Dom bez okien. Poruszająca i niezapomniana opowieść o życiu współczesnych Afganek

Ocena: 4.8 (10 głosów)
opis

Bohaterkę Domu bez okien, Zibę, matkę czworga dzieci, poznajemy, gdy leży obok zakrwawionej siekiery i trupa męża z rozłupaną czaszką. Podwórko jest puste; sytuacja jest jasna, co na afgańskiej wsi grozi samosądem, przed którym Zibę ratuje jedynie aresztowanie. Kobieta trafia do Czil Mahtab, więzienia dla kobiet, gdzie oczekuje na proces, a jej obrony podejmuje się Jusuf - młody amerykański prawnik afgańskiego pochodzenia. Sęk w tym, że Ziba nie chce współpracować, utrudniając jeszcze swoją sytuację. Jak dowiemy się z czasem - ma ku temu powody. 

Tajemnica, którą skrywa Ziba, stanowi największą zaletę tej powieści. Mamy tu w zasadzie do czynienia ze swoistym fenomenem - czytelnik już na początku przyjmuje, że to główna bohaterka zamordowała męża, i z czasem coraz chętniej przyznaje temu czynowi słuszność... a potem odkrywa, że nic nie jest takie, jak mogło się wydawać. Ciężko powiedzieć coś więcej bez zdradzania istotnych elementów fabuły; uwierzcie więc na słowo, że Hashimi niemal do końca powieści trzymała w rękawie karty, które obróciły całą moją misterną dedukcję do góry nogami i spięły powieść piękną, choć wstrząsającą klamrą.


Oprócz niejasnych motywów i okoliczności zbrodni, Ziba ma dodatkowy sekret: podobnie jak jej matka, dysponuje pewnym rodzajem magicznej mocy, zdolnej rozwiązywać problemy i choroby za pośrednictwem stosowania amuletów i guseł. Jest to, niestety, najsłabszy element fabularny powieści. I choć być może miał on na celu po prostu ukazanie, że kobiety w desperacji uciekają się do najbardziej desperackich prób, aby ratować własne życie i honor, to jednak "moc" Ziby jest trochę za duża i wprowadza niepotrzebne wrażenie naciągania i infantylności do skądinąd ciekawej powieści.


Niestety, książkę czyta się ciężko - i to bynajmniej nie ze względu na poważną tematykę. Jest to głównie wina bardzo sztucznego, niezgrabnego stylu tłumaczki - niektóre zdania wprost zgrzytają w zębach przy lekturze, nawet wtedy, gdy teoretycznie nie zawierają żadnych konkretnych błędów, które można byłoby wytknąć. Do tego dochodzą niepoprawne kolokacje (typu "przywiodło mu to na pamięć") i dziwny dobór słów, wynikający z kalek językowych (typu "on zrujnował dziewczynkę" - w kontekście fizycznym i emocjonalnym). Cały tekst wymagałby tutaj wygładzenia; być może dzięki temu nieco odżyłyby także potwornie sztywne, nienaturalne dialogi.


Ale nie wszystko można zrzucić na tłumacza - sama konstrukcja powieści pozostawia trochę do życzenia. Z jakiegoś powodu autorka uparła się, żeby przy okazji wprowadzania nowych postaci streszczać ich życiorys. Dosłownie - dostajemy historię danego bohatera od momentu, gdy wolał klocki od misiów, jakby to było naprawdę istotne. Owszem, takie zabiegi dają fajne, szerokie spojrzenie na bohaterów powieści, ale raczej wtedy, gdy wspomnienia są albo istotne, albo przynajmniej przemycane w naturalny sposób, to tu, to tam, w dialogach, w retrospekcjach. Tutaj jest to jakieś totalnie bez polotu i strasznie zaburzało mi płynność narracji.


Jest to zdecydowanie najbardziej gorzka z dotychczasowych książek Hashimi. Próżno szukać tu miłości do ojczyzny, która przebijała ze stron Afgańskiej perły czy nawetKiedy księżycjest nisko. Widać zresztą, że w tym przypadku głównym celem autorki było naświetlenie sytuacji kobiet w świetle afgańskiego prawodawstwa. To się udało - w mocny, obrazowy sposób.  Historie współwięźniarek Ziby poruszają, bo człowiekowi z zachodniego kręgu kulturowego ciężko pozostać obojętnym wobec prawa, które pozwala skazać kobietę na dożywocie za próbę ucieczki od męża, który znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie, albo za samo niepoparte dowodami oskarżenie o seks przedmałżeński. Jest to swoisty, literacki hołd, oddany setkom, jeśli nie tysiącom kobiet, o których historiach świat nigdy nie usłyszy i które nigdy nie spotkają na swojej drodze młodego, idealistycznego Jusufa.  


Sęk w tym, że w swojej debiutanckiej Afgańskiej perle Hashimi przekazała równie ważne przesłanie, zachowując przy okazji świetny styl (ok... był też inny tłumacz) oraz dużo bardziej przemyślaną formę: nie tak rozwlekłą, dużo bardziej angażującą emocjonalnie. Rzadko się zdarza, że właśnie pierwsza powieść autora stanowi najlepszą książkę w jego dorobku, ale niestety - choć Dom bez okien jest bez wątpienia dobrą książką (szczególnie biorąc pod uwagę, że w tematyce "los kobiet w islamie" wydawane są większością totalne gnioty), to jednak plasuje się daleko w tyle za pierwszą powieścią autorki.

Informacje dodatkowe o Dom bez okien. Poruszająca i niezapomniana opowieść o życiu współczesnych Afganek:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2017-05-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788365506917
Liczba stron: 496
Tytuł oryginału: A house without windows
Dodał/a opinię: GrywBibliotece

więcej
Zobacz opinie o książce Dom bez okien. Poruszająca i niezapomniana opowieść o życiu współczesnych Afganek

Kup książkę Dom bez okien. Poruszająca i niezapomniana opowieść o życiu współczesnych Afganek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Iskry jak gwiazdy
Nadia Hashimi0
Okładka ksiązki - Iskry jak gwiazdy

Kabul, rok 1978. Dziesięcioletnia Sitara Zamani wiedzie beztroskie i pełne przywilejów życie w stolicy Afganistanu. Jej ojciec jest prawą ręką prezydenta...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy