Powietrze nasycone światłem, zapach beztroski i tymianku, cichy szept oliwnych gajów... istna sielanka? Dla prozaika, dramaturga i reżysera Marcela Pagnol (1895-1974) - codzienność. W pierwszych częściach biograficznego cyklu Wspomnienia z dzieciństwa wraz z autorem przenosimy się do Prowansji, jaką pamięta z młodości, gdzie liczą się tylko przygoda, przyjaźń i śpiew cykad.
W letnie wakacje do wioski La Treille wyruszają mali Marcel i Pawełek z siostrzyczką, rodzicami oraz wujostwem. Otoczona wzgórzami i piniowymi lasami miejscowość natychmiast przypada im do gustu, dla 8-letniego Marcela stając się wielkim placem zabaw - tak łatwo dać się ponieść wyobraźni, gdy beztroska wpisana jest w krajobraz. Ileż atrakcji kryją pobliskie zagajniki! Dni chłopca wypełniają indiańskie okrzyki, pierwsze polowania i pierwsza prawdziwa przyjaźń. Dzięki małemu Lili, mieszkańcowi wsi, najbłahsze przygody smakują lepiej, i łatwo zapomnieć, że lato nie trwa wiecznie. Pierwsze dni jesieni i rozpoczęcie roku szkolnego są więc zaskoczeniem, rodzą bunt i bezsilność, a jedyne pocieszenie leży w szybkim powrocie do La Treille... Czy jednak wszystko pozostanie tam bez zmian?
Sentymentalna podróż Pagnola w czasie i przestrzeni mija w mgnieniu oka, a jej koniec jest o tyle niespodziewany, co... niepożądany. Autor usidla nas barwnym i nieco figlarnym językiem, który aż kipi od subtelnego humoru, a naiwne spostrzeżenia małego chłopca często ustępują miejsca poważnym rozważaniom dorosłego mężczyzny. Sprawia to, że Chwała mojego ojca. Zamek mojej matki z jednej strony nie przytłacza, z drugiej zaś nie pozwala czytać się bezmyślnie. I taki właśnie jest klimat tej książki: ciepły i słoneczny, ale niepozbawiony zdradzieckiego mistrala.
Autor pozwala nam również podejrzeć Francję za czasów III Republiki - laicki światopogląd ojca Marcela, Józefa przeciwstawiony został tradycyjnym poglądom religijnego wuja Juliusza, oddając doskonale panujące ówcześnie nastroje społeczne. Liczne odniesienia do kultury i polityki, opatrzone przypisami tłumacza, przybliżają ducha epoki, wzbogacając jednocześnie powieść. O prawdziwej wartości wspomnień Pagnola stanowią jednak bohaterowie. Sam Marcel - odważny chłopiec o wielkim sercu i wnikliwym umyśle - szybko zyskuje naszą sympatię. Również wspomniani już Józef, poczciwy nauczyciel-erudyta i jowialny wuj Juliusz (ochrzczony całkiem inaczej) urzekają i bawią. Żałuję natomiast, że tak niewiele miejsca poświęcono Augustynie, matce pisarza: wypada ona bardzo blado i niewyraźnie, jest mdłym konturem na tle jakże konkretnych postaci.
A skoro już przy imionach jesteśmy, muszę wytknąć tłumaczowi, co następuje: nie było potrzeby ich tłumaczenia. To może wada niewielka, acz irytująca, przez którą książka traci nieco na autentyczności. Największą przeszkodą w odbiorze Chwały mojego ojca. Zamku mojej matki okazała się jednak... moja wrażliwość. Nigdy nie byłam małym chłopcem (na tę sprawę, dużym też nie), więc odległe są mi polowania, a obraz dzieci zastawiających wnyki i znęcających się nad drobnymi zwierzętami przyprawiał mnie o dreszcze.
Nie mogę mimo wszystko odmówić tej szczególnej autobiografii ciepła i uroku. To doskonale czarująca gawęda na nieśpieszne, letnie popołudnia: leniwa, nieco naiwna i wyjątkowo zabawna. Choć raczej nie przypadnie do gustu fanom mocnych wrażeń i szaleńczej akcji, wszystkim innym Chwałę mojego ojca. Zamek mojej matki serdecznie polecam.
Informacje dodatkowe o Chwała mojego ojca. Zamek mojej matki:
Wydawnictwo: Esprit
Data wydania: 2010-11-08
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-61989-31-8
Liczba stron: 412
Dodał/a opinię:
carrie
Sprawdzam ceny dla ciebie ...