(...) Kiedy pojawia się postać Jadzi w dziwnym życiu Dziada dziwnym zbiegiem okoliczności z marszu widzę ją w osobie urzekającej Marysi Bladzi. (Pisząc te słowa w formie brudnopisu nie zdawałem sobie sprawy, że trwają prace nad filmem, w którym zobaczymy Marysię Bladzi w roli Jadzi.) Jednak zanim pojawia się Jadzia w leśnym siedlisku Dziada on sam choć oderwany na własne życzenie od świata znajdzie sobie przyjaciółkę w osobie Naty, przydrożnej jagodzianki, szczupłej prostytutki, dla której Dziad z biegiem czasu stanie się kimś więcej, niż tylko sporadycznym klientem z lasu.
Zanurzyłem się w ten las całym swoim jestestwem. Bez skrępowania odbierając od niego wszystko, czym tylko chciał się ze mną podzielić. Łącznie z historią Dziada, Naty i małej Jadźki, którą polubiłem już od pierwszej chwili. Dusza nasiąkając opowieścią zaczęła tonąć i zapadać się coraz mocniej i coraz głębiej. Grzęznąc w ruchomych piaskach ludzkiej świadomości. I wbrew pozorom nie było mi z tym źle. Poczułem wszechogarniający spokój.
Książka, której nie da się nie lubić. Książka, która urzeka, poraża, dotyka i nie pozostawia obojętnym. Zaskakuje, wzrusza i onieśmiela. Książka, która sprawia, że z jeszcze większym podziwem spoglądam na dokonania polskiego Giuseppe Tornatore.
Pełny tekst recenzji dostępny w poniższym linku:
http://koominek.blogspot.com/2015/09/jan-jakub-kolski-las-4-rano.html
Informacje dodatkowe o Las, 4 rano:
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2015-09-09
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788380320437
Liczba stron: 232
Dodał/a opinię:
Artur G. Kamiński
Sprawdzam ceny dla ciebie ...