Przepiękna okładka i intrygujący opis zachęcił mnie do sięgnięcia właśnie po tę książkę. Z niecierpliwością czekałam kiedy do mnie dotrze. Niestety już sama powieść nie zachwyciła mnie a samo czytanie było dosyć męczącę. Dobrnęłam do końca tylko dlatego, że taką mam zasadę a stronic jest sporo. Daję szansę każdej lekturze i dopiero potem wyrabiam sobie o niej zdanie. Bardzo mi przykro, że piszę takie słowa, ale w końcu recenzja ma być szczera.
Bohaterki są niezbyt rozbudowane, mało przekonywujące i mają nadprzyrodzone zdolności, jednym słowem nudne oraz dziwne. Wątki są bardzo wolne, bez zwrotów akcji. Brakuje tu iskry, intrygi, czegoś co zaskoczyłoby czytelnika i wciągnęło w tę historię.
Poznajemy tu trzy kobiety: Malwinę, Sylwię i Wiktorię. Są one sąsiadkamii i mieszkają w jednej wsi. Każda z nich ma problem z mężczyzną, gdyż zostały bardzo skrzywdzone, oszukane a nawet poniżone. Ciężko im po tym dojść do normalności, wybaczyć. Jednak postanawiają żyć dalej nie oglądając się za siebie. Podczas spotkań, dyskusje pań schodzą na temat Boga, Biblii, dekalogu i wiary. Są rozczarowane postępowaniem wiejskiego księdza. Te właśnie dyskusje często miały sens i wydały mi się ciekawe.
Ja Was absolutnie nie zniechęcam do tej książki. Zapewne, niektórzy z Was stwierdzą, że książka im się podobała a cała hostoria przypadła do gustu. Dlatego właśnie zachęcam do przeczytania i wyrobienia sobie o niej własnego zdania. Chętnie poznam Wasze opinie i odczucia.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-05-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 544
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Izabela Hebda
Kontynuacja pasjonującej powieść obyczajowej o relacjach damsko-męskich i nie tylko. Pierwsza część przedstawiła czytelnikom losy zmagającej się z uzależnieniem...
Kobieta jest miarą wszechrzeczy Mazurska wieś, w której panują tradycyjne patriarchalne zasady. Trzy kobiety, które latami tkwiły w toksycznych związkach...