„Córka z Włoch” jak wskazuje sam tytuł to książka, która zabiera nas w podróż do cudownych i ciepłych Włoch.
Nie skłamię jeżeli powiem, że przepadłam z tej historii już od pierwszych stron. Wszystko dlatego, że autorka ma bardzo lekki styl pisania i w zgrabny sposób snuje swoją opowieść, która osadzona jest na dwóch płaszczyznach czasowych. Z pozoru poznajemy dwie różne historie, które koniec końcom się ze sobą łączą. Akcja płynie raczej swoim niespiesznym tempem jednak nie ma tutaj czasu na nudę. Sama fabuła nie jest skomplikowana i raczej łatwo się wszystkiego domyślić. Opiera się głównie na wątku tajemnic, szukania własnego miejsca na Ziemi i zmagania się z przeciwnościami losu. Dołączając do tego rodzinne sekrety, które sięgają czterech pokoleń wstecz otrzymujemy naprawdę ciekawą historię od której bardzo ciężko się oderwać. Wszystko to spowite jest włoskim klimatem, winem i mediolańską sceną, gdzie nasi bohaterowie zmagają się z problemami, czy szukają sposobu na spełnienie marzeń w imię miłości. Ich sylwetki może nie zostały szczególnie mocno dopracowane, nie poznajemy zbytnio ich charakterów jednak mają w sobie coś takiego, że po prostu się z nimi zżywamy.
„Córki z Włoch” przenoszą nas w iście Włoską scenerię wypełnioną nadzieją i radością z codzienności. Dawno nie czytałam tak lekkiej, ale i zarazem pouczającej historii. Z ogromną niecierpliwością czekam na kolejną książkę z serii.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2023-03-08
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 0
Dodał/a opinię:
ktomzynska
Drugi tom cyklu „Utracone córki”, zaplanowanego na osiem powieści.Kiedy Esmeralda mijała Christophera, zaparło jej oddech, gdy musnął jej dłoń...