"Na wszystko potrzeba tak wiele czasu, mnóstwa pracy, wysiłku. I pieniędzy. Szkoda, że nie da się żyć tylko
w myślach..."
Nie jestem może zbyt wielką fanką ani tym bardziej znawczynią powieści historycznych, lecz lubię od czasu do czasu przeczytać coś zupełnie innego niż kryminał, thriller czy komedia. Tym razem mój wybór padł na "Katedrę", którą chciałam od razu poznać, gdy tylko ujrzałam jej zapowiedź. Nie wiem tak właściwie co mnie do niej pchało, czy błękitna okładka, czy sam tytuł, czy też opinia Dana Jonesa: „Jedna z najlepszych powieści historycznych, jakie czytałem”..., w każdym razie jestem pod wrażeniem rozmachu tej historii. I nie żałuję czasu, który poświęciłam na lekturę tej dość obszernej książki.
Przenosimy się do XII wieku do Hagenburga, gdzie trwa przebudowa wielkiej katedry a także nieustanna walka o władzę prowadzona przez biskupa i co bardziej zamożniejszymi mieszkańcami miasta.
W roku 1229 do miasta przybywa Rettich Schäffer, młody pasterz, który po śmierci ojca postanowił udać się do biskupa z prośbą o pomoc. Bystry chłopiec zaintrygował biskupiego skarbnika, Eugeniusa von Zaberna, więc postanawia dać szansę Rettichowi.
Ben Hopkins opowiada nam losy wielu bohaterów, lecz splatają się one z losami Retticha, jego młodszego brata i siostry. Wielkim marzeniem rodzeństwa było wyrwanie się z małej wioski i praca w mieście, w Hagenburgu. Po części udało im się spełnić marzenia, Rettich początkowo był pomocnikiem kamieniarza a później pomocnikiem mistrza Achima von Esinbacha, którego wizje przebudowy katedry bardzo go zachwycały. Jego brat Emmerich został sługą u bogatego Żyda, natomiast ich siostra Grete wyszła za mąż za kupca i sama również zajęła się handlem.
"Lubi rozprawiać o tym, jak przybył do Hagenburga, jak kupił sobie wolność, terminował u kamieniarza i pracował przy budowie katedry."
Tytułowa katedra jest ciągle przebudowywana, gdy przez lata zmieniają się mistrzowie, zmieniają się także projekty a poprzednie są nawet palone, mimo tego, że były piękne. W Hagenburgu zaczyna się walka z heretykami a także z Żydami, których oskarża się o wiele złych rzeczy. Tak właściwie to zawsze, w każdych czasach znajdzie się ktoś, kogo można oskarżyć o wszelkie zło tego świata...
Lektura tej książki to była dla mnie prawdziwą przygodą, a opisywane przez autora życie mieszkańców Hagengurga i okolic, tak ściśle związane z katedrą bardzo ciekawe, że aż trudno było odłożyć książkę na później. Ta wielowątkowa historia w przystępny sposób pokazuje nam w jaki sposób żyło się różnym mieszkańcom miasta i okolicznych wiosek, jak bardzo byli zależni od biskupa, jak były traktowane kobiety, a jak Żydzi..., oraz dowiemy się w jaki sposób budowano tak ogromne budowle.
"Katedra, na którą patrzyłem z tego okna każdego dnia mego doczesnego życia, będzie rosła, posadowiona na różnorodnych kamieniach węgielnych, na strachu przed Bogiem, na skradzionym żydowskim złocie. Na nadziei zbawienia, zmartwychwstania i przyszłego życia."
Bardzo dziękuję Wydawnictwu REBIS za otrzymany egzemplarz książki.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2023-06-13
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 592
Tytuł oryginału: Cathedral
Dodał/a opinię:
Myszka77