Cicha noc , to słowa jednej z popularnych kolęd. Jednak nie tylko. Jest to także tytuł jednej z wielu powieści poczytnej pisarki , gatunku thriller/kryminał/sensacja- Mary Higgins Clark.
Jest to pisarka przez jednych nie lubiana, przez innych uwielbiana. Jeśli chodzi o moją osobę, to mam do pisarki dziwny stosunek. Nie zachwyca mnie ona swoją twórczością, ale i nie odpycha na tyle mocno, bym raz na zawsze się z nią pożegnała. Co jakiś czas sięgam po twórczość pisarki, by szukać jednostajnego rozstrzygnięcia tegoż dylematu i możliwość klasyfikacji pisarki po jednej ze stron , za czy przeciw.
W ramach wyzwania POD HASŁEM sięgnęłam po dosyć cieniutką powieść, której fabuła idealnie wpasowuję się w towarzyszący wam i mnie czas, czyli święta Bożego Narodzenia.
Catherine Dornan, matka dwójki synów, żona lekarza dowiaduje się o nagłej chorobie męża. Przybywa do Nowego Jorku i zamierza z synami odwiedzić męża, który musi się poddać operacji ratującej mu życie. Zanim jednak dotrze do szpitala , zatrzyma się , by posłuchać kolędników przy słynnej już choince Rockefeller Center. W całym tym chaosie upuści portfel , by podniosła go nieznajoma kobieta i nie oddawszy zguby udała się do domu, do córki. W portfelu jest medalik, który ma sprawić , że mąż Catherine powróci do pełni sił. Młodszy syn pod wpływem chwili oddala się od matki i rusza za nieznajomą. Chłopiec nie zdaje sobie sprawę , że oddalając się od matki skazuję się na porwanie i chwilę uwiezienia....
Jak już wspomniałam objętość książki nie jest porażająca. Mimo to uważam , że jest ona lepsza od tych, które czytałam do tej pory. Mamy zrozpaczoną matkę, która boi się o swoje zaginione dziecko , mamy samego chłopca, który staje oko w oko z uciekinierem z więzienia, a ten nie zawaha się przed niczym , by uciec do Kanady. Mamy "złodziejkę" z przeszłością kryminalną., która w obawie, że zostanie ponownie niesłusznie oskarżona ma wahania moralne, by zadzwonić na policję i wyjawić prawdę o zaginięciu chłopca...
W tej pozycji kreacje są wiarygodniejsze. Postacie są lepiej nakreśleni i czytelnik może sobie wyobrazić , tego zarośniętego więźnia, który jedzie autostradą marzy o ucieczce wymiarowi sprawiedliwości, i jednocześnie obmyśla plan , jak pozbyć się niewygodnego balastu, w postaci dzieciaka.
Mamy chłopca, który mimo wieku, jest dzielny i bardziej racjonalny w chwili zagrożenia niż w chwili , gdy swoją pogonią za "złodziejką" ukierunkował swój los.
Muszę przyznać , że Catherine nie odgrywa tak wielkiej roli, jak siostra więźnia. Na tle innych bohaterów , to ona się wyróżnia. To jej postawę, jej leki, przeszłość i marzenia czytelnik poznaje. To do niej nabieramy sympatii , a być może i współczujemy jej.
Tempo akcji jest szybkie, ale w końcu cała fabuła dzieje się na przełomie zaledwie dwóch dni. Toczy się niczym pędzące auto po autostradzie. Czytając słychać odgłosy dudnienia kół o asfalt, szybsze bicie serca i modlitwę o ocalenie chłopca.
Mary Higgins Clark napisała powieść, która być może nie jest zbyt oryginalna. Nie poraża, nie wbija za mocno w fotel. Tym razem jest to powieść świąteczna, która niesie pozytywne przesłanie i wiarę w to, że jest taki czas w roku, gdzie cuda się zdarzają.
Informacje dodatkowe o Cicha noc:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: b.d
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
83-7180-136-X
Liczba stron: 140
Dodał/a opinię:
figlarna24
Sprawdzam ceny dla ciebie ...