W kręgach zaślepionego pragnieniem dostania się do rajskiego Elizjum świata żyje Calder, chłopak, który na tle wszystkich posłusznych ludzi pragnie czegoś więcej. Chce wyjść na zewnątrz by zobaczyć co znajduje się za bramami wspólnotowego domu. Utalentowany, zdeterminowany, ale i odznaczający się inteligencją zakochuje się w wybrance swojego przywódcy, w dziewczynie, która jest dla niego zakazanym owocem. Chociaż wie, że nie wolno mu jej kochać, początkowo nieśmiało łamie zasady, za które mógłby zostać ukarany. A niewinne spotkania z Eden uświadamiają mu, że musi zawalczyć o swoją przyszłość i że jest w stanie zaryzykować nawet własnym życiem by zyskać szansę wolności i móc prawdziwie kochać. Piękny na zewnątrz, cudowny w „środku” zetknie się z najgorszym z możliwych wrogów. Pokaże jak wielka może być siła męstwa i że narodziny odwagi są możliwe nawet tam, gdzie tłumi się każdy jej zalążek.
Tym razem Mia Sheridan wciela nas w szeregi sekty, w krąg ludzi, których rzeczywistość wydaje się wręcz absurdalna, a jednak prawdziwa. Społeczeństwo tworzone przez wyrzutków niemających żadnej nadziei na przyszłość zostaje pozbawione własnych wartości, które budowane są od nowa w świetle blasku chwały dobrotliwego Hektora, przywódcy zapewniającego wszystkim „lepsze” życie i pomocną dłoń. Codzienność ludzi wyzbyta dóbr współczesnego świata, ograniczona do tego, na co zezwoli lider, przypomina realia odległej przeszłości. Stąd więc wpierw miałam wrażenie, że akcja powieści toczy się setki lat temu czy też przypomina jakiś wykreowany na potrzeby książki fantastyczny świat i tylko nie mogłam jakoś tego sensownie połączyć z niepasującym do wszystkiego prologiem. A jednak potem wszystko zaczęło się układać w jedną całość uświadamiając mi, jak autorka doskonale poradziła sobie z budowaniem miejsca rozgrywanej akcji.
W przypadku tej powieści mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową, jednak pałeczkę przejmują na przemian Calder i Eden, tym sposobem pokazując wydarzenia ich łączące, ale także to, co dzieje się wtedy, kiedy znajdują się daleko od siebie. Ona krucha, mająca poślubić dużo starszego mężczyznę, którego nie kocha – on odważny, silny, mający dać jej oparcie i szansę, której potrzebuje. Ta para musi pokonać wiele przeszkód losu, które połączą ich bądź rozdzielą. A każde wydarzenie, każdy zwrot akcji i każe słowo pochłania się tutaj z zapartym tchem. Nie można się oderwać czując rozpacz i radość oraz nadzieję i ból.
Autorka nie zapomniała także o dopracowanych bohaterach drugoplanowych. Jest niesamowity przyjaciel Caldera – Xander, jest i namiętność, a ta – wysublimowana i przyjemnie pobudzająca wyobraźnię może stać się powodem wypieków na twarzy niejednej czytelniczki. Oj tak, ta książka jest dla mnie z pewnością strzałem w dziesiątkę i jednocześnie dowodem na to, że Mia Sheridan potrafi stworzyć scenariusze tak skrajnie różne, a jednak mające jedną wspólną cechę. Każdy czyta się z autentycznym zainteresowaniem, bo nie da się nie lubić czegoś, co można nazwać doskonałym.
Chociaż na początku książka wywołała u mnie wątpliwości, a świat Akadii nie od razu wessał mnie do środka, warto było pokonać opór i dać się zabrać w tę literacką podróż, bo potem było nie tylko lepiej. Było absolutnie świetnie. Niebezpieczeństwo, odwaga, pożądanie, miłość, przyjaźń, walka i nadzieja, a wszystko skąpane w tle groźnej sekty i legendy o Wodniku. Chcecie zobaczyć jak rodzi się miłość tam, gdzie na pewno nie powinno jej być? Wyczekujcie premiery. Ja już teraz, po nurtującym zakończeniu, odliczam dni do poznania kolejnej części. Dacie szansę Mii Sheridan? Uwierzcie – WARTO.
Całość na: https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2016/05/calder-narodziny-odwagi-mia-sheridan.html#more
Informacje dodatkowe o Calder. Narodziny odwagi:
Wydawnictwo: Septem
Data wydania: 2016-06-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
9788328320277
Liczba stron: 287
Tytuł oryginału: Becoming Calder: A Sign of Love Novel
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Petra Carpenter
Dodał/a opinię:
Weronika Walter
Sprawdzam ceny dla ciebie ...