Muszę przyznać, że tak jak lubię twórczość Severskiego, tak ostatnio jego polecajki nie są dla mnie zbyt szczęśliwe. Polecał Kulawe konie, które nie zdobyły mojej aprobaty oraz Gray Mana, który również nie przypadł mi do gustu.
Książka Marka Greaney'a jest podobno jednym z najbardziej oczekiwanych kryminałów 2021 roku. Pewnie ma to związek z ekranizacją w której główną rolę Ryan Gosling. Co do pierwszej kwestii tej pozycji nie gatunkowałabym jako kryminał. Lepiej pasuje do niej powieść sensacyjna. Naprawdę sporo się w niej dzieje a jakoś kryminał mam wrażenie nadałby nieco innego kierunku w którym ta fabuła nie zmierza. Co do drugiej kwestii, nie jestem pewna czy Gosling da radę. Chętniej widziałabym w tej roli Chrisa Evansa bądź Hemswortha, których bardzo lubię.
O Gray Manie mówi się, że to kolejny Jack Reacher czy James Bond. Dajcie się facetowi najpierw wykazać. Takim zaszufladkowaniem ta postać nie będzie miała szansy się wykazać. Można go zestawiać z takimi postaciami, ale nie róbmy z niego ich kopii. Gray zasługuje na to by pokazać swoją indywidualność i móc ewoluować na przestrzeni serii. Jeżeli chodzi o mnie, w tej książce nie podobało mi się prowadzenie akcji. Początek był zbyt spokojny, a końcówka bardzo przyspieszona, przez co miałam wrażenie, że to wszystko jest bardzo szarpane. Pomysł na fabułę był, tego nie mogę zignorować. Ale jak dla mnie coś poszło nie tak. A tym czymś jest chęć do przekombinowania. Ode mnie 4/10.
Informacje dodatkowe o Gray Man:
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2021 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
9788366555518
Liczba stron: 408
Tytuł oryginału: The Gray Man
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Karolina Rybicka-Tomala
Dodał/a opinię:
Iwona Nocoń
Tagi: powieść akcji
Sprawdzam ceny dla ciebie ...