Szefowa wszystkich szefów

Ocena: 4.33 (6 głosów)

Marek pracuje jako przedstawiciel handlowy. Zarabia sporo, ale nie na tyle dużo, by pozwolić sobie na wszystko. Zaczyna doskwierać mu poczucie, że choć dobiega trzydziestki ? nie odniósł sukcesu, nie ma nawet własnego mieszkania, a czas przecież biegnie tak nieubłaganie.

Nadchodzi jednak dzień, gdy na skutek splotu wydarzeń Marek doznaje olśnienia. Znajduje sposób, by w szybkim tempie zdobyć to, o czym wcześniej marzył ? a nawet więcej! Dużo więcej! Pieniądze, respekt, władzę. Trzeba się tylko wyrwać z systemu. Założyć mafię. I zostać szefem. Tym głównym, którego wszyscy się słuchają, przed którym drżą i który kręci światem.

Plan, może i naiwny, a jednak znajdują się chętni. Najpierw koledzy z pracy, owładnięci myślą zdobycia szybkiej kasy, potem znajomi znajomych. W magazynie, na tyłach manufaktury, powstaje tajne miejsce spotkań. Organizacja rusza.
I wtedy pojawia się kobieta?

W tej komedii nie znajdziecie krwawych porachunków, spektakularnych pościgów ani nawet strzelaniny. To komedia ANTYsensacyjna.
Uprzejmie prosimy nie brać przykładu z bohaterów!

Informacje dodatkowe o Szefowa wszystkich szefów:

Wydawnictwo: Prozami
Data wydania: 2023-06-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788367173490
Liczba stron: 320

Tagi: obyczajowe

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Szefowa wszystkich szefów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szefowa wszystkich szefów - opinie o książce

Marek niebawem skończy trzydzieści lat i chociaż nie „klepie” biedy, nie osiąga zarobków, które pozwoliłyby mu na życie na wysokim poziomie. Nie posiada własnego mieszkania, nie wyjeżdża na wspaniałe wakacje, nie spędza czasu w ekskluzywnych klubach. Dochodzi do wniosku, że praca jako przedstawiciel handlowy to nie jest szczyt osiągnięć, pragnie coś zmienić, stać się kimś. W pamięci ma słowa ojca, który każdego, kto tylko coś osiągnął, ma większe pieniądze, nazywa mafią. W jego głowie rodzi się plan i chociaż może wydawać się głupi, on zamierza go zrealizować. Zamierza założyć mafię, na dodatek nie byle jaką tylko Włoską, a to, że nie tylko mieszka w Polsce, a z Włochami ma niewiele wspólnego, ani trochę mu nie przeszkadza. Ma zamiar stanąć na jej czele, zostać szefem, kimś, kto będzie budził strach.
Plan jest ambitny i nie czeka z jego realizacją. Zaczyna od nauki języka, a później szukania ludzi, którzy chcieliby wstąpić do tej jego mafii. Mogłoby się wydawać, że będzie miał z tym problem, jednak jego współpracownicy są chętni. Po pewnym czasie w jego życiu pojawia się pewna kobieta. Kim jest? Jaką odegra rolę? Jak potoczą się losy mafii, którą założył?

Na pewno zauważyliście, że uwielbiam książki z mafią w tle, jednak ta jest zupełnie inna niż te dotąd mi znane. Nie znajdziemy w niej dużej brutalności, wielu krwawych scen, strzelanin itp. - czyli tego wszystkiego, co mi się do tej pory kojarzyło z takimi książkami. Przyznam szczerze, że nie brakowało mi tego. To była taka lżejsza lektura na leniwe popołudnie, przy której można było się odprężyć, a nawet pośmiać. Nie wymagała ode mnie wielkiego skupienia, nie zmuszała do przemyśleń, za to pozwoliła odpocząć, dobrze się bawić.

Głównym bohaterem jest Marek i przyznam szczerze, że mam do niego mieszane uczucia. Z jednej strony jego zachowanie nie do końca mi odpowiadało, z drugiej nie wyobrażam sobie kogoś innego na jego miejscu, w tej historii. Jednak nie za bardzo mogę wyjaśnić o co, dokładnie mi chodzi, ponieważ dotyczy to jego zachowania z drugiej połowy książki.

„Szefowa wszystkich szefów” to książka, przy której po prostu można odpocząć, dobrze się bawiąc. Ze swojej strony polecam na leniwe popołudnie.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Avatar użytkownika - AnnaBook
AnnaBook
Przeczytane:2023-07-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023,

Miałam krótki okres w swoim życiu, kiedy chciałam więcej, szybciej, lepiej, łatwiej. Podpatrywałam z zazdrością na osoby, które miały interesującą pracę, więcej zarabiały, miały posłuch i szacunek. Na szczęście to się zmieniło, może dlatego, że i mnie w końcu udało się znaleźć pracę marzeń, z której jestem zadowolona i nie szargam sobie nerwów, patrząc w kalendarz, że jest dopiero wtorek i jakoś trzeba przeżyć do weekendu...

Bohater najnowszej powieści Aleksandry Tyl jest przedstawicielem handlowym. Marek jednak niezbyt jest zadowolony ze swojej obecnej sytuacji: drogi wynajem kawalerki, praca w firmie, w której musi wciskać klientom szczoteczki do zębów, brak żony, a nawet dziewczyny na horyzoncie, zarobki, które pozwalają przeżyć, ale już nie pożyć i korzystać z przyjemności. Będąc świadkiem, jak elegancki pan ubrany w dobrze skrojony i drogi garnitur rzuca się z mostu prosto do Wisły, uświadamia sobie, że też tak może skończyć. Postanawia więc zmienić swoje życie, ale jak to skutecznie zrobić? Może spełniając marzenie z dzieciństwa… zostać szefem mafii… koniecznie włoskiej…

„Jestem silny – pomyślałem i nawet powiedziałem to głośno, żeby podświadomość dobrze to zrozumiała. Czułem się silny i gotowy do realizacji wszystkich punktów, a także do wszelkich wyrzeczeń”.

Wydawnictwo w opisie wspomniało, że nie należy brać przykładu z bohaterów. Po lekturze muszę się w 100% z nimi zgodzić.

Aleksandra Tyl przyzwyczaiła nas, że jej książki albo poprawiają nastrój, albo są w nich poruszane trudne tematy wywołujące refleksję i zadumę. Tym razem Autorka zafundowała nam lekturę idealną na letni wypoczynek. Lekką, przyjemną, z dużą dozą subtelnego humoru. Temat też wybrała niestandardowy, bo jeszcze się nie spotkałam z tym, żeby bohater mający nad wyraz rozwinięte poczucie własnej wartości, czujący się niedoceniony i stłamszony przez systemy rządzące jego życiem postanowił założyć własną organizację. O losie! Ową organizacją okazała się mafia, bo od dzieciństwa marzyłby być sławny, groźny, bogaty, piękny i niezniszczalny. Już sama postawa Marka wzbudza wesołość. Dorosły w miarę ogarnięty chłop napisał na lustrze motto: Jestem silny, odważny i niezniszczalny, realizując swoje szczeniackie marzenia. Im dalej jednak w las tym jest mniej prześmiewczo, a bardziej na poważnie. Zachowania i pomysły Marka, jego narzeczonej i popleczników to nie tylko wywołujące uśmiech na twarzy sytuacje i dialogi, to też w pewnym momencie cała masa odniesień i analogi do współczesnego społeczeństwa, świata celebrytów, biznesmenów i polityki. Trafne spostrzeżenia Autorki sprawiały, że końcówka lektury to dla mnie bardziej śmiech przez łzy. Szefowa wszystkich szefów to wakacyjna książka, idealna na urlop. Przyjemna, napisana z humorem, ale mająca też przesłanie, nad którym warto się zastanowić w wolnej od wszelkich obowiązków chwili…

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Prozami.

Link do opinii

Marek jest sfrustrowanym mężczyzną przed trzydziestką. Pracuje jako przedstawiciel handlowy i sprzedaje szczoteczki do zębów. Praca jak praca, ale Markowi nie przynosi satysfakcji żadnej. Z pensji stać go na opłacenie wynajmowanej kawalerki, opłacenie rachunków i na niezbyt wystawne życie. Nie chce brać kredytu na mieszkanie, ponieważ nie planuje tyrać trzydzieści lat dla jakiegoś banku. Kiedy patrzy na swoich rodziców, którzy całe życie harowali, a na starość mają tylko skromne emerytury oraz ciasne mieszkanko, to mówi dość. Nie chce takiego życia! Chce czegoś więcej. I w końcu dostaje olśnienia. Musi tylko wyrwać się z systemu i założyć... mafię. Oczywiście włoską, ponieważ włoska ma już swoją markę. 

Marek zaczyna realizować swój plan i zapisuje się na naukę języka włoskiego. A potem wszystko idzie jak po maśle. Naiwny plan zaczyna wdrażać w życie, a do przystąpienia do mafii znajdują się chętni. Mężczyzna czuje, że zaczyna mieć respekt, władzę i w końcu czuje się kimś. Pojawiają się też pieniądze, a z nimi ... kobieta...

Czytając tę powieść bawiłam się wybornie. Ciekawa byłam, dokąd autorka to wszystko poprowadzi. Bo to co wymyślił Marek widziałam jako abstrakcję. Jak można ot tak założyć mafię? Okazuje się, że można. I można nawet zostać jej szefem. 

W książce nie brakuje komicznych sytuacji, dużo dialogów ułatwia czytanie. Zresztą wszystkie książki autorki bardzo dobrze się czyta:) "Szefowa wszystkich szefów" to komedia antysensacyjna. Nie znajdziecie tutaj krwawych porachunków, strzelaniny i trupów. No dobra, jakieś trupy też się znajdą! 

Chcecie wiedzieć jak się zakłada mafię i wyrywa z systemu? I do czego to wszystko doprowadzi? Koniecznie przeczytajcie tę książkę, a na pewno nie pożałujecie! 

Link do opinii
Avatar użytkownika - mictatencuhtli
mictatencuhtli
Przeczytane:2023-11-28, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 książki 2023, Mam,

Z komediami mam problem. Rzadko bywają zabawne. W tym przypadku były fragmenty, dzięki którym można się pośmiać. A to już coś. Cała historia też niczego sobie. Całkiem zgrabnie napisana książka. Z jednej strony lekka fabuła, ale zakończenie daje do myślenia...

Link do opinii
Aleksandra Tyl napisała już całkiem sporo różnorodnych gatunkowo powieści, które przeznaczone są dla szerokiego grona młodszych i starszych czytelników. Najnowsza publikacja autorki nosi tytuł ,,Szefowa wszystkich szefów" i jak informuje okładka jest to komedia ANTYsensacyjna.

Bohaterem książki jest dobiegający 30-stki Marek. Mężczyzna jest przedstawicielem handlowym i choć nie wiedzie mu się najgorzej to jest coraz bardziej niezadowolony ze swojego życia. Na skutek pewnych wydarzeń, które jeszcze bardziej pogłębiają jego dotychczasową frustrację, nasz bohater postanawia założyć w naszym kraju mafię - rzecz jasna włoską ;). Aby poczuć się nieco pewniej, stawia za swoimi plecami Mentora, który oczywiście jest wyimaginowany.

W toku lektury obserwujemy, jak cała ta machina powoli rusza i wtedy stopniowo zaczyna się dziać... Marek z całą zebraną przez siebie dosyć oryginalną ekipą z całą pewnością nie narzeka na nudę i właściwie wszystko idzie jak po maśle, ale przecież od dawna wiadomo, że za każdym sukcesem mężczyzny stoi inteligentna kobieta!

Także i tym razem nie mogło jej więc zabraknąć ;). Jednak jak do tego doszło? Przeczytajcie sami na kartach książki.

Przyznam się Wam zupełnie szczerze, że ten gatunek literacki nie jest moim ulubionym, a po książkę sięgnęłam, ponieważ lubię publikacje tej autorki. Jednak po lekturze ,,Szefowej wszystkich szefów" z całą pewnością stwierdzam, że zdecydowanie bardziej wolę Aleksandrę Tyl w jej obyczajowym wydaniu.

Najnowsza powieść, choć dobrze napisana, jakoś nie bardzo trafiła w mój czytelniczy gust, a losy Marka i jego mafii raczej mnie zmęczyły niż rozbawiły... Trzeba jednak uczciwie przyznać również, że sama końcówka opowieści jest intrygująca. Jak sami widzicie mam ambiwalentne odczucia w stosunku do niniejszej powieści, a w związku z tym nie potrafię Wam ani tej lektury polecić, ani zdecydowanie odradzić...

Niestety tym razem sami musicie podjąć tę decyzję. Możliwe, że do kogoś z Was trafi ona jednak znacznie bardziej niż do mnie. A ja na pewno jeszcze wrócę do książek spod pióra Aleksandry Tyl, lecz zdecydowanie do tych z gatunku obyczajowych.


* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2023/08/sow-kilka-o-pewnej-komedii.html

 

 

Link do opinii
Inne książki autora
Anielska zima
Aleksandra Tyl0
Okładka ksiązki - Anielska zima

„Samotność jest wrogiem życia”, słowa z książki Aleksandry Tyl, są trafnym odzwierciedleniem tego, co jest motorem działania bohaterek kolejnych...

Aleja bzów
Aleksandra Tyl0
Okładka ksiązki - Aleja bzów

Na głowę Izabeli, młodej, samotnej dziennikarki spadają kolejne problemy. Zawierucha w pracy, nagły wyjazd jedynej przyjaciółki, kłopoty finansowe –...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Andrzej Marek Grabowski ;
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy