Wypadek, złamane kręgi szyjne i co dalej? To druga książka z takim właśnie głównym problemem, jaką przeczytałam w ostatnim czasie. Pierwszą było "Normalnie, po babsku" M. Roczeń, w której to autorka opisuje wypadek męża i zmagania ich obojga z chorobą, doświadczenia ze szpitalami i odnajdywanie się w nowej sytuacji. "W pół drogi do nieba", mimo wielu podobieństw, jest jednak całkiem inna niż historia polskiego małżeństwa. Max Sinclair najpierw pokazuje Czytelnikowi swoje życie przed wypadkiem- widzimy, że zawsze był człowiekiem pobożnym. Później towarzyszymy mu zarówno przy wypadku jak i podczas walki o zdrowie. Autor na wszystko patrzy przez pryzmat wiary. Sinclair całkowicie oddaje się Bogu, a jego książka jest świadectwem Bożego miłosierdzia i Jego opieki.
Powieść napisana jest lekkim, swobodnym językiem, co umożliwia skupianie się wyłącznie na treści lektury. Książkę czyta się też szybko. Jednak nie jest to błahe czytadło nadające się jako lektura na plażę. To głęboka powieść mówiąca o tym, jak radzić sobie w obliczu tragedii oraz świadectwo ogromnej miłości zarówno małżeńskiej jak i Bożej. "W pół drogi do nieba" zmusza do refleksji na tematy związane z wiarą i cierpieniem. Dla mnie, jako osoby wierzącej, jest to też wspaniałe świadectwo Bożej opieki. Autor, zawierzając Bogu, wyzbywa się żalu i pretensji, a wypadek traktuje jako dar, a nie jako karę. W jego książce niewiele też jest bólu. Wszystko, nawet cierpienia, Sinclair opisuje z dużą dozą optymizmu i entuzjazmu. Jego chwile słabości tylko dodają całości realizmu.
Sinclair pokazuje jak wykorzystać swoją osobistą tragedię do tego, by nieść pomoc i ukojenie innym.
Książkę polecam wszystkim, zwłaszcza tym, którzy potrzebują bodźca do powrotu do Chrystusa oraz wszystkim chorym i cierpiącym oraz ich rodzinom.
Informacje dodatkowe o W pół drogi do nieba:
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Data wydania: 2011-06-21
Kategoria: Duchowość, religia
ISBN:
978-83-7595-313-8
Liczba stron: 232
Dodał/a opinię:
Justyna Rychlik
Sprawdzam ceny dla ciebie ...