Ależ mnie ta „Ćma” zmęczyła… Zapowiadało się nieźle – mała społeczność, tajemnica, horror. Niestety, im dalej, tym było gorzej. Zmęczył mnie styl. Rozumiem, że tak miało być, że taka konwencja, stylizacja, moim zdaniem jednak było za dużo przekleństw, picia, ćpania i snucia się bez sensu po wioskach i łąkach. Za dużo o jakieś 200 stron. To po prostu było nudne, przesadzone i dla mnie niewiarygodne. Trochę szkoda, bo sam pomysł i historia ciekawe. Szkoda też, że mało było horroru w horrorze.
Czytajcie na własną odpowiedzialność 😉
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 2019-05-15
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 452
Dodał/a opinię:
Monika Kruszyńska
Mam na imię Dunkel. Jestem Dunkel. Posłuchaj mojej opowieści. Nie będzie łatwo, nie będzie przyjemnie. Zabiorę cię tam dokąd nie chcesz iść. Nie chcesz...
Bielawski także ochoczo – ale i umiejętnie – sięga po weird, co z jednej strony może zaskakiwać, bo pozornie niedoświadczony autor mierzy się...