"Nożem zwierza! Ciach po gardle! Tryska krew!"
Jeśli fanatyczne czytanie książki z towarzyszącym przy tym przyspieszonym biciem serca, ogarniającym niepokojem i niedowierzaniem jest wyznacznikiem książki wybitnej to "Władca much" taka właśnie jest.
Niepozorna historia grupki chłopców rzuconych przez los na bezludną wyspę może wydać się banalna i sztampowa. Dlatego też czytając nie liczyłam na wiele. Ot przereklamowana historia o szczeniackich utarczkach garstki podrostków.
W połowie zaczęłam jednak zmieniać zdanie. Chłopcy zaczęli się przeistaczać. Zmiany w ich postępowaniu zaczęły budzić we mnie lęk. Lęk, który potęgowany był bezkresną i nieokiełznaną naturą wyspy. Lęk, który wzmagał się z każdym kolejnym okrzykiem chłopców: "Nożem zwierza! Ciach po gardle! Tryska krew!", okrzykiem, który niczym tantra wprowadzał mnie w pełen niepokoju trans. Trwoga jaka we mnie wzbierała mieszała się ze współczuciem, smutkiem i irytacją. Dosyć mocna mieszanka skrajnych uczuć.
Prócz wspaniałego studium psychologicznego ludzkiej natury w obliczu sytuacji kryzysowej, na szczególną uwagę zasługuje forma powieści. Jest zaskakująco prosta, niewyszukana i nieprzegadana. Wspaniałe jest to, że mimo braku wyszukanych epitetów i długich opisów, William Golding stworzył powieść ekscytującą.
Cytując za wstępem Stephena Kinga: "dobra powieść powinna zacierać granice między pisarzem a czytelnikiem, prowadzić do zespolenia. (...) powinna zakłócać normalny tryb życia odbiorcy. (...) Świat wyobraźni autora staje się rzeczywistością czytelnika i promienieje, żarzy się wściekłymi rozbłyskami."
Taki właśnie jest "Władca much". I nic więcej nie trzeba dodać.
Informacje dodatkowe o Władca much:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2010-03-02
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-08-04428-5
Liczba stron: 244
Dodał/a opinię:
Dominika Rygiel
Sprawdzam ceny dla ciebie ...