kingaczyta.blogspot.com
Rak. To słowo brzmi już jak wyrok. A prognozy są dramatyczne i przygnębiające, bo chorych będzie tylko przybywać. To nieuniknione. Rak to cholernie trudny i nieprzewidywalny przeciwnik, a walka z nim, to walka nierówna. Ale są Oni, Onkolodzy, których wiedza i zaangażowanie może wiele. I to właśnie im poświęcona jest ta książka. Ona oddaje im głos.
Całkiem niedawno trafiłam na diagnostykę z podejrzeniem nowotworu. Na szczęście na podejrzeniach się skończyło, ale strach, który mnie wtedy ogarnął, wszystkie czarne wizje, były okropne. Dlatego nawet nie chcę sobie wyobrażać, co musi czuć osoba, która słyszy swój "wyrok" - rak. Nie chcę też sobie wyobrażać, co musi czuć najbliższa rodzina...
Lektura ta była dla mnie cholernie ciężka i przygnębiająca, bo boleśnie uświadamia, że nowotwory stają się plagą, że przechodzą do porządku dziennego i są przeciwnikiem coraz większej ilości ludzi. A warunki leczenia, mała ilość specjalistów to kolejne problemy, z którymi chory musi się mierzyć. Miejscami czytałam tę książkę ze złami w oczach, ogarniał mnie smutek, a gdy zaczęłam myśleć o tych wszystkich chorych, o dzieciaczkach, które cierpią już od najmłodszych lat... No nie, nie mogłam podejść bezemocjonalnie.
Z drugiej jednak strony, ta książka daje też jakąś nadzieję. Mnie pozwoliła uwierzyć, że są lekarze, onkolodzy, którzy mimo naszego trudnego i niesprzyjającego chorym systemu, są zdeterminowani i chcą walczyć o zdrowie swoich pacjentów. Lekarze, z którymi przeprowadzone zostały wywiady, pokazują się jako ludzie życzliwi i mimo wszystko - optymistyczni. A co najważniejsze - chcą pomóc. To ludzie tacy, jak my. Oni też chorują na raka, oni też się boją, czasami unikają badań profilaktycznych, nie chcą usłyszeć bolesnej diagnozy. Codziennie spotykają się z trudnościami, czy dylematami moralnymi. Szybko uczą się pokory. Jedno jest jednak pewne - ogromny szacunek się im należy.
Wydawnictwo: The Facto
Data wydania: 2016-06-15
Kategoria: Medycyna i zdrowie
ISBN:
Liczba stron: 250
Dodał/a opinię:
agnik66