzce uda się wygrać z klątwa. Nowi bohaterowie świetnie uzupełnili perypetie mieszkańców małej wioski. Jeśli lubicie książki z dawką humoru, zagadką kryminalną i chcecie się dowiedzieć o jakim trupie mówi autorka koniecznie sięgnijcie po książkę. Emocje gwarantowane. I pamiętajcie kłamstwo nie popłaca, a szczególnie w Dzień prawdy.

 

Link do opinii

 Jeśli nie czytaliście jeszcze "Dnia prawdy" to proszę szybciutko nadrobić, bo dosłownie przed chwilą swą premierę świętowała "Noc prawdy". A tej kontynuacji nie można przegapić!


W Wiosce Małej zapanował pozorny spokój. Mafia została rozbita, niebezpieczni bandyci siedzą w więzieniu, wiejska świetlica działa niemal od rana do wieczora, życie toczy się swoim spokojnym rytmem- do momentu, w którym w drzwiach Nowaczek staje nieznajoma kobieta. 
Joanna z Zuzą udzielając jej schronienia, dowiadują się, że to weterynarka, która kupiła dom i lecznicę od Zatopków, którzy mieli mocne powiązania z mafią. 
Nie zdają sobie jeszcze sprawy, jakie niebezpieczeństwo się zbliża, a co najgorsze nadchodzi kolejny Dzień Prawdy... Jak sobie poradzą tym razem, czy uda się w końcu zdjąć klątwę, która wisi nad wsią od stuleci? Czy mafia na pewno odpuściła? Czy tajemnicza Eulalia jest tym, za kogo się podaje?  I jaką rolę w całej sprawie odegra mały Hubercik, tego już Wam nie zdradzę, bo dowiecie się tego, sięgając po "Noc prawdy".


    Im bardziej poznaję warsztat pani Anny, tym bardziej wpisuje się Ona na listę moich ulubionych autorek i autorów, po których książki sięgam niemal w ciemno. 
Książkę czyta się fenomenalnie, wciąga, intryguje, zaskakuje, bawi i momentami niesamowicie wzrusza- w tym miejscu mam na myśli małego chłopca, który swoją postawą najpierw mnie mocno zdenerwował, ale w momencie, w którym poznałam motywy jego działania, niesamowicie mnie poruszył. Na długo zapadnie mi w pamięci jego podejście do sprawy, z którą mieszkańcy nie mogą sobie poradzić od stuleci. 
Urzekła mnie również historia znajomości babci Joasi i Leszka- pokazująca, że na miłość nigdy nie jest za późno, a prawdziwe uczucie może się przytrafić w najmniej spodziewanych i czasami zaskakujących momentach.


Choć z założenia ma to być książka lekka i przyjemna (taka też jest!), ta jak i inne historie pani Anny niesie w sobie ważny przekaz i zmusza czytelnika do refleksji- choć nie raz pokładałam się ze śmiechu, gdzieś tam z tyłu głowy kotłowały się tysiące myśli, pytań i refleksji nad codziennością.
A to jest to, co lubię i doceniam najbardziej- świadomość, że nie jest to książka, którą przeczytam i za kilka dni nie będę pamiętać, o czym czytałam.
Utrzymana w tym samym klimacie co "Dzień prawdy" nie pozwala ani przez moment poczuć się znudzonym. 
Akcja toczy się bardzo szybko i dynamicznie, zaskakuje w najmniej spodziewanym momencie i przynosi najmniej spodziewane rozwiązania.


Pani Anna poprzez swój spokojny, a zarazem barwny styl, świetnie oddaje klimat małej miejscowości, w której wszyscy się znają i choć czasami się pokłócą, gdy tylko zajdzie potrzeba rzucą wszystkie swoje zajęcia, by pomóc współmieszkańcowi. 
Bohaterowie są niesamowici, dialogi błyskotliwe i zabawne, perypetie poszczególnych osób bawią i poruszają.
Stopniowo budując napięcie, wprowadzając nowe, coraz skrytsze i mroczniejsze postacie autorka sprawiła, że nie mogłam się oderwać od lektury od samego początku aż do zakończenia, które swoją drogą jest niezwykle ciekawe.
W tej części przeczytacie o początkach bytności Nowaczek w Wiosce Małej, polecam jednak zacząć tę przygodę od "Dnia prawdy" (link do recenzji poniżej). Będziecie mieli wtedy w lepszy wgląd w sytuację poszczególnych postaci.


Bardzo się cieszę, a zarazem jestem niesamowicie dumna z tego, że mogłam objąć patronatem medialnym tę powieść. Jest to świetnie napisana historia, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Jest lekko, zabawnie i przyjemnie, a zarazem gdzieś w tyle "czai" się tajemnica, intryga i niebezpieczeństwo.


    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Świetna historia z mocnym morałem.


POLECAM...

Link do opinii
Inne książki autora
Prażeńka
Anna M. Brengos0
Okładka ksiązki - Prażeńka

Anna M. Brengos – autorka Scenariusza z życia, znów nas wciąga w swój świat. Filip od dziecka mieszka na Pradze, właśnie dowiedział...

Dzień prawdy
Anna M. Brengos 0
Okładka ksiązki - Dzień prawdy

Rodzina Nowaków, chcąc odpocząć od interesów i miejskiego gwaru, przeprowadza się do nowej willi na wieś. Miało być cicho i spokojnie. Nic...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Opowieści o kolorach
Nadine Debertolis
Opowieści o kolorach
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy