Miłośnicy historii bez trudu odpowiedzą na powyżej postawione pytanie. Izabela Kastylijska jest w końcu jedną z najbardziej barwnych kobiet, zajmujących tak wysokie stanowisko. Historia zapamiętała ją jako władczynię, która doprowadziła do zjednoczenia Hiszpanii i wielką wizjonerkę, dzięku której Krzysztof Kolumb zdołał dotrzeć do wybrzeży Ameryki. Z drugiej strony, to właśnie za jej panowania w Hiszpanii odrodziła się inkwyzycja, która w dramatyczny sposób zmieniła losy mieszkających tam Żydów. Trudno również nie wspomnieć o negatywnych skutkach wypraw wcześniej wspomnianego Kolumba. Nie sposób określić Izabeli Kastylijskiej jako władczyni jednoznacznie pozytywnej lub negatywnej, powieść Christophera Gortnera może jednak stanowić doskonały punkt wyjścia do rozmyślań na jej temat.
"Przysięga królowej" to powieść bardzo zajmująca. Christopher Gortner po raz kolejny potwierdził swój talent, zręcznie malując obraz kobiety o niezwykle złożonej osobowości. Izabela jak mało kto potrafiła dostrzec korzyści wynikające z edukowania swoich poddanych, była otwarta na śmiałe i dalekosiężne projekty, nawet jeśli jej otoczenie uznawało je za naiwne i niemożliwe do zrealizowania. Choć na dobrą sprawę nikt nie wróżył jej zajęcia ważnego stanowiska i nie przygotowywał do ogrywania istotnej roli na dworze, bardzo szybko udowodniła, że posiada duże zdolności dyplomatyczne ale i nie boi się odważnych posunięć. Z drugiej strony to postać wyjątkowo krótkowzroczna, jeżeli chodzi o kwestie religijne. Jej pobożność, jeśli nie fanatyzm, doprowadziły do licznych represji wobec Żydów. Fakt, że ludzie Ci zawsze solidarnie ją wspierali, również finansowo, okazał się być niczym wobec ewentualnego gniewu bożego. O ile w kwestiach religijnych Izabela nie tolerowała żadnych kompromisów, o tyle w innych dziedzinach wykazywała się dużą postępowością. Pomimo ogólnie przyjętych zasad sama zdecydowała, kto zostanie jej mężem, a jakiś czas później, kierując się dobrem swojego państwa, bez konsultacji ze swoim wybrankiem, obejęła tron jako król, a nie królowa. Jej decyzje, choć kontrowersyjne, doprowadziły do zamierzonego celu – stworzenia państwa silnego i nowoczesnego, z którym trzeba się liczyć.
Gortner próbuje ukazać sylwetkę Izabeli możliwie obiektywnie. Pokazuje zarówno jej pozytywne, jak i negatywne cechy, niczego nie próbuje przemilczeć lub tłumaczyć, choć w przypadku jednej istotnej kwestii pojawia się sugestia, że Izabela mogła ulegać naciskom, jeśli nie otoczenia, to własnego męża. Jak było naprawdę, wie tylko ona sama, niemniej lektura powieści jest nie tylko bardzo zajmująca ale i w dużym stopniu zgodna z historycznymi faktami.
Przyznaję, że tym razem dużo czasu zabrało mi wczucie się w trudną rolę Izabeli. Nie jestem jednak pewna czy mogę to uznać za drobny minus powieści, czy też po prostu wynika to ze złożoności jej osobowości. Jedno jest pewne, "Przysięga królowej" to kolejna godna uwagi powieść w dorobku pisarza, którą z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim miłośnikom gatunku.