Muszę przyznać, że początkowo książka niespecjalnie mnie przekonywała, a nawet trochę zdenerwowała - wypisują w tych recenzjach cuda niewidy, że następczyni Olgi Gromyko, że pełne humoru, cudowne, z drugim dnem... A ja tu dostaję do ręki zwykłe czytadło. No dobrze, ten humor może i jest, ale stanowczo nie tak dobry jak u pani Gromyko. Porzuciłam.
Po czym, po paru dniach, przeczytaniu kilku innych lektur i nabraniu dystansu, do ,,Przekraczając granice" powróciłam. Na całe szczęście.
Bywa na przykład tak, że ci się w życiu nie układa, i przestajesz owo życie doceniać. Terapeutyczna w tym wypadku może się okazać napaść rabunkowa, w trakcie której ktoś ci postanowi poderżnąć gardło. To właśnie przytrafiło się Oldze - ukraińskiej studentce niezwykle intrygującego i niezwykle niepraktycznego kierunku, jakim jest filologia hiszpańska. Ale nie martwcie się, Czytelnicy!
Bo bywa i tak, że z takiej kabały wyciąga cię młodociany elfi mag Mafiej. Wciągając przy okazji do swojego świata, w którym król biega z pistoletem za wiedźmami, królewscy paladyni zalewają się w trupa, a nimfy - ach, niezrównana Azille! - hasają po ulicach. Rzecz jasna, są też mniej przyjemne aspekty, takie jak dwórki, czepki i te przeklęte sukienki. Aha, jest też przyjmujący w daninie dziewice smok.
I bywa tak, że w wyniku nieporozumienia - wiadomo, do czego zdolna jest plotka i partyjka rozbieranego pokera - spiskujący zespół królewskich faworyt uznaje cię za przeszkodę w drodze na tron i postanawia usunąć. Usunąć za pomocą wilka (martwy wilk - sztuk 1), zombie (przegnany zombie - sztuk 1) oraz iluzji (przemoczony król - sztuk 1). A gdy wszystkie sposoby zawodzą, to za pomocą klątwy i niedouczonego nekromanty (martwy nekromanta - sztuk 1, przeklęta dziewczyna - sztuk 1, wyrzucone dwórki - sztuk 2).
Nie można oczywiście zapomnieć o brzydzącej się mężczyzn zabójczyni, pracującym z nią, nienawidzącym kobiet zabójcy oraz bojącym się krwi, Mistralijczyków i spania w samotności nadwornym błaźnie.
Nie wiem, czy to sprawa powieści, czy mojej osoby, ale drugą połowę czytało mi się o niebo lepiej. Fabuła ciekawa, akcja toczy się wartko i z przytupem, a za ilość wywoływanego śmiechu powinno się tę powieść oznaczyć jako szkodliwą dla zdrowia. Tylko sposób napisania na początku trochę męczący, ale to nic, później się człowiek przyzwyczaja.
A teraz czas zamawiać następną część!
Informacje dodatkowe o Przekraczając granice:
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2015-11-25
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
978-83-61386-76-6
Liczba stron: 520
Dodał/a opinię:
Kapusiniaczek
Sprawdzam ceny dla ciebie ...