kamienice - wiersz
Kamienice
Gdy otworzyłem okno
w pokoju tam gdzie kiedyś mieszkałem,
wróciły lata dzieciństwa
jak czarno biały film.
Stara kamienica naprzeciwko
okna w których były postaci
już dawno zapomniane.
W bramie graliśmy w pingponga
na chodniku w kapsle.
Wszystkie pory roku
wróciły w obrazach,
gdy droga w śniegu
była wyższa ode mnie,
pochody majowe uczniowskie,
lato stęchłe w wilgotnych murach,
miłości i porażki,
prywatki już z alkoholem,
przymusowy pobór do wojska.
Stoi jeszcze ten dom i tamten
naprzeciwko,
zmienili się tylko ludzie
mieszkający w nich.
Wesołe i smutne tam było życie,
ale lżej nam było w młodości.
Łódź 27.08.2013 Mirosław Peciak
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora