Autorka takich bestsellerów jak „Eleonora i Park” czy „Fangirl” powraca z nową powieścią. A raczej Wydawnictwo HarperCollins Polska postanowiło zaszczyć nas jej kolejną twórczością. I przyznam się szczerze, że jest to moje pierwsze spotkanie z tą pisarką. Jakoś wcześniej nie czułam potrzeby, aby zapoznać się z pisarstwem Rainbow Rowell. Może też dlatego, że nie gustuję w gatunku literackim, jakim posługuje się autorka. Dopiero, kiedy przysłano mi propozycję zrecenzowania „Załącznika”, postanowiłam zobaczyć, o co tyle szumu. Nie zawiodłam się, ale nie była to też lektura wysokich lotów.
Lincoln O`Neill przyjmując pracę na stanowisku „administratora bezpieczeństwa danych”, nie spodziewał się nawet, że będzie zmuszony do naruszenia prywatnych sfer życia innych pracowników gazety. Z czasem jednak, ta praca zaczyna go wciągać, zwłaszcza w momencie, w którym poznaje reporterkę, Beth. „Poznaje” to oczywiście słowo względne, gdyż czytanie cudzej korespondencji, nie można zaliczyć do kanonów znajomości. Kiedy ona i jej koleżanka, Jennifer w najlepsze nadużywają zakazanych słów, Lincoln zamiast wysłać im upomnienia, coraz bardziej wciąga się w ich prywatne rozmowy. A jego sympatia do Beth zaczyna rosnąć z każdym jej kolejnym słowem.
„Załącznik” jest historią, która mogłaby się zdarzyć każdemu z nas. Aczkolwiek pewnie mielibyśmy wyrzuty sumienia ingerując w czyjeś życie, bez jego wiedzy i zgody. Fajnie czyta się o takich rzeczach, ale gdyby ktoś nam robił takie świństwa, pewnie poruszylibyśmy niebo i ziemię, aby dostać go w swoje ręce. Nie mówię, że może teraz ktoś nie czyta mojej korespondencji. Nigdy nic nie wiadomo, bo Internet i w ogóle cała sieć, rządzi się swoimi prawami, na które czasami nie ma się wpływu.
Rainbow Rowell serwuje nam sporą dawkę dobrego humoru, połączoną z pełnymi napięcia sytuacjami. Zwłaszcza dialogi między Beth a Jennifer potrafią doprowadzić do niekontrolowanego wybuchu śmiechu. To właśnie one sprawiły, że książkę przeczytałam w mgnieniu oka! I chociaż do obu pań zapałałam dużą sympatią, to do głównego bohatera mam wiele zastrzeżeń. Lincoln wydaje się być mężczyzną, który nie potrafi dorosnąć, wyprowadzić się od matki i zacząć dorosłe życie. Jest jak taki nieśmiały nastolatek, który wolałby skulić się w kącie, aby nikt nie zwracał na niego większej uwagi. Dla innych jest miły i sympatyczny, ale niestety bark mu wiary w siebie i swoje siły. Zwłaszcza nie potrafi obchodzić się z kobietami i jakże długo musiałam czekać, aż w końcu spotka się z Beth i zrozumie, że nie wszystko jest takie, jak się na pierwszy rzut oka wydaje. A to, co przeczyta się w Internecie, czasami mija się z prawdą. Czasami wystarczy sięgnąć wzrokiem nieco dalej, aniżeli czubek własnego nosa, a szczęście samo przyjdzie.
„Załącznik” to doskonała lektura na smutek, złe dni lub chandrę w jesienne ponure i deszczowe dni. To historia miłosna, skierowana głównie do kobiet. Przy tej książce można przyjemnie spędzić czas i odrywać się od szarej codzienności. Ja natomiast będę bacznie przyglądać się twórczości tej autorki i być może sięgnę po pozostałe tytuły z jej twórczości.
Informacje dodatkowe o Załącznik :
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2016-09-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
9788327620736
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię:
Agnieszka Michalska
Tagi: bóg
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Tu nie chodzi o płacenie rachunków. Raczej o dojrzałość emocjonalną. W świecie Chrisa facet może mieszkać ze swoją dziewczyną, przygotowując demo. Ale nie może robić kariery gitarzysty, mając żonę, która pracuje. Jeśli facet ma żonę, jest dorosły. A Chris nie chce stać się dorosły. I może ja też nie chcę, żeby taki był.
Więcej