Bardzo dużo spodziewałam się po tej książce i lekko się zawiodłam. Widać, że duch ameryki jest w panu Marcinie ale zupełnie nie umie się nim podzielić. Bardzo dobrze czyta się tą książkę ale zupełnie niczego nowego nie wnosi. Będzie to świetna pozycja dla kogoś kto nie czytał jeszcze niczego o Ameryce. Książka zawiera luźne wspomnienia i anegdotki, przeplatane historią z pobytu w Ameryce. Wszystkiego po trochu. Czyli nic konkretnego. To książka o tym, że ,,jest tu fajnie" - końcowy wniosek p. Wrony. O tym, że w knajpach są ,,podwójne podwójniaki" powiększające zestaw, a jeśli posiada się wiedzę tajemną to mogą się zdarzyć potrójne potrójniaki, a nawet poczwórne poczwórniaki. Autor zachwala festyny country i grupy wsparcia we wszystkim. Na końcu moralizując, że wychowuje swoje dzieci na polskich amerykanów a starość chciałbym spędzić na Florydzie. Też bym chciała ale nie napiszę o tym książki. Było miło ale zabieram się za ,,Ameryka nie istnieje" Wojciecha Orlińskiego i liczę na konkrety.
Informacje dodatkowe o Wrony w Ameryce:
Wydawnictwo: The Facto
Data wydania: 2011-10-17
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
9788361808206
Liczba stron: 240
Dodał/a opinię:
Monika Łanoszka
Sprawdzam ceny dla ciebie ...