Można powiedzieć, że "Przekraczając granice" to typowa, lekka fantasy, którą czyta się dla poprawy humoru w wolnej chwili. Wbrew pozorom ta historia ma drugie dno, a wraz z rozwojem akcji i poznaniem bohaterów, ich historii oraz świata, w którym przyszło Oldze żyć powoli zmienia się również nastawienie do książki. Autorka już na początku rzuca czytelnika na głęboką wodę, przedstawiając kilkoro bohaterów, zarysy ich osobowości i odrobinę historii. Może to trochę skołować, bo przecież na początku wydawało się, że to Olga, dziewczyna nam bliska, będzie bohaterką scalającą tę historię. Świetne zagranie, które stwarza dodatkowy atut historii. Zagłębiając się w książkę coraz bardziej poszczególne elementy trafiają na swoje miejsce i odsłania się świat z jednej strony ciekawy i swojski, choć jednocześnie mroczny i niebezpieczny.
Największym atutem tej książki są jednak jej bohaterowie. Mimo, że żyjący w świecie przypominającym średniowiecze, to jednocześnie tak bardzo do nas podobni i oryginalni. Król, który nie przypomina żadnego innego mi znanego, a odkrycie jego charakteru jest dodatkowym smaczkiem tej historii. Książę-bastard. Już sama nazwa powinna być obraźliwa, a tak nie jest. To Bohater, który wraz z drużyną pokonuje zagrażające państwu potwory, a jednocześnie lubuje się w poezji. Uwielbia popijawy, a potem ma moralnego kaca. Jest przesympatyczny, taki starszy brat, choć niesamowicie przystojny. Jest też Żak, królewski błazen. Wbrew swojej profesji to człowiek inteligentny i pomocny, choć z mroczna przeszłością i tajemnicami, których nie chce ujawniać. Jest jeszcze Cantor i Saeta, dwójka bojowników o wolność, z nadszarpniętymi duszami i bliznami nie tylko na ciele. Powyższe postacie można nazwać głównymi bohaterami. Oprócz nich przewija się sporo innych osób, jak choćby królewskie dwórki, które król wykorzystuje w jednym wiadomym celu a one myślą o koronie. Ekipa jest bardzo różnorodna, a charakterami każdego z osobna i ich historiami życiowymi można by obdarzyć osobną książkę.
Wszystkie te elementy scala świetny język oraz ciekawa historia. Choć mam wrażenie, że tom pierwszy bardziej niż na samej historii skupia się na przedstawieniu postaci, postawieniu ich w różnych sytuacjach, pokazaniu w jaki sposób zareagują na różne sytuacje, poznaniu ze sobą i odkryciu historii życiowych, choć odrobinę.
Ta historia wciąga wręcz niesłychanie, a lektura sprawia sporo przyjemności, momentami wymusza szaleńczy chichot, momentami staje się mroczna i brutalna. Odkrywanie postaci, poznawanie świata i losów bohaterów to świetny sposób na spędzenie wolnego czasu. Takie książki mogę czytać cały czas, polecam wszystkim twórczość pisarki, sięgnijcie po "Przekraczając granice" to świetny kawałek fantastyki.
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2015-11-25
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 520
Dodał/a opinię:
Magdalena Barwińska
"Na przekór przeznaczeniu" to trzeci tom niezwykłego cyklu fantasy autorstwa Oksany Pankiejewej, który spodoba się wszystkim fanom Olgi Gromyko i miłośnikom...
"Ludzie i duchy" to czwarty tom niezwykłego cyklu fantasy autorstwa Oksany Pankiejewej, który spodoba się wszystkim fanom Olgi Gromyko i miłośnikom...